Prezes Taurona dla „Rz”: Spór z Invenergy nie podważył zaufania do nas

9 lutego 2018, 09:15 Alert

W rozmowie z cyklu #RZECZoBIZNESIE prezes Taurona Filip Grzegorczyk przedstawił genezę sporu z amerykańską grupą Invenergy i zwrócił uwagę, że w żadnym stopniu nie podważył on zaufania inwestorów do Taurona.

Prezes zarządu Grupy Tauron, Filip Grzegorczyk
Prezes zarządu Grupy Tauron, Filip Grzegorczyk fot. Piotr Waniorek/zelaznastudio.pl

Powody sporu

W 2015 r. spółka Taurona – Polska Energia – Pierwsza Kompania Handlowa wypowiedziała długoterminowe umowy zakupu energii elektrycznej i sprzedaży praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia z kilkoma spółkami wiatrowymi powiązanymi z grupą Invenergy. W odpowiedzi spółki te skierowały przeciwko Tauronowi pozwy o odszkodowanie.

– Po pierwsze, nie Tauron, a spółka celowa grupy Tauron ze spółkami celowymi koncernów zagranicznych zawierały umowy długoterminowe. Obie strony celowo zdecydowały się na taką konstrukcję. Z tego wynika, że ani Tauron nie ma żadnych roszczeń do Invenergy, ani Invenergy nie ma żadnych roszczeń do Taruona. Obie strony były świadome, że działają przez spółki celowe – wyjaśnił w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prez. Filip Grzegorczyk.

– Umowy były zawierane na konkretnym stanie prawnym, w oparciu o konkretne uwarunkowania rynkowe. Uwarunkowania zmieniły się w 2012 r. i okazało się, że umowy stały się nieopłacalne dla spółki zależnej grupy Tauron. Grupa Tauron wezwała drugą stronę do renegocjacji tych umów. Jednak do renegocjacji nie doszło i z tego powodu umowy zostały wypowiedziane. Nieprzewidziana zmiana sytuacji prawej pozwalała nam żądać renegocjowania umowy. Do renegocjacji nie doszło, bo druga strona tego nie chciała – tłumaczył dalej cytowany przez „Rzeczpospolitą” prezes Taurona.

Konsekwencje 

Grzegorczyk zwrócił uwagę, że umowy ze spółkami wiatrowymi nie zostały zerwane ale wypowiedziane, a spory w sądach, które obecnie się toczą, mają na celu ustalenie legalności ich wypowiedzenia.

Odnosząc się zapowiedzi Invenergy o domaganiu się znacznych odszkodowań, Filip Grzegorczyk poinformował, że według audytora wypłata tych odszkodowań nie grozi spółce, a prawdopodobieństwo wygrania sporów sądowych przez spółki powiązane z grupą Invenergy ocenił jako nikłe. Przypomniał też, iż zapadł już jeden wyrok merytoryczny w pierwszej instancji, gdzie rację przyznano spółce zależnej Taurona.

Filip Grzegorczyk jednoznacznie podkreślił, że cała ta sytuacja nie podważa zaufania inwestorów do Tauronu. – Indeks Nasdaq IR Insight pokazuje, że w ostatnim okresie więcej amerykańskich inwestorów kupiło akcje Tauronu niż sprzedało. Kurs akcji w ciągu roku wzrósł z 2,19 do 3,5 zł. To pokazuje zaufanie do grupy Tauron – powiedział cytowany przez „Rzeczpospolitą” Grzegorczyk.

Rzeczpospolita