icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Grzegorczyk: Nie ma większego ryzyka dla produkcji nawozów

Kataklizmów nie jesteśmy jednak w stanie przewidzieć, ale myślę, że można spokojnie powiedzieć rolnikom, że nie muszą mieć obaw, czy zakłócone będą dostawy nawozów – powiedział wiceprezes Grupy Azoty Filip Grzegorczyk na konferencji impact’22 w Poznaniu.

Filip Grzegorczyk na impact’22

– Związki między bezpieczeństwem energetycznym a żywnościowym są oczywiste. Nawozy produkowane są o technologię gazową. Jesteśmy blisko faktycznej dywersyfikacji. Polska jest potentatem, jeśli chodzi o produkcję żywności, nie możemy sobie pozwolić na zachwianie bezpieczeństwa żywnościowego. Musimy mieć dostęp do gazu, dopóki nie zmienimy technologii, co byłoby trudne i kosztowne. Uważamy się za spółkę strategiczną, nie myślimy o wyprowadzaniu produkcji za granicę. Alternatywą dla gazu jest atom, raczej SMR czy MMR. Kwestia paliwa jądrowego również jest newralgiczna – powiedział Grzegorczyk.

– Na chwilę obecną nie ma większego ryzyka. Mamy twardy kontrakt z PGNiG, dostawy są pewne. Optymistyczną wiadomością jest to, że nasze magazyny gazu są w 84 procentach wypełnione. Kataklizmów nie jesteśmy jednak w stanie przewidzieć, ale myślę, że można spokojnie powiedzieć rolnikom, że nie muszą mieć obaw, czy zakłócone będą dostawy nawozów – dodał wiceprezes Grupy Azoty.

Opracował Michał Perzyński

Kataklizmów nie jesteśmy jednak w stanie przewidzieć, ale myślę, że można spokojnie powiedzieć rolnikom, że nie muszą mieć obaw, czy zakłócone będą dostawy nawozów – powiedział wiceprezes Grupy Azoty Filip Grzegorczyk na konferencji impact’22 w Poznaniu.

Filip Grzegorczyk na impact’22

– Związki między bezpieczeństwem energetycznym a żywnościowym są oczywiste. Nawozy produkowane są o technologię gazową. Jesteśmy blisko faktycznej dywersyfikacji. Polska jest potentatem, jeśli chodzi o produkcję żywności, nie możemy sobie pozwolić na zachwianie bezpieczeństwa żywnościowego. Musimy mieć dostęp do gazu, dopóki nie zmienimy technologii, co byłoby trudne i kosztowne. Uważamy się za spółkę strategiczną, nie myślimy o wyprowadzaniu produkcji za granicę. Alternatywą dla gazu jest atom, raczej SMR czy MMR. Kwestia paliwa jądrowego również jest newralgiczna – powiedział Grzegorczyk.

– Na chwilę obecną nie ma większego ryzyka. Mamy twardy kontrakt z PGNiG, dostawy są pewne. Optymistyczną wiadomością jest to, że nasze magazyny gazu są w 84 procentach wypełnione. Kataklizmów nie jesteśmy jednak w stanie przewidzieć, ale myślę, że można spokojnie powiedzieć rolnikom, że nie muszą mieć obaw, czy zakłócone będą dostawy nawozów – dodał wiceprezes Grupy Azoty.

Opracował Michał Perzyński

Najnowsze artykuły