(Teresa Wójcik)
Dywersyfikacja dla polskiej gospodarki jest konieczna nie tylko w energetyce i źródłach dostaw surowców energetycznych. Jest też bardzo ważna w kierunkach eksportu.
Wczoraj Polski Instytut Spraw Międzynarodowych zaprezentował raport „Rosja nie do zastąpienia? Alternatywne rynki dla polskiego eksportu”. Z raportu wynika spory zestaw wniosków, nie tylko dotyczących, gdzie kierować eksport polskich jabłek wobec rosyjskiego embarga. Jeden z panelistów prezentacji, analityk PISM Damian Wnukowski przekonywująco dowodził, że Azja Południowo-Wschodnia, Bliski Wschód, czy Afryka mogą być alternatywnymi kierunkami polskiego eksportu wobec trudności na rynku rosyjskim.
To prawda, że Rosja jest najważniejszym partnerem handlowym Polski spoza Unii Europejskiej, – więc utrudnienia w eksporcie do tego kraju powodują, że wiele polskich firm może ponosić poważne straty finansowe.
W mediach przyjęto, jako niemal, jako dogmat, że straty ponoszą głównie eksporterzy artykułów rolno-spożywczych, ale to nie jest cała prawda – pogarszająca się sytuacja gospodarcza Rosji negatywnie wpływa na handel towarami z wielu innych branż, a rosyjskie embargo też robi swoje.
Autorzy raportu, a następnie uczestnicy debaty panelowej wskazali 34 grupy produktów, silnie zależnych od eksportu na rynek rosyjski. Są to trzy kategorie produktów:
– towary rolno-spożywcze – 12 grup produktowych; maszyny i urządzenia oraz artykuły przemysłowe – 14 grup produktowych oraz towary chemiczne – 8 grup produktowych.
Po przeprowadzonej analizie stwierdzono, że polscy producenci tych towarów mogą z powodzeniem znaleźć atrakcyjne, pozaeuropejskie rynki zbytu zamiast Rosji. Co więcej, okazuje się, że problemy w relacjach gospodarczych z Rosją mogłyby być dla polskich firm bodźcem do zmiany kierunków eksportu? Podstawowy wniosek sformułowany wczoraj jest, więc następujący – dywersyfikacja dla polskiej gospodarki jest konieczna nie tylko w energetyce i źródłach oraz kierunków dostaw surowców energetycznych. Jest też bardzo ważna w kierunkach eksportu. Jeden z panelistów zauważył, że lepiej nie być przywiązanym do jakiegoś rynku strategicznego. Taki kraj jak Polska powinien mieć zdywersyfikowany zestaw odbiorców.
Stan naszych relacji gospodarczych z Rosją – obejmujący nie tylko uzależnienie od rosyjskiego gazu i ropy, ale ostatnio także poważne ograniczenia w eksporcie – stworzył okazję, by przemyśleć długofalową strategię polskiego eksportu i system wsparcia dla eksporterów – podkreślali wczoraj autorzy raportu i paneliści debaty nt. alternatywnych rynków dla polskich towarów. Zgodzili się, że dla Polski rynek rosyjski zawsze będzie ważny, ale należy liczyć się z jego specyfiką, o której decyduje w dużej mierze, a często wyłącznie „czynnik polityczny”. Wskazywali też, że władze państwowe działania promocyjne i wsparcie dla eksporterów powinni koncentrować na rynkach trzecich, ponieważ w Unii Europejskiej polscy przedsiębiorcy dobrze sobie radzą.