Przez kilkanaście lat Brytyjczycy będą musieli płacić wyższe rachunki za prąd, by pokryć koszty budowy nowego bloku elektrowni jądrowej w Hinkley Point – ostrzega gazeta “Bristol Post”.
Jak przypomina “Bristol Post”, w zeszłym roku brytyjskie władze podjęły decyzję o budowie bloku C w Hinkley Point. Z analiz parlamentarnego Komitetu ds. Wydatków Publicznych wynika, że konsumenci będą musieli spłacić dodatkowe koszty związane z budową i funkcjonowaniem elektrowni. Według “BP” wzrosły one z 6 mld funtów do 30 mld funtów.
Spółka, która zajmuje się realizacją inwestycji, w dwóch trzecich należy do francuskiej EDF, a w jednej trzeciej do chińskiej China General Nuclear Power Group. Brytyjczycy zagwarantowali stałą cenę za energię wytwarzaną przez Hinkley Point C. Ustalono ją na poziomie 92,5 funtów za megawat i będzie niezależna od rzeczywistej ceny energii na rynku. Komitet ds. Wydatków Publicznych ocenił, że gdyby rząd naciskał na lepsze warunki realizacji inwestycji, negocjacje w tej sprawie mogłyby się załamać.
Według przewidywań Komitetu, w związku z budową nowego bloku energetycznego w Hinkley Point, przeciętna wysokość rachunku za energię wzrośnie o 10-15 funtów. Jeżeli realizacja inwestycji się opóźni, może być to nawet od 21 do 24 funtów.
Jak informowaliśmy w czerwcu, ukończenie nowego bloku w elektrowni Hinkley Point może się opóźnić o nawet dwa lata. Pierwotnie planowano, że inwestycja zostanie ukończona w 2025 roku.
„Bristol Post”/Maciej Wapiński