icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Japońscy giganci stawiają na wodór

Promowane przez japońskie koncerny motoryzacyjne rozwiązania z zakresu elektromobilności nie kończą się na systemach bateryjnych. Według niektórych obserwatorów branży ogniwa paliwowe to nie tak odległa przyszłość motoryzacji. Połączone siły Toyoty, Nissana i Hondy mają spowodować, że wodór stanie się paliwem bardzo bliskiej przyszłości. Koncerny chcą działać nieco w kontrze do tego, co proponują swoim klientom koncerny europejskie (przede wszystkim niemieckie) oraz chińskie.

Nowa spółka

Utworzona spółka, która prawdopodobnie będzie nosić nazwę Japan H2 Mobility lub JHyM. Powstała dzięki kooperacji takich firm jak: Toyota, Nissan, Honda, JXTG Nippon Oil and Energy, Idemitsu Kosan, Iwantani, Tokyo Gas, Toho Gas, Air Liquide Japan, Toyota Tsusho oraz Bank Rozwoju Japonii. Jej celem jest zbudować 80 nowych stacji tankowania wodoru. Obecnie na rynku japońskim działa już 101 takich stacji.

Infrastruktura bazowa

Ogniwa wodorowe pozwalają zasilać nie tylko pojazdy, są to doskonałe generatory energii na potrzeby domów lub przedsiębiorstw. Rozwijający się rynek paliwa wodorowego jak i pojazdów wykorzystujących ogniwa paliwowe boryka się z tymi samymi problemami jakie kilka lat temu pojawiły się w obszarze samochodów elektrycznych (a które Polska nadal próbuje rozwiązać). Aby pojazdy upowszechniły się, a koszty budowania stacji wodorowych spadały potrzebne jest symbiotyczne działanie – podkreślił prezes nowo powstałej spółki Hideki Sugawara.

40 tysięcy sztuk FCV w 2020 roku

Obecnie po japońskich drogach porusza się około 2,400 samochodów z ogniwami paliwowymi (FCV). Brak stacji ładowania stanowi w tej chwili największą blokadę w rozwoju produkcji modeli FCV, które już są opracowane zarówno przez Toyotę jak i Hondę. Celem japońskiego rządu jest osiągnięcie 40 tysięcy pojazdów z ogniwami paliwowymi i 160 nowych stacji gdzie będzie można je załadować. Plan ten ma zostać zrealizowany w ciągu najbliższych 24 miesięcy.

Do tej pory Nissan nie był kojarzony z projektami aut bazujących o ogniwa wodorowe, jego sukces sprzedaży elektrycznego LEAF pozwalał myśleć, że firma będzie podążać właśnie tą ścieżką. Warto jednak pamiętać, że już w 2003 roku koncern pokazał model X-trail FCV, Honda prezentowała model Clarity w 2016 roku. Toyota do masowej produkcji wprowadziła Mirai w 2014 roku.

The Drive/Agata Rzędowska

Rzędowska: Ustawa o elektromobilności chroni interesy elektroenergetyki

Promowane przez japońskie koncerny motoryzacyjne rozwiązania z zakresu elektromobilności nie kończą się na systemach bateryjnych. Według niektórych obserwatorów branży ogniwa paliwowe to nie tak odległa przyszłość motoryzacji. Połączone siły Toyoty, Nissana i Hondy mają spowodować, że wodór stanie się paliwem bardzo bliskiej przyszłości. Koncerny chcą działać nieco w kontrze do tego, co proponują swoim klientom koncerny europejskie (przede wszystkim niemieckie) oraz chińskie.

Nowa spółka

Utworzona spółka, która prawdopodobnie będzie nosić nazwę Japan H2 Mobility lub JHyM. Powstała dzięki kooperacji takich firm jak: Toyota, Nissan, Honda, JXTG Nippon Oil and Energy, Idemitsu Kosan, Iwantani, Tokyo Gas, Toho Gas, Air Liquide Japan, Toyota Tsusho oraz Bank Rozwoju Japonii. Jej celem jest zbudować 80 nowych stacji tankowania wodoru. Obecnie na rynku japońskim działa już 101 takich stacji.

Infrastruktura bazowa

Ogniwa wodorowe pozwalają zasilać nie tylko pojazdy, są to doskonałe generatory energii na potrzeby domów lub przedsiębiorstw. Rozwijający się rynek paliwa wodorowego jak i pojazdów wykorzystujących ogniwa paliwowe boryka się z tymi samymi problemami jakie kilka lat temu pojawiły się w obszarze samochodów elektrycznych (a które Polska nadal próbuje rozwiązać). Aby pojazdy upowszechniły się, a koszty budowania stacji wodorowych spadały potrzebne jest symbiotyczne działanie – podkreślił prezes nowo powstałej spółki Hideki Sugawara.

40 tysięcy sztuk FCV w 2020 roku

Obecnie po japońskich drogach porusza się około 2,400 samochodów z ogniwami paliwowymi (FCV). Brak stacji ładowania stanowi w tej chwili największą blokadę w rozwoju produkcji modeli FCV, które już są opracowane zarówno przez Toyotę jak i Hondę. Celem japońskiego rządu jest osiągnięcie 40 tysięcy pojazdów z ogniwami paliwowymi i 160 nowych stacji gdzie będzie można je załadować. Plan ten ma zostać zrealizowany w ciągu najbliższych 24 miesięcy.

Do tej pory Nissan nie był kojarzony z projektami aut bazujących o ogniwa wodorowe, jego sukces sprzedaży elektrycznego LEAF pozwalał myśleć, że firma będzie podążać właśnie tą ścieżką. Warto jednak pamiętać, że już w 2003 roku koncern pokazał model X-trail FCV, Honda prezentowała model Clarity w 2016 roku. Toyota do masowej produkcji wprowadziła Mirai w 2014 roku.

The Drive/Agata Rzędowska

Rzędowska: Ustawa o elektromobilności chroni interesy elektroenergetyki

Najnowsze artykuły