EnergetykaRopa

Jakóbik: Trump może zrzucić bombę naftową na rynek

Donald Trump, fot. flickr.com/GageSkidmore

Jak donosi Washington Post, prezydent USA Donald Trump ma receptę na problemy budżetowe. W projekcie budżetu na 2018 rok proponuje sprzedaż połowy Strategicznej Rezerwy Ropy. Pozwoliłoby to na zmniejszenie deficytu o 16,6 mld dolarów. Jednocześnie jednak uderzyłoby w cenę surowca na giełdach poprzez wzrost podaży – pisze redaktor BiznesAlert.pl, Wojciech Jakóbik.

Według danych z 12 maja w rezerwie spoczywało 688,1 mln baryłek ropy naftowej, która wystarczyłaby na pokrycie 141 dni importu amerykańskiego. Propozycja trafiła do dziennikarzy w ramach długiej listy rozwiązań, które chce zaproponować administracja Trumpa. Sprzedaż miałaby się odbywać stopniowo. W 2018 roku miałaby zapewnić pół mld dolarów przychodu do budżetu, by sięgnąć w sumie 16 mld dolarów w ciągu dekady. Konserwatywna Heritage Foundation sugeruje sprzedaż całej rezerwy w dwa, trzy lata. O ewentualnej sprzedaży zdecyduje Kongres.
Rezerwa została wprowadzona w grudniu 1975 roku w odpowiedzi na kryzys dostaw z Bliskiego Wschodu w wyniku embarga na sprzedaż do USA wprowadzonego przez kraje arabskie z kartelu OPEC. Obecnie mogłaby posłużyć do łagodzenia efektów ewentualnego konfliktu zbrojnego na Bliskim Wschodzie lub blokady dostaw przez Cieśninę Hormuz. Jednak ze względu na rosnące wydobycie ropy łupkowej w USA rośnie grono zwolenników porzucenia rezerwy.

Zakładając jednak, że doszłoby do stopniowej sprzedaży połowy rezerw, z rynku znikłyby około 344 mln baryłek w dekadę, a zatem średnio 34 mln baryłek rocznie i 2,8 mln miesięcznie, czyli 93 tysiące baryłek dziennie. Tymczasem kraje-sygnatariusze porozumienia naftowego zdejmują z rynku 1,8 mln baryłek na dzień. Ma ono doprowadzić do podwyżki cen surowca i poprawy kondycji ich budżetu. Producenci ropy łupkowej ze Stanów mają w czerwcu zwiększyć wydobycie o 122 tysiące baryłek dziennie do 5,401 mln baryłek.

Oznacza to, że ewentualna decyzja o wypuszczeniu połowy rezerw amerykańskich na rynek może mieć umiarkowany, ale utrzymujący się wpływ na ceny surowca. W połączeniu z rosnącym wydobyciem ze złóż łupkowych w USA będzie czynnikiem niwelującym efekty spadku podaży wywołane porozumieniem naftowym. W tym świetle należy rozpatrywać rozmowy o możliwości pogłębienia zobowiązań w ramach porozumienia zapowiadane na szczyt kartelu OPEC i pozostałych 11 sygnatariuszy układu. Jednak ze względu na czynnik amerykański wiara w skuteczność porozumienia topnieje i nie wiadomo czy przez to będzie możliwe zwiększenie jego ambicji.


Powiązane artykuły

Arctic LNG 2. Fot. Novatek.

Rosja zwiększa produkcję gazu na Arktyce. Rozwozi go flota cieni

Moskwa zintensyfikowała produkcję gazu w projekcie Arctic LNG 2. Odbierają go statki floty cienia i rosyjskie lodołamacze. Rosyjski projekt Arctic...
Donald Trump, Fot.: PAP / EPA / Will Oliver

Dozorca energetyki trafia na dywanik Trumpa przez paliwa kopalne

Biały Dom oraz rządzący w Kongresie Republikanie planują szereg działań wobec Międzynarodowej Agencji Energetycznej, grożąc wstrzymaniem jej finansowania, żądając zmian...
Szwedzki deweloper OX2 OZE został oficjalnie niezależnym producentem energii w Polsce, foto: ox2.com

Zielony prąd od Szwedów płynie już w polskiej sieci

Szwedzki deweloper OZE został oficjalnie niezależnym producentem energii w Polsce. Jego prąd popłynie do polskich domów z farmy fotowoltaicznej, zajmującej...

Udostępnij:

Facebook X X X