icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Karwowski: Iran szkoli Rosję z omijania sankcji

– Iran boryka się z sankcjami gospodarczymi USA od 1979 roku. Dla Rosjan partner z podobnymi doświadczeniami, i znający sposoby na ich omijanie jest bezcenny – pisze Marcin Karwowski, współpracownik BiznesAlert.pl.

Drony

W tekście z 13 marca opisywaliśmy jak Chiny wspierają Rosję w celu ominięcia sankcji, ułatwiając jej dalsze działania wojenne przeciw Ukrainie. Jednak nie tylko Chiny nie porzuciły Rosji, a wręcz zacieśniły relację. O ile Chińska Republika Ludowa wspiera Rosjan głównie ekonomicznie, o tyle Iran udziela wsparcia militarnego. Drony produkcji irańskiej, i operatorzy wyszkoleni przez irańczyków mordują cywili. A tankowce przewożą ropę rosyjską

Od wczesnych etapów wojny Ukraina wspomina o wykorzystywaniu przez agresora irańskich dronów, m.in. amunicji krążącej Shahed-136, tzw. “dronów kamikadze”. Bardzo długo Iran odmawiał przyznania się do sprzedaży broni Rosjanom. Dopiero w listopadzie minister spraw zagranicznych iranu Hossein Amir-Abdollahian przyznał się do sprzedaży “niewielkiej ilości” dronów przed rozpoczęciem działań wojennych. Zarówno USA jak i Ukraina twierdzą, że ten proceder trwał i ciągnął się już po rozpoczęciu wojny. Według Washington Institute Kreml negocjuje zakup nowocześniejszego uzbrojenia, m.in. dronów Arash. Bezzałogowce są używane do ataku na cywilną infrastrukturę, w tym energetyczną. Dodatkowo, Iran wysłał swoich operatorów by przeszkolić rosjan w obsłudze dronów, o czym jako pierwsze doniosło Daily Mirror.

Czym dokładniej są Shahedy i co kryje się pod złowieszczym hasłem “drony kamikadze”? Fachowo określane mianem amunicji krążącej, o ich użyciu można było usłyszeć już 2020 roku w Jemenie, gdzie używali ich Huti. Zadaniem Shahedów jest dosłownie wlecenie w cel i jednoczesna detonacja ładunku wybuchowego (a raczej szeregu mniejszych). Oprócz tego wyposażone są w prosty system nawigacji, na bazie GPS i rejestratory optyczne. Dodatkowo Shahed może posiadać sprzęt fotograficzno/nagrywający nadający w czasie rzeczywistym. Jego maksymalną prędkość szacuje się na 185 km/h, efektywny zasięg działania zaś na 1000-2500 kilometrów (w zależności od wykorzystanych do produkcji części i innych zmiennych). Ich dużym atutem jest możliwość działania jako roju dronów, gdzie prosty algorytm może sterować całą grupą Shahedów. I, przykładowo, narazić część z nich na ostrzał aby reszta dotarła do celu. A nawet pojedyncza detonacja, zwłaszcza budynku cywilnego, jest bolesnym ciosem, wprost w morale obrońców. Koszty pojedynczego Shaheda, według zachodnich szacunków, nie przekraczają 2000 dolarów. Co w przypadku maszyn tego typu maszyn kwalifikuje je jako tanie a tym samym łatwe do poświęcenia. Shahedy poruszają się na relatywnie niskiej wysokości, a ich silniki wydają charakterystyczny głośny dźwięk, przez co możliwe jest ich unieszkodliwienie nawet z broni ręcznej.

Z racji na fakt, że nie stwierdzono jeszcze użycia Arash-2 w warunkach polowych, pisząc o jej możliwościach można bazować tylko na oficjalnych, irańskich, oświadczeniach. Według tychże mają być w stanie osiągnąć prędkość przelotową 350 km/h a maksymalną 480. I działać w zasięgu 1000 km (lub 1600). Jego głównym zadaniem ma być eliminacja systemów radarowych oraz precyzyjnego niszczenia wrażliwych sfer w obronie przeciwnika. Ma je cechować duża skuteczność w omijaniu obrony przeciwlotniczej wroga, oraz możliwość namierzenia systemu radarowego przeciwnika. Należy jednak wziąć pod uwagę możliwy aspekt propagandowy czy dezinformacyjny po stronie Iranu. Zwłaszcza deklarowana prędkość wydaje się być przesadnie… optymistyczna. Faktem jest, że stosunkowo nowa technologia może dotkliwie uderzyć w Ukrainę. Oślepiając obrońców i ich obronę przeciwlotniczną.

Co warto wspomnieć, w grudniu Ukraina ujawniła przelot Shaheda nad terytorium elektrowni jądrowej w obwodzie mikołajewskim. Zaś 19 grudnia doszło do ataku na Kijów z użyciem wspomnianej technologii. Mimo zestrzelenia 30 z 35 dronów doszło do uszkodzenia sieci energetycznej. Poskutkowało to odcięcie dzielnicy Solominaskyi, na terenie której znajduje się m.in. lotnisko cywilne i stacja kolejowa. Oprócz Kijowa, przerwy w dostawie prądu dotyczyły regionu charkowskiego, sumskiego, połtawskiego i zaporoskiego. Podobna sytuacja nastąpiła 10 grudnia w Odessie. Pokazuje to jak irański sprzęt ułatwia Rosji prowadzenie działań, również wobec cywili.

Współpraca z Iranem Rosja ma większą symetrię niż w kontaktach z Chinami. Rosja sprzedaje mu myśliwce, ostatnimi czasy Iran potwierdził zakup Su-35, nie ma jednak oficjalnego stanowiska Kremla. Trwają spekulacje o wznowieniu dostaw systemów rakietowych S-300 czy też nowszych S-400. Taki ruch znacząco powiększyłby potencjał irańskich sił powietrznych oraz obrony przeciwlotniczej, budząc niepokój sąsiadów, zwłaszcza Izraela.

Tankowce widmo

W lutym Financial Times przeanalizował spis statków, na które wpłynęły skargi w sprawie naruszenia sankcji. Na bazie dalszej analizy ustalił, że irańskie tankowce z tzw. “floty widmo” przewożą ropę rosyjską. Szacuje się, że jeszcze w listopadzie przewożono w ten sposób trzy miliony baryłek. W styczniu ta liczba miała zostać potrojona. Iran dzieli się więc nie tylko swoimi zasobami, ale i doświadczeniami mającymi na celu ominięcie sankcji. Należy pamiętać, że Teheran boryka się z sankcjami gospodarczymi USA od 1979 roku. Dla strony rosyjskiej partner z podobnymi doświadczeniami, i znający sposoby na ich omijanie jest bezcenny.

Co to oznacza dla Zachodu? Rosja współpracuje z Iranem coraz bliżej, zyskując do pewnego stopnia remedium na sankcje. Sprzęt zakupiony od sojusznika może zostać użyty czy to podczas wojny z Ukrainą czy podczas konfliktów na Bliskim Wschodzie. Drony są “bezpieczną” alternatywą dla żołnierzy, tanią i niepodatną na zachwianie morale, z którego posiadania rosyjska armia nie słynie. Mimo, że nie tak zaawansowane jak zachodnie maszyny, irańskie uzbrojenie jest wykorzystywane skutecznie. Nie tylko przeciwko armii ukraińskiej, ale i przeciwko cywilom. Ładunki przenoszone przez drony paraliżują komunikację, odcinają szpitale i mieszkania od prądu. Dodatkowo dzięki wsparciu Iranu Rosja może próbować do pewnego stopnia omijać sankcje, nałożone przez Zachód, a zdobyte tak środki przekierować na eskalację konfliktu.

Karwowski: Rosja nie jest taka osamotniona. Wsparcie Chin rosyjskiej inwazji na Ukrainę

– Iran boryka się z sankcjami gospodarczymi USA od 1979 roku. Dla Rosjan partner z podobnymi doświadczeniami, i znający sposoby na ich omijanie jest bezcenny – pisze Marcin Karwowski, współpracownik BiznesAlert.pl.

Drony

W tekście z 13 marca opisywaliśmy jak Chiny wspierają Rosję w celu ominięcia sankcji, ułatwiając jej dalsze działania wojenne przeciw Ukrainie. Jednak nie tylko Chiny nie porzuciły Rosji, a wręcz zacieśniły relację. O ile Chińska Republika Ludowa wspiera Rosjan głównie ekonomicznie, o tyle Iran udziela wsparcia militarnego. Drony produkcji irańskiej, i operatorzy wyszkoleni przez irańczyków mordują cywili. A tankowce przewożą ropę rosyjską

Od wczesnych etapów wojny Ukraina wspomina o wykorzystywaniu przez agresora irańskich dronów, m.in. amunicji krążącej Shahed-136, tzw. “dronów kamikadze”. Bardzo długo Iran odmawiał przyznania się do sprzedaży broni Rosjanom. Dopiero w listopadzie minister spraw zagranicznych iranu Hossein Amir-Abdollahian przyznał się do sprzedaży “niewielkiej ilości” dronów przed rozpoczęciem działań wojennych. Zarówno USA jak i Ukraina twierdzą, że ten proceder trwał i ciągnął się już po rozpoczęciu wojny. Według Washington Institute Kreml negocjuje zakup nowocześniejszego uzbrojenia, m.in. dronów Arash. Bezzałogowce są używane do ataku na cywilną infrastrukturę, w tym energetyczną. Dodatkowo, Iran wysłał swoich operatorów by przeszkolić rosjan w obsłudze dronów, o czym jako pierwsze doniosło Daily Mirror.

Czym dokładniej są Shahedy i co kryje się pod złowieszczym hasłem “drony kamikadze”? Fachowo określane mianem amunicji krążącej, o ich użyciu można było usłyszeć już 2020 roku w Jemenie, gdzie używali ich Huti. Zadaniem Shahedów jest dosłownie wlecenie w cel i jednoczesna detonacja ładunku wybuchowego (a raczej szeregu mniejszych). Oprócz tego wyposażone są w prosty system nawigacji, na bazie GPS i rejestratory optyczne. Dodatkowo Shahed może posiadać sprzęt fotograficzno/nagrywający nadający w czasie rzeczywistym. Jego maksymalną prędkość szacuje się na 185 km/h, efektywny zasięg działania zaś na 1000-2500 kilometrów (w zależności od wykorzystanych do produkcji części i innych zmiennych). Ich dużym atutem jest możliwość działania jako roju dronów, gdzie prosty algorytm może sterować całą grupą Shahedów. I, przykładowo, narazić część z nich na ostrzał aby reszta dotarła do celu. A nawet pojedyncza detonacja, zwłaszcza budynku cywilnego, jest bolesnym ciosem, wprost w morale obrońców. Koszty pojedynczego Shaheda, według zachodnich szacunków, nie przekraczają 2000 dolarów. Co w przypadku maszyn tego typu maszyn kwalifikuje je jako tanie a tym samym łatwe do poświęcenia. Shahedy poruszają się na relatywnie niskiej wysokości, a ich silniki wydają charakterystyczny głośny dźwięk, przez co możliwe jest ich unieszkodliwienie nawet z broni ręcznej.

Z racji na fakt, że nie stwierdzono jeszcze użycia Arash-2 w warunkach polowych, pisząc o jej możliwościach można bazować tylko na oficjalnych, irańskich, oświadczeniach. Według tychże mają być w stanie osiągnąć prędkość przelotową 350 km/h a maksymalną 480. I działać w zasięgu 1000 km (lub 1600). Jego głównym zadaniem ma być eliminacja systemów radarowych oraz precyzyjnego niszczenia wrażliwych sfer w obronie przeciwnika. Ma je cechować duża skuteczność w omijaniu obrony przeciwlotniczej wroga, oraz możliwość namierzenia systemu radarowego przeciwnika. Należy jednak wziąć pod uwagę możliwy aspekt propagandowy czy dezinformacyjny po stronie Iranu. Zwłaszcza deklarowana prędkość wydaje się być przesadnie… optymistyczna. Faktem jest, że stosunkowo nowa technologia może dotkliwie uderzyć w Ukrainę. Oślepiając obrońców i ich obronę przeciwlotniczną.

Co warto wspomnieć, w grudniu Ukraina ujawniła przelot Shaheda nad terytorium elektrowni jądrowej w obwodzie mikołajewskim. Zaś 19 grudnia doszło do ataku na Kijów z użyciem wspomnianej technologii. Mimo zestrzelenia 30 z 35 dronów doszło do uszkodzenia sieci energetycznej. Poskutkowało to odcięcie dzielnicy Solominaskyi, na terenie której znajduje się m.in. lotnisko cywilne i stacja kolejowa. Oprócz Kijowa, przerwy w dostawie prądu dotyczyły regionu charkowskiego, sumskiego, połtawskiego i zaporoskiego. Podobna sytuacja nastąpiła 10 grudnia w Odessie. Pokazuje to jak irański sprzęt ułatwia Rosji prowadzenie działań, również wobec cywili.

Współpraca z Iranem Rosja ma większą symetrię niż w kontaktach z Chinami. Rosja sprzedaje mu myśliwce, ostatnimi czasy Iran potwierdził zakup Su-35, nie ma jednak oficjalnego stanowiska Kremla. Trwają spekulacje o wznowieniu dostaw systemów rakietowych S-300 czy też nowszych S-400. Taki ruch znacząco powiększyłby potencjał irańskich sił powietrznych oraz obrony przeciwlotniczej, budząc niepokój sąsiadów, zwłaszcza Izraela.

Tankowce widmo

W lutym Financial Times przeanalizował spis statków, na które wpłynęły skargi w sprawie naruszenia sankcji. Na bazie dalszej analizy ustalił, że irańskie tankowce z tzw. “floty widmo” przewożą ropę rosyjską. Szacuje się, że jeszcze w listopadzie przewożono w ten sposób trzy miliony baryłek. W styczniu ta liczba miała zostać potrojona. Iran dzieli się więc nie tylko swoimi zasobami, ale i doświadczeniami mającymi na celu ominięcie sankcji. Należy pamiętać, że Teheran boryka się z sankcjami gospodarczymi USA od 1979 roku. Dla strony rosyjskiej partner z podobnymi doświadczeniami, i znający sposoby na ich omijanie jest bezcenny.

Co to oznacza dla Zachodu? Rosja współpracuje z Iranem coraz bliżej, zyskując do pewnego stopnia remedium na sankcje. Sprzęt zakupiony od sojusznika może zostać użyty czy to podczas wojny z Ukrainą czy podczas konfliktów na Bliskim Wschodzie. Drony są “bezpieczną” alternatywą dla żołnierzy, tanią i niepodatną na zachwianie morale, z którego posiadania rosyjska armia nie słynie. Mimo, że nie tak zaawansowane jak zachodnie maszyny, irańskie uzbrojenie jest wykorzystywane skutecznie. Nie tylko przeciwko armii ukraińskiej, ale i przeciwko cywilom. Ładunki przenoszone przez drony paraliżują komunikację, odcinają szpitale i mieszkania od prądu. Dodatkowo dzięki wsparciu Iranu Rosja może próbować do pewnego stopnia omijać sankcje, nałożone przez Zachód, a zdobyte tak środki przekierować na eskalację konfliktu.

Karwowski: Rosja nie jest taka osamotniona. Wsparcie Chin rosyjskiej inwazji na Ukrainę

Najnowsze artykuły