EnergetykaWęgiel. energetyka węglowa

Jedziemy z tym koksem. Czy JSW zapłaci karę za milczenie?

fot. Dawid Lach / www.jsw.pl

Jastrzębska Spółka Węglowa przekonuje, że nadal prowadzi rozmowy z australijskim Prairie Mining na temat przejęcia jego aktywów górniczych w Polsce. Nie poinformowała jednak o tym w raporcie bieżącym. Według naszych ustaleń sprawą zainteresowała się Komisja Nadzoru Finansowego – piszą Karolina Baca Pogorzelska, współpracownik BiznesAlert.pl, oraz Piotr Stępiński, redaktor BiznesAlert.pl.

Rozmowy niedokończone z Prairie Mining

Sprawa ewentualnego zakupu przez JSW aktywów Prairie Mining w Polsce trwa od marcu 2018 roku gdy oficjalnie ruszyły rozmowy na ten temat. Chodzi o przejęcie kontroli nad projektem górniczym Dębieńsko na Śląsku oraz budowy nowej kopalni Jan Karski na Lubelszczyźnie. 28 września minął termin obowiązywania, przedłużonej w lutym, umowy o zachowaniu poufności (NDA), Mimo, że zbliża się koniec października to do tej pory JSW nie poinformowało o dalszych losach umowy Prairie Mining bądź też dalszych rozmów.

Z dokumentów do których dotarliśmy wynika, że sprawą zainteresowała się Komisja Nadzoru Finansowego. W piśmie datowanym na 10 października 2019 roku KNF poprosiło JSW o informacje na temat tego kiedy zostały zakończone negocjacje z Prairie. Komisja domagała się nie tylko wiedzy o ostatnich kontaktach między australijską spółką wraz ze wskazaniem dat, sposobu kontaktu oraz poczynionych ustaleń, ale również wyjaśnień dlaczego JSW oficjalnie nie poinformowała o zakończeniu negocjacji.

W odpowiedzi jastrzębska spółka stwierdziła, że przed upływem okresu obowiązywania NDA za pośrednictwem jednej z kancelarii prawnych wystąpiła do Prairie z propozycją aneksu do umowy i nawiązała korespondencję mailową z australijskim koncernem. Jak wynika z treści dokumentu do propozycji JSW odnieśli się przedstawiciele Prairie. Ich zdaniem nie ma potrzeby przedłużania NDA. – Jednocześnie Prairie potwierdziło dostępność zarządzających Prairie do spotkań z zespołem JSW i dyskusji o potencjalnej transakcji […] W tym stanie rzeczy nie można mówić zakończeniu negocjacji z Prairie. W szczególności wskazujemy, że brak przedłużenia terminu NDA nie świadczy o zakończeniu negocjacji, w sytuacji gdy obie strony zgodnie deklarują gotowość do dalszych prac i rozmów – czytamy w odpowiedzi JSW do KNF.

Spółka tłumaczyła, że z tego względu nie powstała konieczność publikacji przez nią stosownego raportu bieżącego.

W rozmowie z nami Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik JSW przekonuje, że informacje medialne o zakończeniu negocjacji z Prairie Mining Limited i prac nad potencjalną  transakcją nie są prawdziwe. – 28 września 2019 r. upłynął okres obowiązywania umowy o zachowaniu poufności pomiędzy Prairie i JSW, jednakże rozmowy z Prairie są kontynuowane i strony pozostają w bieżącym kontakcie. JSW potwierdzało w wypowiedziach dla mediów kontynuowanie rozmów z Prairie Mininig Limited – stwierdziła. Kłopot w tym, że JSW nie poinformowała o tym inwestorów raportem bieżącym. A dotychczas o każdych postępach w sprawie Prairie, bądź ich braku, informowała poprzez giełdę.

– Nie powstała żadna informacja poufna wymagająca publikacji w formie raportu bieżącego. Należy podkreślić, że JSW skrupulatnie przestrzega wszystkich swoich obowiązków w tym zakresie – uważa Jabłońska-Bajer.

Sprawy nie chce komentować Prairie Mining. Ale nasze źródła zbliżone do spółki mówią, że to, co się dzieje jest „dość niepoważne”.

– Danielowi Ozonowi (były prezes JSW – red.) jeszcze się chciało cokolwiek robić, ale on sam na to nie wystarczał – słyszymy. Daniel Ozon prezesem JSW nie jest od czerwca tego roku. I od tego czasu jakiekolwiek kroki pozwalające przybliżyć deal na linii JSW – Prairie przestały być podejmowane. A bez przynajmniej złoża kopalni Dębieńsko, po które można szybko i tanio sięgnąć od strony kopalni Knurów-Szczygłowice nie ma możliwości, by Jastrzębska zrealizowała cele zapisane w strategii mówiące o zwiększeniu rocznej produkcji do 18 mln ton z obecnego poziomu ok. 15-15,5 mln ton. Sęk w tym, że jak ustaliliśmy strony nie prowadzą oficjalnie żadnych rozmów. Prairie czeka na układankę polityczną po wyborach i wtedy podejmie decyzję, czy to gigantyczne porozumienie skończy się w międzynarodowym arbitrażu. Na razie pokazali Polsce ostatnią żółtą kartkę. A sprawa może być bolesna – według naszych informacji Australijczycy mogą żądać do 10 mld zł. Na tyle bowiem szacują nie tylko poniesione koszty, ale i utracone korzyści z tytułu potencjalnej reaktywacji Dębieńska oraz budowy kopalni Jan Karski na Lubelszczyźnie.

– Skoro są rozmowy dalej, to czemu o nich nie informują jak robili to wcześniej? – pytają nasi rozmówcy z branży.

Podobnie uważa mec. Aleksandya Zeuschner, Of counsel z Kancelarii Brysiewicz i Wspólnicy. Jej zdaniem z punktu widzenia inwestorów za kluczowe aspekty komunikacji emitentów z rynkiem należy uznać precyzyjność oraz ciągłość przekazu informacji. – Innymi słowy, jeżeli spółka publiczna opublikowała raporty bieżące informujące np. o: rozpoczęciu negocjacji, a następnie ich kontynuowaniu, to za w pełni uzasadnione należałyby uznać przekazanie do wiadomości publicznej kolejnego raportu bieżącego zawierającego informację o zakończeniu negocjacji – uważa.

Według niej na gruncie definicji informacji poufnej, okoliczności takie jak rozpoczęcie, prowadzenie bądź zakończenie negocjacji, czy też zawarcie lub rozwiązanie umowy niewątpliwie mogą zostać uznane za informacje cenotwórcze i w związku z tym wymagać przekazania do informacji publicznej za pomocą raportu bieżącego. Zaznaczyła jednak, że obowiązek taki nie zawsze jednak powstaje. – Identyfikacja czy w danym przypadku mamy do czynienia z informacją poufną spoczywa na zarządzie spółki publicznej, który po przeprowadzeniu analizy konkretnego zdarzenia np. wygaśnięcia umowy lub prowadzenia negocjacji, w oparciu m.in. o praktyki obowiązujące w spółce, czy też informacje zawarte w uprzednio opublikowanych raportach bieżących emitenta, powinien zdecydować czy przedmiotowe zdarzenie ma charakter cenotwórczy i w związku z tym czy informacja o nim powinna zostać przekazana do publicznej wiadomości – stwierdziła.

Kary za milczenie

Niewykonanie lub nieprawidłowo wykonanie obowiązków informacyjnych  może wiązać się z odpowiedzialnością administracyjną, cywilną, a nawet karną. W przypadku spółek publicznych sankcja administracyjnoprawna, nakładana przez KNF może dotyczyć zarówno emitenta (kara pieniężna – do wysokości 10,364 mln złotych lub kwoty stanowiącej równowartość 2 procent całkowitego rocznego przychodu wykazanego w ostatnim zbadanym sprawozdaniu finansowym za rok obrotowy, jeżeli przekracza ona 10,364 mln złotych, wykluczenie z obrotu instrumentów finansowych emitenta bądź obie sankcje łącznie), jak i osób fizycznych w postaci członków zarządu spółki (kara pieniężna, po uprzednim nałożeniu kary na emitenta), bądź członków rady nadzorczej spółki (kara pieniężna, po uprzednim nałożeniu kary na emitenta, w przypadku rażącego naruszenia obowiązków informacyjnych przez emitenta).

Oficjalnie Komisja Nadzory Finansowego nie odpowiada wprost, czy przygląda się sprawie JSW, bo twierdzi, że nie podaje przykładów poszczególnych podmiotów. W rozmowie z nami Jacek Barszczewski, dyrektor departamentu komunikacji społecznej KNF, przekonuje że Urząd na bieżąco monitoruje prawidłowość wypełniania obowiązków informacyjnych przez emitentów, w tym w szczególności w zakresie rozporządzenia MAR (w sprawie nadużyć na rynku – przyp. red.) i ustawy o ofercie publicznej, a w przypadku wątpliwości co do prawidłowości wykonywania tych obowiązków podejmuje stosowne działania, zgodnie z właściwością.

Dokumenty do których dotarliśmy wskazują jednak na to, że KNF przygląda się sytuacji wokół JSW. Nie wiadomo jednak czy odpowiedzi JSW usatysfakcjonowały Komisję.

Stępiński: Koniec snów JSW?


Powiązane artykuły

Rosja nie odpali kradzionej elektrowni jądrowej na Ukrainie. Na razie

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) poinformowała, że Zaporoska Elektrownia Jądrowa, największy tego typu obiekt na Ukrainie, nie ma warunków do...

Tajwan zamyka ostatni reaktor jądrowy. Co dalej? 

W Tajwanie, 17 maja, ostatni działający reaktor atomowy został wyłączony przez państwowego operatora jądrowego Taipower.  Elektrownia jądrowa Ma’anshan, zlokalizowana w...
Lou Martinez Sancho, dyrektor wykonawcza ds. technologii i wiceprezes ds. badań i rozwoju w Westinghouse. Fot. Burson Poland

Polska wykorzysta sztuczną inteligencję z USA w pierwszej elektrowni jądrowej

– Westinghouse wykorzystuje sztuczną inteligencję w unikalny sposób, bazując na danych operacyjnych gromadzonych przez dekady we wszystkich oddziałach firmy i...

Udostępnij:

Facebook X X X