J. Perzyński: Chiny mogą wybrać Rosję w przypadku inwazji na Ukrainę

18 lutego 2022, 07:25 Bezpieczeństwo

Świat monitoruje koncentrację rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą, ale warto przyjrzeć się również działaniom Chin, strategicznego partnera Rosji. Wydaje się mało prawdopodobne, że Chiny opowiedzą się po stronie Ukrainy w wypadku rosyjskiej inwazji. Pekin nie może pozwolić sobie na utratę tak cennego dostawcy surowców energetycznych i wsparcia wojskowego jak Rosja – pisze Jacek Perzyński, współpracownik BiznesAlert.pl.

Chiny i Rosja. Źródło: freepik
Chiny i Rosja. Źródło: freepik

Od 2020 roku Państwo Środka jest głównym partnerem handlowym Ukrainy i postrzega ten kraj jako kluczowy kraj w realizacji Inicjatywy Pasa i Szlaku. Eksport rolny z Ukrainy stał się również ważny dla Chin w ślad za amerykańsko-chińską wojna handlową. Poparcie Pekinu dla ukraińskiej sprawy nie jest oczywiste, ponieważ chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi poparł działania Rosji. W rozmowie telefonicznej z 27 stycznia z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi stwierdził, że należy zająć się „uzasadnionymi obawami” Rosji, chociaż wezwał wszystkie strony do zachowania spokoju i unikania wzniecania napięć.

W ostatnich latach więzi gospodarcze między Pekinem a Kijowem zacieśniły się. W pierwszej połowie 2021 roku handel produktami rolnymi między oba krajami wzrósł o 33 procent w porównaniu z tym samym okresem w 2020 roku. Chiny są kluczowym partnerem handlowym Ukrainy, dostarczając jej 14,4 procent importu i stanowią 15,3 procent jej eksportu. Warto zwrócić uwagę, że Ukraina zaczęła sprzedawać kukurydzę na chiński rynek w 2013 roku, a do 2019 roku stała się jej największym dostawcą, odpowiadając za ponad 80 procent chińskiego importu tego surowca. Również w 2013 roku chiński Xinjiang Construction and Production Corps (państwowa organizacja paramilitarna znana jako bingtuan) podpisała umowę z ukraińskim KSG Agro na dzierżawę 100 tysięcy hektarów gruntów rolnych pod uprawę i hodowlę trzody chlewnej na okres 50 lat. Ukraina ma 42 miliony hektarów gruntów rolnych.

Kiedy Xi Jinping ogłosił Inicjatywę Pasa i Szlaku (BRI) w 2013 roku, Ukraina zyskała nowe znaczenie jako węzeł tranzytowy i rynek zbytu dla chińskich towarów. W przeciwieństwie do Rosji, Chiny postrzegały umowę handlową Ukrainy z UE z 2017 roku jako szansę dalszej realizacji Inicjatywy Pasa i Szlaku. W 2018 roku w Kijowie otwarto centrum handlowo-inwestycyjne BRI, a chińskie firmy inwestują w ukraińskie porty. COFCO, chiński państwowy gigant agrobiznesu, zainwestował 50 milionów dolarów w Mariupolu, które od 2014 roku jest oblegane przez prorosyjskich separatystów, aby potroić swoje zdolności przeładunkowe produktów rolnych. Chińskie firmy zaangażowały się także w projekty pogłębiania ukraińskich portów mieście Jużne (na północ od Odessy) i Czernomorsk (na południe od Odessy).

Chińskie firmy dostrzegają również spore możliwości inwestycyjne w ukraińskim sektorze energetycznym, w tym w energetyce odnawialnej (słonecznej i wiatrowej) oraz jądrowej. Ukraina ma nadzieję, że stanie się samowystarczalna w zakresie uranu. Obecnie toczą się rozmowy z Chińskim Bankiem Rozwoju na temat chińskich inwestycji w tym sektorze. Pekin importują prawie cały używany uran.

Interesujące jest, że ukraiński sektor wojskowy dostarcza ogromną ilość sprzętu chińskiej armii. Ukraina dostarcza do Chin silniki turbowentylatorowe do samolotów, silniki diesla do czołgów i turbiny gazowe do pocisków powietrze-powietrze. Po rozpadzie Związku Radzieckiego firma z Makau kupiła ukraiński lotniskowiec Wariag po okazyjnej cenie 20 milionów dolarów, twierdząc, że nigdy nie zostanie wykorzystany do celów wojskowych. Statek, później przemianowany na Liaoning, został później wyremontowany i ostatecznie miał stanowić skrót dla marynarki wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, aby mogła posiadać swój pierwszy lotniskowiec.

Współpraca gospodarcza na linii Kijów-Pekin może wydawać się imponująca, niemniej więzi gospodarcze obu krajów pozostają skromne. Obroty handlowe w 2021 roku wyniosły 15,4 miliardów dolarów, a Chiny od 2015 roku zainwestowały na Ukrainie tylko 127 milionów dolarów. Dla porównaniu Chiny zainwestowały w Kazachstanie42 miliardy dolarów, będący innym kluczowym partnerem Inicjatywy Pasa i Szlaku.

Wydaje się mało prawdopodobne, że Chiny opowiedzą się po stronie Ukrainy w wypadku rosyjskiej inwazji. Pekin nie może pozwolić sobie na utratę tak cennego dostawcy surowców energetycznych i wsparcia wojskowego jak Rosja. Ewentualna utrata chińskich inwestycji na Ukrainie, może być bolesna dla Pekinu, ale najprawdopodobniej nie popsuje to sojuszu rosyjsko-chińskiego. Moskwa może liczyć na ciche dyplomatyczne wsparcie Chin lub pożyteczną neutralność, jednak taka forma przyzwolenia w przyszłości może utrudnić zawieranie porozumień handlowych z Unią Europejską.

Stachura: Ukraina i Tajwan, czyli trudne sprawy Amerykanów