Premier RP potwierdził wolę dalszej współpracy przy projektach energetyki jądrowej dużej i małej skali z udziałem podmiotów z Kanady pomimo jego wcześniejszych słów krytyki pod adresem projektu Orlenu oraz Synthosa.
– Jestem bardzo usatysfakcjonowany słowami na temat naszej przyszłej współpracy w energetyce jądrowej – powiedział premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej z premierem Kanady Justinem Trudeau w Warszawie.
– Poinformowałem naszych kanadyjskich przyjaciół, że jesteśmy zaawansowani w wspólnym przedsięwzięciu polsko-amerykańskim. Premier Trudeau poinformował mnie, że w tym także obecna jest Kanada, pośrednio, ale firmy z którymi współpracujemy w tym przedsięwzięciu polsko-amerykańskim są także w jakiejś mierze firmy kanadyjskie, co czyni ten projekt jeszcze bardziej atrakcyjnym – dodał Donald Tusk w odniesieniu do elektrowni jądrowej na Pomorzu. Dostawca technologii Westinghouse to firma należąca do Brookfield Global Renewables, funduszu z Kanady.
– Rozmawialiśmy o współpracy i to dobrze zorganizowanej, formalnej jeśli chodzi o tzw. małe reaktory, SMR-y. Tutaj Kanada jest liderem światowym i to brzmi bardzo, bardzo obiecująco, możliwość wspólnej pracy nad tym modelem energetyki. Polska jest tym bardzo zainteresowana – zapewnił premier RP w odniesieniu do projektu małych reaktorów jądrowych w technologii BWRX-3000 kanadyjskiego GE Hitachi, który chcą realizować Orlen i Synthos. Te słowa padły pomimo zastrzeżeń Tuska do modelu współpracy tych dwóch polskich spółek zgłoszonych podczas Rady Gabinetowej zwołanej przez prezydenta.
Wojciech Jakóbik
Polska gromi Słowację i Węgry przed szczytem Grupy Wyszehradzkiej