Za rozproszeniem energetyki przemawia sytuacja na Ukrainie. Rozproszenie źródeł ma sens z perspektywy bezpieczeństwa, zwłaszcza, że my jesteśmy dopiero na starcie, więc nic nie tracimy – powiedział członek zarządu PKN Orlen Józef Węgrecki podczas Konferencji Stron Porozumień Sektorowych w Warszawie.
– Dywersyfikacja rozwoju miksu energetycznego jest koniecznością. 50 GW OZE należałoby uznać jako 30 procent operacyjne. To na prawdę mało. My obecnie zaczynamy rozmowy z Litwą Łotwą i Estonią, gdzie rozwój offshore jest większy – powiedział Józef Węgrecki.
– Pójście w atom jest koniecznością. Musimy zabezpieczyć OZE. Nie ma takich magazynów energii, które zagwarantują dostęp do energii na dłuższy czas. Elektrowni szczytowo-pompowych, dużych magazynów energii, jest niewiele – jedynie 1,5 GW. Musimy te możliwości magazynować jeżeli chcemy więcej OZE. W Orlenie myślimy o rozwoju takich jednostek w Tolkmicku, Włocławku czy Młotach – mówił.
– Pójście w SMR jest odpowiednim kierunkiem. Oprócz dużej energetyki mamy temat ciepłownictwa. To również trzeba przetransformować. Aby rozwijać problem, musimy myśleć np. o HTR-ach. I to nie o jednym, ale o większej ilości. W Polsce mówimy o około 3 tys. lokalizacji. Tutaj musimy rozmawiać z partnerami zagranicznymi, czyli Amerykanami, Koreanczykami i Francuzami – dodał Węgrecki.
– Za rozproszeniem energetyki przemawia sytuacja na Ukrainie. Rozproszenie źródeł ma sens z perspektywy bezpieczeństwa, zwłaszcza, że my jesteśmy dopiero na starcie, więc nic nie tracimy – dodał.
Opracowali Mariusz Marszałkowski i Michał Perzyński
