Iran szuka sojuszników wśród członków OPEC, którzy wsparliby go w dyplomatycznej wojnie przeciwko powracającym sankcjom amerykańskim. W zeszłym tygodniu irański minister ds. ropy naftowej, Bijan Zangeneh, w liście do przewodzącego w tym roku posiedzeniu OPEC ministra energetyki Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA), Suhaila Al Mazroueia, wystąpił z wnioskiem o przeprowadzenie dyskusji dotyczącej nałożenia przez USA sankcji na Teheran. Wszystko wskazuje jednak na to, że podczas najbliższego czerwcowego spotkania, OPEC najprawdopodobniej odrzuci ten wniosek – podała agencja Reuters.
Przedstawiciel Iranu przy OPEC, Hossein Kazempour Ardebili, w specjalnym piśmie skierowanym do przewodniczącego OPEC, zawnioskował o włączenie do porządku obrad debaty na temat Teheranu i amerykańskich sankcji. Postulat został przesłany w liście bezpośrednio zaadresowanym na nazwisko przedstawiciela ZEA w OPEC, Ahmeda al-Kaabiego. Z informacji do jakich dotarła agencja Reuters, al-Kaabi zasięgnął opinii prawnej, według której, po ostatecznym zatwierdzeniu programu, samego spotkania ministrów Kartelu nie można już zmienić.
W piątkowym komentarzu dla Reuters, Kazempour bardzo ostro odniósł się do amerykańskiego wniosku. Zdaniem Amerykanów, Arabia Saudyjska miałaby pomagać stabilizować ceny ropy, gdyby sankcje przeciwko Iranowi spowodowały ich wzrost. „To szalone i zdumiewające, gdy widzimy napływające z Waszyngtonu do Arabii Saudyjskiej instrukcje jak działać i jak zastąpić brakujący irański eksport, spowodowany ich nielegalnymi sankcjami wobec Iranu i Wenezueli” – powiedział Kazempour.
Wenezuela, podobnie jak Iran, również starała się uzyskać poparcie OPEC w sprawie sankcji USA. Niepewność rozwoju sytuacji u tych dwóch członków OPEC, obecnie najmocniej destabilizuje przewidywania dotyczące poziomu dostaw ropy na całym świecie, co powoduje wzrost cen nafty na światowych rynkach. Zarówno Arabia Saudyjska, będąca największym rywalem Iranu w regionie, jak i Rosja, poinformowały, że rozważają wycofanie niektórych ograniczeń w produkcji ropy w celu zrównoważenia potencjalnych strat i „złagodzenia niepokój na rynku oraz wśród konsumentów”.
Ze względu na sankcje, nałożone przez USA na Iran i Wenezuelę, oraz ogromne problemy gospodarcze południowoamerykańskiego producenta nafty, oba te kraje nie mają możliwości podniesienia poziomu swojej produkcji. Jeśli więc członkowie OPEC i OPEC+, na czerwcowym posiedzeniu, zdecydują się podnieść produkcję i jeśli ten ruch spowoduje spadek ceny ropy na światowych rynkach, to ta decyzja finansowo najbardziej uderzy w najsłabsze ekonomicznie kraje Kartelu. Według analityków rynku naftowego, nadchodzące spotkanie największych producentów ropy naftowej (w Wiedniu), przebiegnie w bardzo trudnej atmosferze, wynikającej ze sporów dotyczących kształtowania światowej polityki podażowej. Podczas spotkania krzyżować się będą interesy geopolityczne poszczególnych członków.
Oilprice.com/Roma Bojanowicz