Hinkley Point: Chiny piszą list do Londynu

9 sierpnia 2016, 09:00 Alert

(Financial Times/Wojciech Jakóbik)

W przekonaniu Chin ich relacje z Wielką Brytanią znalazły się w kluczowym momencie po tym, jak Londyn zakwestionował współpracę z nimi przy projekcie elektrowni jądrowej Hinkley Point.

Ambasador Chin Liu Xiaoming w Wielkiej Brytanii zainterweniował po lipcowej decyzji Downing Street o odłożeniu w czasie ostatecznej decyzji inwestycyjnej w sprawie projektu Hinkley Point. Argumentem był brak zaufania do Państwa Środka, ze względu na ryzyko „szantażu energetycznego”, który byłby możliwy po wzroście znaczenia Hinkley Point dla dostaw energii do brytyjskich podmiotów.

W artykule dla Financial Times Ambasador Liu podkreślił, że podstawą współpracy Chin i Brytanii jest wzajemne zaufanie. – Relacje chińsko-brytyjskie znajdują się w kluczowym momencie. Wzajemne zaufanie powinno być tym bardziej cenione. Mam nadzieję, że Zjednoczone Królestwo utrzyma otwarte drzwi dla Chin, a rząd utrzyma wsparcie dla Hinkley Point, podejmując decyzję jak najszybciej, aby realizacja projektu przebiegła sprawnie – napisał dyplomata.

Premier Teresa May zaleciła wstrzymanie decyzji inwestycyjnej ze względu na obawy o rolę China General Nuclear (CGN) w projekcie, w którym posiada jedną trzecią udziałów. Liu przyznał, że bezpieczeństwo jest kluczową troską Londynu w kontekście Hinkley Point. Podkreślił jednak, że przygotowania do realizacji Hinkley Point trwają już pięć lat, a partnerzy – francuski EDF, chiński CGN i rząd brytyjski pokonały trudną i niełatwą drogę na tym szlaku.

Elektrownia jądrowa Hinkley Point ma zapewniać w 2020 roku 7 procent energii elektrycznej potrzebnej Brytyjczykom. Nie wiadomo kiedy Londyn zamierza podjąć ostateczną decyzję inwestycyjną w sprawie projektu.

Więcej: Wotum nieufności dla Chin