Na dzisiejszej konferencji prasowej minister skarbu państwa Dawid Jackiewicz ocenił, że spór o dywidendy ze spółek skarbu państwa powinny rozstrzygnąć priorytety z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Grozi mu blackout, więc pieniądze na inwestycje w nowe bloki muszą się znaleźć.
– Nie jest tajemnicą, że zawsze toczy się spór i przeciąganie liny pomiędzy resortami finansów, skarbu państwa. Rozumiem w pełni politykę i decyzję pana ministra Pawła Szałamachy i potrzeby przed jakimi stoi minister finansów. Wiemy jakie są potrzeby budżetowe naszego kraju, wiemy jakie są zobowiązania, wiemy przed jak wielkimi wyzwaniami stoimy. Nie jest to dla mnie żadną tajemnicą, ale mam też świadomość jako ktoś kto sprawuje nadzór właścicielski, że równie wielkie potrzeby stoją przed spółkami, które przecież pracują na rzecz polskiej gospodarki – powiedział minister skarbu. – Mówimy przecież o energetyce, która bez wielomiliardowych inwestycji może stanąć przed wielkim zagrożeniem jakie są tzw. blackouty choć jest to nadużywane słowo. Przed problemem braku dostaw energii elektrycznej na dużych obszarach naszego kraju.
– Chcąc uniknąć tego zagrożenia, o którym mówi nie tylko rząd Prawa i Sprawiedliwości ale o którym również mówili nasi poprzednicy, np. prezes Polskiej Grupy Energetycznej będąc jeszcze prezesem Urzędu Regulacji Energetyki pan Marek Woszczyk, jeżeli chcemy uniknąć tego zagrożenia trzeba inwestować w nowe moce wytwórcze, w nowe bloki. Trzeba szukać problemu rozwiązania problemów polskiego górnictwa. I dlatego jestem skłonny przystać albo utożsamiam się, identyfikuje się z tym o czym mówi minister energii pan Krzysztof Tchórzewski, że jakąś część tych wypracowanych zysków w grupach energetycznych należy pozostawić tym podmiotom aby mogły sprawnie realizować program inwestycyjny. Ja rozumiem tę potrzebę i będę razem z panem Krzysztofem Tchórzewskim rozmawiał, prowadził dyskusję z ministrem finansów tak, aby znaleźć złoty środek, salomonowe wyjście z tej sytuacji, w której obydwie strony mają rację i uzasadnione potrzeby – ocenił Jackiewicz.