W Stanach Zjednoczonych odbyła się debata prezydencka między kandydatką Demokratów, Hillary Clinton, a jej rywalem z ramienia Partii Republikańskiej Donaldem Trumpem.
Kandydaci starli się w dyskusji o sprawy handlowe, historię polityki zagranicznej USA i prawa człowieka. Jak ocenia The New York Times, Clinton chciała pokazać brak doświadczenia Trumpa, a on próbował pokazać, że umowy międzynarodowe popierane przez kandydatkę Demokratów (na przykład układ handlowy NAFTA lub Partnerstwo Transpacyficzne) prowadzą do utraty miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych. Demokratka odpierała ataki, oskarżając Republikanina o rasizm i brak szacunku do kobiet.
Energetyka pojawiła się jedynie w kontekście zarzutów Clinton wobec Trumpa o to, że podważa fakty naukowe na temat zmian klimatycznych na Ziemi. Republikanin odparł, że w obecnej sytuacji gospodarczej USA nie stać na politykę klimatyczną, która pozbawi jego kraj miejsca pracy.
Oceny debaty są różne. W sondażu poparcia ABC News i Washington Post przed dyskusją ankietowani rozłożyli głosy między obu kandydatów. 46 procent z nich poparło Hillary Clinton, a 44 procent wskazało Donalda Trumpa. Granica błędu w badaniu to 4,5 procent. CNN podkreśla jednak, że w poprzednich sondażach Clinton miała bardziej zdecydowaną przewagę. W sierpniu wynosiła ona osiem punktów.
W sondażu CNN/ORC po debacie 62 procent głosujących uznało, ze wygrała ją Clinton. 27 procent głosujących oceniło, że wygrał Trump. Z sondażu ma wynikać, że wydarzenie oglądali w większym stopniu Demokraci.
CNN/New York Times/Wojciech Jakóbik