Jabłoński: Budujemy zadziwiająco drogie autostrady i kupujemy zadziwiająco drogie pociągi

29 grudnia 2014, 14:27 Drogi

Alstom – producent Pendolino przyznał się do korupcji, a amerykański Departament Sprawiedliwości nałożył na niego rekordową grzywnę 772 mln dol. Jak donosi indyjski portal zeenews.india.com, do korupcji miało dochodzić również w Polsce, a brytyjski prokurator Simon Farrell oskarża o udział w procederze b. wiceprezydenta Warszawy Jacka Z. i b. prezydenta Warszawy Pawła Piskorskiego – napisał portal niezalezna.pl. 

– Nie chcę się wypowiadać czy u nas także doszło do korupcyjnego procederu z udziałem Alstomu. Nie mam co do tego odpowiedniej wiedzy i kompetencji. Powinny się tym zająć odpowiednie instytucje – uważa w rozmowie z naszym portalem Ireneusz Jabłoński, ekspert i członek zarządu Centrum im. Adama Smitha.

Jego zdaniem natomiast mamy w kraju przynajmniej jedną firmę, która mogłaby się podjąć wyzwania w postaci dostarczenia PKP Intercity odpowiednio szybkich zestawów pociągów, a przy okazji podnosząc poziom technologiczny i wzmacniając się.

– Myślę o bydgoskiej PESie – twierdzi dalej Ireneusz Jabłoński. – Być może w pominięciu przez zamawiającego tej firmy tkwi największy błąd. A jakie są tego przyczyny – byłby to dobry temat dla dziennikarstwa śledczego i właściwych służb. Ale w kategoriach gospodarczych i interesu gospodarczego problem polega na tym, że nie dano szansy firmie, która jest akceptowana i odnosi sukcesy w sprzedaży swoich produktów na rynkach niemieckich czy skandynawskich. A jednocześnie nie znalazła uznania u polskich rządowych zamawiających.

Według eksperta Centrum im. A. Smitha to jest właśnie zadziwiające i jednocześnie stanowi główny błąd transakcji dostawy Pendolino dla PKP Intercity.

– Powoduje on w konsekwencji wszystkie kolejne pytania i wątpliwości, o których mówimy – twierdzi dalej Ireneusz Jabłoński. – Zwraca także uwagę fakt, że budujemy w Polsce zadziwiająco drogie autostrady i kupujemy zadziwiająco drogie pociągi. Czy jest to przejawem niekompetencji u rządowych zamawiających i braku u nich właściwego rozeznania, jakie są możliwe do uzyskania ceny czy też, po jakich cenach inni budują analogiczne drogi czy kupują podobne pociągi? Odpowiedzi na te pytania być może pozwoliłyby dokonać jakieś głębszej refleksji u właściwych instytucji – uważa na zakończenie Jabłoński.