Izrael mógł zgodzić się na rozejm z Hezbollahem, co pozwoliłoby na intensyfikację operacji w Strefie Gazy. Taki ruch mógłby przynieść korzyści strategiczne, zwiększając presję na Hamas i minimalizując ryzyko otwarcia drugiego frontu.
Sara Nowacka, ekspertka ds. Bliskiego Wschodu w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych (PISM), wskazuje, że Izrael mógł rozważyć rozejm z Hezbollahem, aby skupić się na operacjach w Strefie Gazy. Decyzja taka mogłaby zmniejszyć ryzyko eskalacji konfliktu na dwóch frontach, co jest niezwykle istotne z perspektywy strategicznej.
Taki rozejm miałby na celu pozwolenie na bardziej intensywne działania przeciwko Hamasowi, głównemu wrogowi Izraela w regionie. Koncentracja sił i zasobów na jednym teatrze działań wojennych mogłaby przynieść bardziej efektywne rezultaty i przyspieszyć osiągnięcie założonych celów militarnych.
Ponadto, rozejm z Hezbollahem mógłby tymczasowo złagodzić napięcia na granicy z Libanem, umożliwiając Izraelowi lepsze zarządzanie swoimi zasobami wojskowymi i logistycznymi. Uniknięcie otwarcia drugiego frontu jest kluczowe dla utrzymania stabilności i bezpieczeństwa w regionie.
Taki krok mógłby również stanowić element szerszej strategii dyplomatycznej, umożliwiając Izraelowi zbudowanie silniejszej koalicji międzynarodowej przeciwko Hamasowi, jednocześnie minimalizując ryzyko izolacji na arenie międzynarodowej.
PAP / Mateusz Gibała