icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Gazprom uderza w Grupę Wyszehradzką w przeddzień szczytu w Warszawie

– Wojna na memoranda służy Rosji do uderzenia w opór przeciwko kontrowersyjnemu gazociągowi Nord Stream 2 i współpracę państw Europy Środkowo-Wschodniej. Jednocześnie odwraca uwagę od zaangażowania Europejczyków w stabilizację gazociągów ukraińskich – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Przyciąganie operatorów

11 kwietnia Gazprom podał, że podpisał ze słowackim Eustream umowę wartą 5,3 mld euro. Jest to ramowy kontrakt o tranzycie gazu przez terytorium Słowacji, które według deklaracji Gazpromu przekazanej Reutersowi ma „zapewnić bazę do przyszłych kontraktów na transport i pozwolić na zabezpieczenie przepustowości systemu przesyłowego gazu na Słowacji”.

Gazprom przygotowuje się do zmiany szlaków tranzytowych. Dostawy przez Ukrainę mają zostać zastąpione szlakiem przez Niemcy z użyciem planowanego Nord Stream 2. Może przekonać do tego planu dotychczasowych krytyków, wyciągając ich z koalicji przeciwko projektowi. Jednak póki co Słowacy wykonali krok, który może świadczyć o ich zainteresowaniu utrzymaniem szlaku ukraińskiego.

Gazprom deklarował w wielokrotnie, że długoterminowo słowacki system przesyłowy gazu będzie wykorzystywany pomimo planów budowy Nord Stream 2. Nowy gazociąg ma pozwolić na zwiększenie dostaw przez Niemcy, co ma odbyć się kosztem tranzytu przez Ukrainę. Spółka zapewnia, że utrzyma minimalny poziom dostaw przez ukraińskie gazociągi.

W razie obniżenia dostaw przez Ukrainę, umowa Gazprom-Eustream gwarantowałaby wtedy, że Słowacja nadal będzie czerpać zyski z tranzytu, na przykład poprzez wykorzystanie infrastruktury Eastring proponowanej przez Bratysławę do rozprowadzenia gazu po regionie.

Reuters milczy na temat kolejnego memorandum, o którym informuje rosyjski Kommiersant. Podaje, że memorandum analogiczne do podpisanego przez Eustream i Gazprom zostało podpisane z czeskim Net4Gas. Warto podkreślić, że jest to firma prywatna będąca operatorem gazociągów przesyłowych w Czechach. Należy do Allianz Capital Partners i Borealis Infrastructure (po 50 procent akcji). Nie można zatem pisać o tym, że umowa została podpisana przez to państwo. Jest to nadużycie.

Ukraina na drugim planie

Także 11 kwietnia operatorzy ze Słowacji i Włoch zechcieli zaangażować się w modernizację ukraińskiego systemu przesyłowego gazu. Chcą współpracować przy transporcie i magazynowaniu surowca na Ukrainie.

– Naftogaz, Uktransgaz, Snam (Włochy) i Eustream (Słowacja) podpisały memorandum o wspólnej ocenie możliwości współpracy przy wykorzystaniu oraz rozbudowy ukraińskiej sieci przesyłu gazu (GTS). Dokument został podpisany w obecności ukraińskiego ministra energetyki i przemysłu węglowego Ihora Nasałyka, unijnego komisarza ds. energii i klimatu Miguela Arias Canete oraz oraz włoskiego ministra rozwoju gospodarczego Carlo Calanda – informował BiznesAlert.pl.

Informacja o memorandach Eustream i Net4Gas z Gazpromem osłabia sygnał wysłany przez Słowaków i Włochów, który działał na korzyść szlaku ukraińskiego. Kommiersant spekuluje, że świadczą także o tym, że Gazprom zabezpieczył sobie poparcie spółek czeskiej i słowackiej dla Nord Stream 2. Nie ma na to jeszcze dowodów. Podobnie jednak spekulowały rosyjskie media na temat open season dla gazociągu EUGAL, które pokazało zainteresowanie przepustowością tej odnogi Nord Stream 2 w Europie Środkowo-Wschodniej. Na rocznej aukcji PRISMA z 6 marca oferowano istniejące i nowe przepustowości w obszarze rynkowym GASPOOL i na południe oraz zachód od niego. W punkcie Lubmin II sprzedano do 55 mld m3 rocznej przepustowości. Sygnały te zdają się potwierdzać wersję zaprezentowaną w rosyjskiej gazecie.

Różnice w Grupie Wyszehradzkiej

Słowacy obawiają się spadku tranzytu przez ich terytorium. Operator jest państwowy, a zyski z tego tytułu trafiają do budżetu. Czesi sprzeciwiają się Nord Stream 2 m.in. ze względu na opór Słowaków, z którymi chcą współpracować. Net4Gas jest firmą prywatną i prawdopodobnie jest zainteresowany dostawami z Nord Stream 2, które mają trafiać do Czech, a stamtąd dalej. Nie oznacza to jednak, że opór Bratysławy i Pragi zostanie na pewno wycofany. Memorandum – niewiążący dokument – jest deklaracją woli utrzymania tranzytu gazu rosyjskiego przez Czechy i Słowację bez względu na rozwój sytuacji, a zatem niezależnie od tego, czy kontrowersyjna magistrala powstanie czy nie.

Oficjalnie Czechy i Słowacja nadal opowiadają się przeciwko Nord Stream 2. Projekt jest krytykowany w Europie Środkowo-Wschodniej ze względu na obawy o bezpieczeństwo dostaw, rozwój rynku i dywersyfikację, które mogą być zagrożone przez ugruntowanie dominacji Gazpromu w regionie. Czechy i Słowacja w listopadzie 2015 roku podpisały z Polską, Litwą, Łotwą, Estonią, Rumunią i Chorwacją list, w którym domagają się rygorystycznej oceny inwestycji przez Komisję Europejską. Oferta Gazpromu może wpłynąć na stanowisko południowych sąsiadów Polski. Warto odnotować, że nie znamy szczegółów memorandów z Gazpromem. Dyskusja na ten temat nie będzie miała jednak znaczenia, jeżeli projekt Nord Stream 2 nie powstanie. To nadal nie zostało przesądzone.

Szczyt w Warszawie

Tymczasem  12 kwietnia w Warszawie odbył się szczyt Grupy Wyszehradzkiej i państw Partnerstwa Wschodniego poświęconego wspólnemu stanowisku na temat polityki wschodniej Unii Europejskiej.

Kolejna informacja o paktowaniu Gazpromu z południowymi sąsiadami Polski uderza w jedność Grupy Wyszehradzkiej, która chciała zaprezentować wspólne stanowisko na temat polityki wobec państw Partnerstwa Wschodniego. Ważnym tematem tej współpracy może być wspólna odpowiedź na Nord Stream 2.

Niewykluczone, że podczas szczytu Polska chciała kontynuować wysiłki na rzecz ugruntowania oporu w Europie Środkowo-Wschodniej przeciwko temu kontrowersyjnemu przedsięwzięciu. Przesłanką za taką grą może być wspólne stanowisko Polski i Szwecji przed szczytem w Warszawie. Ministrowie obu krajów przypomnieli, że to one zainicjowały Partnerstwo Wschodnie oraz spotkania ministrów spraw zagranicznych w formacie Grupa Wyszehradzka, państwa nordyckie i bałtyckie.

Jak podaje resort spraw zagranicznych, oba państwa podzielają percepcję wyzwań związanych z sytuacją w regionie Morza Bałtyckiego. Ministrowie zgodzili się ponadto co do potrzeby nadania nowego impulsu dla rozwoju Partnerstwa Wschodniego.  Nord Stream 2 mieści się w tym zakresie. Dania i Szwecja zwróciły się do Komisji Europejskiej o ocenę projektu i reprezentowanie krajów członkowskich w rozmowach na temat Nord Stream 2. Komisja  zwróciła się o mandat krajów Unii.

Być może Polska chciała skonsultować stanowisko państw Grupy Wyszehradzkiej w sprawie reprezentacji Komisji w rozmowach o Nord Stream 2. Według Ośrodka Studiów Wschodnich proponując rozmowy Komisja gra na zwłokę i próbuje opóźnić projekt. Opóźnienie przedsięwzięcia działa na korzyść państw Europy Środkowo-Wschodniej, które w nadchodzących latach będą renegocjować kontrakty na dostawy i tranzytowe. Umowa tranzytowa Rosja-Ukraina wygasa w 2019 roku. Polska rozpoczyna rozmowy na temat dostaw z Rosji w 2019 roku. Obecny kontrakt z Rosją kończy się w 2022 roku. Konsorcjum Nord Stream 2 chce zacząć budowę gazociągu w 2018 roku i ukończyć ją rok później.

Do momentu publikacji tego tekstu Gazprom, Net4Gas ani Eustream nie opublikowały informacji prasowej na ten temat. Z konkluzjami warto poczekać do tego czasu. Nie jest powiedziane, że gwarancje dotyczą dostaw przez Nord Stream 2, choć tak spekuluje Kommiersant w interesie Kremla. W ten sposób projekt Nord Stream 2, jeszcze zanim pierwsza łopata została wbita w ziemię (a nie jest przesądzone, że będzie wbita), już po raz kolejny służy interesom Rosji, która chce dzielić i rządzić w Europie Środkowo-Wschodniej.

– Wojna na memoranda służy Rosji do uderzenia w opór przeciwko kontrowersyjnemu gazociągowi Nord Stream 2 i współpracę państw Europy Środkowo-Wschodniej. Jednocześnie odwraca uwagę od zaangażowania Europejczyków w stabilizację gazociągów ukraińskich – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Przyciąganie operatorów

11 kwietnia Gazprom podał, że podpisał ze słowackim Eustream umowę wartą 5,3 mld euro. Jest to ramowy kontrakt o tranzycie gazu przez terytorium Słowacji, które według deklaracji Gazpromu przekazanej Reutersowi ma „zapewnić bazę do przyszłych kontraktów na transport i pozwolić na zabezpieczenie przepustowości systemu przesyłowego gazu na Słowacji”.

Gazprom przygotowuje się do zmiany szlaków tranzytowych. Dostawy przez Ukrainę mają zostać zastąpione szlakiem przez Niemcy z użyciem planowanego Nord Stream 2. Może przekonać do tego planu dotychczasowych krytyków, wyciągając ich z koalicji przeciwko projektowi. Jednak póki co Słowacy wykonali krok, który może świadczyć o ich zainteresowaniu utrzymaniem szlaku ukraińskiego.

Gazprom deklarował w wielokrotnie, że długoterminowo słowacki system przesyłowy gazu będzie wykorzystywany pomimo planów budowy Nord Stream 2. Nowy gazociąg ma pozwolić na zwiększenie dostaw przez Niemcy, co ma odbyć się kosztem tranzytu przez Ukrainę. Spółka zapewnia, że utrzyma minimalny poziom dostaw przez ukraińskie gazociągi.

W razie obniżenia dostaw przez Ukrainę, umowa Gazprom-Eustream gwarantowałaby wtedy, że Słowacja nadal będzie czerpać zyski z tranzytu, na przykład poprzez wykorzystanie infrastruktury Eastring proponowanej przez Bratysławę do rozprowadzenia gazu po regionie.

Reuters milczy na temat kolejnego memorandum, o którym informuje rosyjski Kommiersant. Podaje, że memorandum analogiczne do podpisanego przez Eustream i Gazprom zostało podpisane z czeskim Net4Gas. Warto podkreślić, że jest to firma prywatna będąca operatorem gazociągów przesyłowych w Czechach. Należy do Allianz Capital Partners i Borealis Infrastructure (po 50 procent akcji). Nie można zatem pisać o tym, że umowa została podpisana przez to państwo. Jest to nadużycie.

Ukraina na drugim planie

Także 11 kwietnia operatorzy ze Słowacji i Włoch zechcieli zaangażować się w modernizację ukraińskiego systemu przesyłowego gazu. Chcą współpracować przy transporcie i magazynowaniu surowca na Ukrainie.

– Naftogaz, Uktransgaz, Snam (Włochy) i Eustream (Słowacja) podpisały memorandum o wspólnej ocenie możliwości współpracy przy wykorzystaniu oraz rozbudowy ukraińskiej sieci przesyłu gazu (GTS). Dokument został podpisany w obecności ukraińskiego ministra energetyki i przemysłu węglowego Ihora Nasałyka, unijnego komisarza ds. energii i klimatu Miguela Arias Canete oraz oraz włoskiego ministra rozwoju gospodarczego Carlo Calanda – informował BiznesAlert.pl.

Informacja o memorandach Eustream i Net4Gas z Gazpromem osłabia sygnał wysłany przez Słowaków i Włochów, który działał na korzyść szlaku ukraińskiego. Kommiersant spekuluje, że świadczą także o tym, że Gazprom zabezpieczył sobie poparcie spółek czeskiej i słowackiej dla Nord Stream 2. Nie ma na to jeszcze dowodów. Podobnie jednak spekulowały rosyjskie media na temat open season dla gazociągu EUGAL, które pokazało zainteresowanie przepustowością tej odnogi Nord Stream 2 w Europie Środkowo-Wschodniej. Na rocznej aukcji PRISMA z 6 marca oferowano istniejące i nowe przepustowości w obszarze rynkowym GASPOOL i na południe oraz zachód od niego. W punkcie Lubmin II sprzedano do 55 mld m3 rocznej przepustowości. Sygnały te zdają się potwierdzać wersję zaprezentowaną w rosyjskiej gazecie.

Różnice w Grupie Wyszehradzkiej

Słowacy obawiają się spadku tranzytu przez ich terytorium. Operator jest państwowy, a zyski z tego tytułu trafiają do budżetu. Czesi sprzeciwiają się Nord Stream 2 m.in. ze względu na opór Słowaków, z którymi chcą współpracować. Net4Gas jest firmą prywatną i prawdopodobnie jest zainteresowany dostawami z Nord Stream 2, które mają trafiać do Czech, a stamtąd dalej. Nie oznacza to jednak, że opór Bratysławy i Pragi zostanie na pewno wycofany. Memorandum – niewiążący dokument – jest deklaracją woli utrzymania tranzytu gazu rosyjskiego przez Czechy i Słowację bez względu na rozwój sytuacji, a zatem niezależnie od tego, czy kontrowersyjna magistrala powstanie czy nie.

Oficjalnie Czechy i Słowacja nadal opowiadają się przeciwko Nord Stream 2. Projekt jest krytykowany w Europie Środkowo-Wschodniej ze względu na obawy o bezpieczeństwo dostaw, rozwój rynku i dywersyfikację, które mogą być zagrożone przez ugruntowanie dominacji Gazpromu w regionie. Czechy i Słowacja w listopadzie 2015 roku podpisały z Polską, Litwą, Łotwą, Estonią, Rumunią i Chorwacją list, w którym domagają się rygorystycznej oceny inwestycji przez Komisję Europejską. Oferta Gazpromu może wpłynąć na stanowisko południowych sąsiadów Polski. Warto odnotować, że nie znamy szczegółów memorandów z Gazpromem. Dyskusja na ten temat nie będzie miała jednak znaczenia, jeżeli projekt Nord Stream 2 nie powstanie. To nadal nie zostało przesądzone.

Szczyt w Warszawie

Tymczasem  12 kwietnia w Warszawie odbył się szczyt Grupy Wyszehradzkiej i państw Partnerstwa Wschodniego poświęconego wspólnemu stanowisku na temat polityki wschodniej Unii Europejskiej.

Kolejna informacja o paktowaniu Gazpromu z południowymi sąsiadami Polski uderza w jedność Grupy Wyszehradzkiej, która chciała zaprezentować wspólne stanowisko na temat polityki wobec państw Partnerstwa Wschodniego. Ważnym tematem tej współpracy może być wspólna odpowiedź na Nord Stream 2.

Niewykluczone, że podczas szczytu Polska chciała kontynuować wysiłki na rzecz ugruntowania oporu w Europie Środkowo-Wschodniej przeciwko temu kontrowersyjnemu przedsięwzięciu. Przesłanką za taką grą może być wspólne stanowisko Polski i Szwecji przed szczytem w Warszawie. Ministrowie obu krajów przypomnieli, że to one zainicjowały Partnerstwo Wschodnie oraz spotkania ministrów spraw zagranicznych w formacie Grupa Wyszehradzka, państwa nordyckie i bałtyckie.

Jak podaje resort spraw zagranicznych, oba państwa podzielają percepcję wyzwań związanych z sytuacją w regionie Morza Bałtyckiego. Ministrowie zgodzili się ponadto co do potrzeby nadania nowego impulsu dla rozwoju Partnerstwa Wschodniego.  Nord Stream 2 mieści się w tym zakresie. Dania i Szwecja zwróciły się do Komisji Europejskiej o ocenę projektu i reprezentowanie krajów członkowskich w rozmowach na temat Nord Stream 2. Komisja  zwróciła się o mandat krajów Unii.

Być może Polska chciała skonsultować stanowisko państw Grupy Wyszehradzkiej w sprawie reprezentacji Komisji w rozmowach o Nord Stream 2. Według Ośrodka Studiów Wschodnich proponując rozmowy Komisja gra na zwłokę i próbuje opóźnić projekt. Opóźnienie przedsięwzięcia działa na korzyść państw Europy Środkowo-Wschodniej, które w nadchodzących latach będą renegocjować kontrakty na dostawy i tranzytowe. Umowa tranzytowa Rosja-Ukraina wygasa w 2019 roku. Polska rozpoczyna rozmowy na temat dostaw z Rosji w 2019 roku. Obecny kontrakt z Rosją kończy się w 2022 roku. Konsorcjum Nord Stream 2 chce zacząć budowę gazociągu w 2018 roku i ukończyć ją rok później.

Do momentu publikacji tego tekstu Gazprom, Net4Gas ani Eustream nie opublikowały informacji prasowej na ten temat. Z konkluzjami warto poczekać do tego czasu. Nie jest powiedziane, że gwarancje dotyczą dostaw przez Nord Stream 2, choć tak spekuluje Kommiersant w interesie Kremla. W ten sposób projekt Nord Stream 2, jeszcze zanim pierwsza łopata została wbita w ziemię (a nie jest przesądzone, że będzie wbita), już po raz kolejny służy interesom Rosji, która chce dzielić i rządzić w Europie Środkowo-Wschodniej.

Najnowsze artykuły