Rafineria Schwedt ma umowę terminową na dostawy ropy z Kazachstanu. Nie wiadomo czy dojdzie do derusyfikacji tego obiektu a Polacy obawiają się, że surowiec rozliczany jako kazachski jest fizycznie z Rosji.
Rafineria Schwedt w Niemczech będzie odbierać 100 tysięcy ton ropy miesięcznie z Kazachstanu do końca 2024 roku. W ten sposób, oprócz dostaw przez naftoport w Gdańsku, Niemcy zamierzają uniezależnić się od porzuconych zakupów w firmach rosyjskich.
Porozumienie o dostawach zostało zawarte podczas wizyty prezydenta Franka Waltera Steinmeiera w Astanie, o czym poinformował razem ze swym kazachskim odpowiednikiem Kasymem-Żomartem Tokajewem.
Rafineria Schwedt zaopatruje Niemcy wschodnie i Polskę zachodnią w paliwa. Pracuje na ponad 50 procent mocy przerobowych przez rezygnację z dostaw ropy od rosyjskiego Rosnieftu z końcem 2022 roku. Sprowadza paliwo szlakiem alternatywnym przez naftoport w Gdańsku oraz dotychczasowym, przez Ropociąg Przyjaźń z Rosji. KazTransOil płaci rosyjskiemu Transnieftowi za przesył jego ropy do Niemiec, choć Polacy obawiają się, że jest to fizycznie ropa rosyjska.
Nie jest jasne, czy Niemcy dokonają derusyfikacji Rafinerii Schwedt, w której większościowe udziały wciąż posiada rosyjski Rosnieft (54 procent). Kolejny okres zarządu powierniczego rządu w Berlinie mija we wrześniu 2023 roku. Po nim może nastąpić przejęcie udziałów rosyjskich lub przedłużenie zarządu dającego kontrolę rządowi poprzez agencję Bundesnetzagentur.
Deutsche Presse Agentur / Wojciech Jakóbik