AktualnościChemiaSurowce

Azoty nie przewidują niższych cen nawozów w 2025 roku. Muszą ciąć koszty

Zbiornik amoniaku. Fot. Grupa Azoty Police

Zbiornik amoniaku. Fot. Grupa Azoty Police

Zdaniem prezesa Grupy Azoty Puławy, rosnące koszty surowców powodują, że nie ma podstaw, by w sezonie wiosennym ceny nawozów były niższe niż w 2024 roku. Zaznaczył, że spółka tnie koszty i równolegle szuka możliwości importu amoniaku oraz soli potasowej i fosforytów z nowych kierunków.

– Zauważamy coraz większe zainteresowanie nawozami Grupy Azoty – z jednej strony to efekt zbliżającego się sezonu wiosennego, a z drugiej jest to kwestia sprawdzonej, wysokiej jakości naszych produktów – powiedział prezes Grupy Azoty Puławy Hubert Kamola w rozmowie z PAP.

Ceny nawozów a koszt surowców

W odpowiedzi na pytanie czy rolnicy mogą spodziewać się niższych cen nawozów niż rok temu Kamola zwrócił uwagę, że ustalając ceny nawozów Grupa Azoty bierze pod uwagę przede wszystkim koszty surowców. – Chodzi o gaz, gdzie w ostatnim czasie obserwujemy wzrost cen, sól potasową – w tym przypadku można powiedzieć, że potencjał korekt się wyczerpał oraz fosforyty, w przypadku których silny popyt na głównych rynkach utrzymuje relatywnie wysokie ceny – wskazał wiceprezes, dodając, że do tego dochodzą uwarunkowania związane m.in. z opłatami za emisje CO2. – Wymienione czynniki na ten moment nie dają podstaw do kształtowania cen nawozów poniżej cen z roku 2024 – ocenił Kamola.

PAP zapytała też, czy zarząd Grupy Azoty widzi konieczność renegocjacji cen gazu bądź szuka innych rozwiązań, by obniżyć koszty produkcji. – Pozostajemy w stałym kontakcie z dostawcą gazu (Orlen – PAP), optymalizujemy również wszystkie pozycje kosztowe, benchmarkujemy się do konkurencji, co pozwala nam dostrzec ewentualne obszary do dalszych optymalizacji – wskazał Kamola.

Dodał, że równolegle Grupa Azoty szuka “alternatywnych możliwości, w tym m.in. w obszarze importu amoniaku, czy nowych kierunków zaopatrzenia w potas i fosforyty”.

Podkreślił, że “niezmiennie” obserwowany jest wzrost importu nawozów z Rosji i Białorusi. “Liczymy na to, że Prezydencja Polski w Radzie UE przyczyni się do wypracowania rozwiązań w zakresie nałożenia ceł na nawozy z tych kierunków” – zaznaczył.

Kamola przypomniał, że w ostatnich tygodniach kilka podmiotów eksportujących mocznik wyprodukowany przez białoruską firmę, objętą sankcjami, zostało wpisanych na listę sankcyjną, prowadzoną przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. – Tym samym skutecznie zwalczany jest proceder omijania sankcji w przywozie mocznika z Białorusi. To pozytywna informacja dla krajowych producentów nawozów – ocenił przedstawiciel Grupy.

Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała 18 grudnia 2024 roku, że szef KAS złożył wnioski o wpis na listę sankcyjną firm będących eksporterami mocznika, wyprodukowanego przez objętą unijnymi sankcjami białoruską spółkę Grodno Azot. Lista prowadzona jest przez MSWiA. – To już kolejne podmioty zidentyfikowane przez KAS, które zajmowały się obrotem mocznika pochodzenia białoruskiego. Jeden z podmiotów ma siedzibę w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, natomiast dwa pozostałe są zarejestrowane na terytorium Białorusi – wskazała wówczas KAS. Informowano ponadto, że chodzi o firmy World Chem Trading, Technospetstrading, TechnospetstradingExport.

19 grudnia 2024 roku podczas posiedzenia sejmowej komisji dotyczącej sytuacji Grupy Azoty Kamola przekazał posłom, że w ciągu 10 miesięcy tego roku do Polski trafiło 3,5 mln ton przeróżnych nawozów z importu z czego 36 procent pochodziło z Rosji i Białorusi, co oznacza wzrost rok do roku o 25 procent – Jeżeli chodzi o mocznik to jest 31 procent i to jest łącznie 640 tys. ton – informował wówczas Kamola.

Zgodnie z informacją zarządu Grupy Azoty, firma produkuje obecnie 4,5 mln ton nawozów. W przypadku Grupy Azoty średnio ponad 60 procent przychodów pochodzi z segmentu AGRO.

Pod koniec listopada 2024 roku Polska, Litwa, Łotwa i Estonia przekazały do KE wspólne pismo w sprawie wprowadzenia ceł na nawozy z Rosji i Białorusi. Państwa te zaproponowały cła w wysokości 30-40 procent.

Grupa Azoty zapowiedziała też w grudniu, że złoży kolejny wniosek do KE, tym razem o cła antydumpingowe na mocznik.

Grupa Azoty to drugi w UE producent nawozów azotowych i wieloskładnikowych. Jest jedynym producentem melaminy w Polsce. Wytwarza również: poliamid, alkohole OXO, plastyfikatory czy biel tytanową. Skarb Państwa posiada 33 procent akcji Grupy Azoty.

PAP / Biznes Alert

Grupa Azoty Kędzierzyn dostała dofinansowanie na ekologiczne projekty


Powiązane artykuły

Chiny ujawniają drona Mosquito zasilanego przez AI, foto: screen YT Defence news

Chiński “komar” szpiegowski. Nowy dron ujawnia wyścig miniaturyzacji

Chińskie laboratoria obronne ujawniły miniaturowego drona w kształcie komara, który ma kamery, mikrofony i może omijać radary. Okazuje sie, że...
Musk

Musk krytykuje ustawę Trumpa i zapowiada nową partię

Miliarder Elon Musk skrytykował projekt ustawy budżetowej prezydenta USA Donalda Trumpa i zapowiedział, że w razie jej przegłosowania w Stanach...
Rada Unii Europejskiej. Źródło: www.wallpaperflare.com

Od dziś wyższe cła na rosyjskie nawozy. Ekspert: Nie znikną z rynku

Unia Europejska podniesie we wtorek cła na rosyjskie i białoruskie nawozy. Jak przewiduje ekspert brukselskiej firmy konsultingowej EU Strategies Tomasz...

Udostępnij:

Facebook X X X