icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Izraelski ekspert: Rosjanie w Syrii chcą uniknąć upokorzenia; negocjują odwrót, ale i utrzymanie baz

„Celem Rosji w Syrii może być teraz uporządkowana ewakuacja, bez idących w świat upokarzających obrazów pośpiesznego odwrotu. Stąd negocjacje z nowym, syryjskim rządem” – ocenił izraelski analityk wojskowy Daniel Rakov. Ekspert przeanalizował też zdjęcia satelitarne pokazujące ruchy rosyjskich wojsk.

Rakov napisał na portalu X, że rozpoznaje na zdjęciach amerykańskiej firmy Maxar Technologies sporą liczbę rosyjskich wojsk, które przemieszczają się drogami prowadzącymi do dwóch głównych baz: bazy lotniczej Humajmim i bazy marynarki wojennej w Tartus. Zwrócił też uwagę na dwa samoloty An-124 w bazie Humajmim najwyraźniej przygotowujące się do załadunku, a także koncentrację śmigłowców, w tym szturmowego Ka-52 w tej samej bazie.

Wskazał, że do bazy morskiej zmierzają co najmniej cztery statki transportowe, a okolice portu w Tartus patrolują okręty wojenne. Ze zdjęć satelitarnych wynika ponadto, że Rosjanie przygotowują do ewakuacji system rakietowy S-400.

Rakov pisze, że zewnętrznego obwodu rosyjskich baz strzegą dżihadystyczne bojówki Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), co może oznaczać zawarcie jakiejś formy porozumienia między nimi, a Rosją.

Alternatywą bazy w Libii?

Według eksperta istnieje możliwość, że Rosja rozważa alternatywę dla swych syryjskich baz. Taką alternatywą miałby być baza w Libii, gdzie odleciał w sobotę z Syrii co najmniej jeden z rosyjskich samolotów transportowych.

Moskwa już rozwija swoje obiekty militarne i buduje magazyny broni w bazach lotniczych Birak oraz Al-Dżufra w Libii. W tej ostatniej lokalizacji, pustynnej bazie położonej kilka kilometrów na północ od miasta Hun, rosyjscy najemnicy z byłej Grupy Wagnera szkolą siły lojalne generałowi Chalifie Haftarowi, który – na czele Libijskiej Armii Narodowej (LNA) – kontroluje wschodnią część podzielonego kraju. W zamian za rosyjską broń i szkolenia Haftar od dawna obiecuje Rosji dostęp do portu w Tobruku.

Nie wykluczone, że na Kremlu przygotowywane są różne scenariusze, w tym taki, w którym Rosja utrzymuje dwie główne bazy w Syrii, ale część sprzętu transportuje do Libii.

„W najbliższym czasie owocem porozumień Rosji z administracją HTS musi być uporządkowana ewakuacja z całej Syrii (…) HTS ma interes w tym, aby demonstrować swą władzę i kontrolę nad państwem, z kolei Rosjanie chcą unikać idących w świat obrazów pospiesznego odwrotu i upokorzenia” – napisał Rakov.

Tartus korweta
Rosyjska fregata rakietowa patrolująca okolice portu Tartus w Syrii / Fot: ISW / X / MAXAR

Ocenia on, że HTS nie chce pozwolić Rosjanom na utrzymanie dotychczasowego potencjału. Szczególnie po zniszczeniu przez lotnictwo Izraela syryjskich pocisków dalekiego zasięgu, myśliwców, śmigłowców, czołgów oraz około 90 proc. rakiet ziemia-powietrze znajdujących się na wyposażeniu syryjskiej armii. Taka nierównowaga sił – Rosja ze swoimi bazami, myśliwcami i okrętami i nowy syryjski rząd bez takiego potencjału – nie jest na rękę nowej władzy.

Bazy kartą przetargową

Jak ocenia Rakov, rosyjska obecność, nawet ograniczona, może być jednak dla nowego rządu kartą przetargową w układaniu sobie relacji z Zachodem.

Islamistyczne ugrupowanie HTS, które obaliło Asada jest do dziś określane jako grupa terrorystyczna m.in. przez USA, UE i Turcję. Pociąga to za sobą szereg sankcji, w tym zakaz udzielania jakiegokolwiek „wsparcia materialnego” grupie lub jej członkom,

HTS może chcieć uznania na forum międzynarodowym, a elementem w negocjacjach z Zachodem może być wykreślnie go z listy grup terrorystycznych w zamian za wydalenie Rosjan.

„Także Rosja może legitymizować HTS, uznając organizację za oficjalny rząd i umożliwić reprezentację na forum ONZ” – wskazuje izraelski analityk. Ekspert ocenia też, że wojna domowa w Syrii jest daleka od zakończenia i Hajat Tahrir asz-Szam może jeszcze potrzebować rosyjskich bombowców przeciwko wrogom

Radzę nie grzebać Rosji przedwcześnie” – konkluduje analityk.

Przegrupowanie sił

Z kolei jak podała agencja Reutera, Moskwa wycofuje swoje siły z linii frontu, a także część ciężkiego sprzętu oraz wyższych rangą oficerów syryjskich, nie ma jednak zamiaru opuścić swoich dwóch głównych baz. Celem tych działań ma być jedynie przegrupowanie.

Na skutek błyskawicznej, trwającej zaledwie 11 dni ofensywy koalicja rebeliantów pod przywództwem HTS obaliła rząd Asada, który uciekł do Rosji wraz z rodziną, gdzie otrzymał azyl polityczny.

Biznes Alert / X / CNN / ISW / arj/

„Celem Rosji w Syrii może być teraz uporządkowana ewakuacja, bez idących w świat upokarzających obrazów pośpiesznego odwrotu. Stąd negocjacje z nowym, syryjskim rządem” – ocenił izraelski analityk wojskowy Daniel Rakov. Ekspert przeanalizował też zdjęcia satelitarne pokazujące ruchy rosyjskich wojsk.

Rakov napisał na portalu X, że rozpoznaje na zdjęciach amerykańskiej firmy Maxar Technologies sporą liczbę rosyjskich wojsk, które przemieszczają się drogami prowadzącymi do dwóch głównych baz: bazy lotniczej Humajmim i bazy marynarki wojennej w Tartus. Zwrócił też uwagę na dwa samoloty An-124 w bazie Humajmim najwyraźniej przygotowujące się do załadunku, a także koncentrację śmigłowców, w tym szturmowego Ka-52 w tej samej bazie.

Wskazał, że do bazy morskiej zmierzają co najmniej cztery statki transportowe, a okolice portu w Tartus patrolują okręty wojenne. Ze zdjęć satelitarnych wynika ponadto, że Rosjanie przygotowują do ewakuacji system rakietowy S-400.

Rakov pisze, że zewnętrznego obwodu rosyjskich baz strzegą dżihadystyczne bojówki Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), co może oznaczać zawarcie jakiejś formy porozumienia między nimi, a Rosją.

Alternatywą bazy w Libii?

Według eksperta istnieje możliwość, że Rosja rozważa alternatywę dla swych syryjskich baz. Taką alternatywą miałby być baza w Libii, gdzie odleciał w sobotę z Syrii co najmniej jeden z rosyjskich samolotów transportowych.

Moskwa już rozwija swoje obiekty militarne i buduje magazyny broni w bazach lotniczych Birak oraz Al-Dżufra w Libii. W tej ostatniej lokalizacji, pustynnej bazie położonej kilka kilometrów na północ od miasta Hun, rosyjscy najemnicy z byłej Grupy Wagnera szkolą siły lojalne generałowi Chalifie Haftarowi, który – na czele Libijskiej Armii Narodowej (LNA) – kontroluje wschodnią część podzielonego kraju. W zamian za rosyjską broń i szkolenia Haftar od dawna obiecuje Rosji dostęp do portu w Tobruku.

Nie wykluczone, że na Kremlu przygotowywane są różne scenariusze, w tym taki, w którym Rosja utrzymuje dwie główne bazy w Syrii, ale część sprzętu transportuje do Libii.

„W najbliższym czasie owocem porozumień Rosji z administracją HTS musi być uporządkowana ewakuacja z całej Syrii (…) HTS ma interes w tym, aby demonstrować swą władzę i kontrolę nad państwem, z kolei Rosjanie chcą unikać idących w świat obrazów pospiesznego odwrotu i upokorzenia” – napisał Rakov.

Tartus korweta
Rosyjska fregata rakietowa patrolująca okolice portu Tartus w Syrii / Fot: ISW / X / MAXAR

Ocenia on, że HTS nie chce pozwolić Rosjanom na utrzymanie dotychczasowego potencjału. Szczególnie po zniszczeniu przez lotnictwo Izraela syryjskich pocisków dalekiego zasięgu, myśliwców, śmigłowców, czołgów oraz około 90 proc. rakiet ziemia-powietrze znajdujących się na wyposażeniu syryjskiej armii. Taka nierównowaga sił – Rosja ze swoimi bazami, myśliwcami i okrętami i nowy syryjski rząd bez takiego potencjału – nie jest na rękę nowej władzy.

Bazy kartą przetargową

Jak ocenia Rakov, rosyjska obecność, nawet ograniczona, może być jednak dla nowego rządu kartą przetargową w układaniu sobie relacji z Zachodem.

Islamistyczne ugrupowanie HTS, które obaliło Asada jest do dziś określane jako grupa terrorystyczna m.in. przez USA, UE i Turcję. Pociąga to za sobą szereg sankcji, w tym zakaz udzielania jakiegokolwiek „wsparcia materialnego” grupie lub jej członkom,

HTS może chcieć uznania na forum międzynarodowym, a elementem w negocjacjach z Zachodem może być wykreślnie go z listy grup terrorystycznych w zamian za wydalenie Rosjan.

„Także Rosja może legitymizować HTS, uznając organizację za oficjalny rząd i umożliwić reprezentację na forum ONZ” – wskazuje izraelski analityk. Ekspert ocenia też, że wojna domowa w Syrii jest daleka od zakończenia i Hajat Tahrir asz-Szam może jeszcze potrzebować rosyjskich bombowców przeciwko wrogom

Radzę nie grzebać Rosji przedwcześnie” – konkluduje analityk.

Przegrupowanie sił

Z kolei jak podała agencja Reutera, Moskwa wycofuje swoje siły z linii frontu, a także część ciężkiego sprzętu oraz wyższych rangą oficerów syryjskich, nie ma jednak zamiaru opuścić swoich dwóch głównych baz. Celem tych działań ma być jedynie przegrupowanie.

Na skutek błyskawicznej, trwającej zaledwie 11 dni ofensywy koalicja rebeliantów pod przywództwem HTS obaliła rząd Asada, który uciekł do Rosji wraz z rodziną, gdzie otrzymał azyl polityczny.

Biznes Alert / X / CNN / ISW / arj/

Najnowsze artykuły