Kazachski Kazatomprom deklaruje, że „jest w pełni zdolny” do utrzymania bezpieczeństwa dostaw na rynek pomimo zależności od Rosji prowadzącej inwazję na Ukrainie.
Zapotrzebowanie na energię jądrową rośnie ze względu na deklaracje kolejnych państw o woli inwestycji w reaktory po kryzysie energetycznym oraz inwazji Rosji na Ukrainie. Kazachstan odpowiada za 40 procent globalnych dostaw uranu potrzebnego do wyrobu paliwa jądrowego do elektrowni tego typu.
– Kazatomprom znajduje się w obszarze w pełni zgodnym z polityką ESG oraz o niskim ryzyku i jest w pełni zdolny do utrzymania roli lidera bezpiecznych dostaw uranu, a także zabezpieczenia pod względem dywersyfikacji źródeł – zapewnił Kazatomprom w komunikacie przy okazji przedstawienia wyników z 2023 roku. Kazachowie cały czas przyglądają się sankcjom, aby nie podpaść pod ich reżim i nie podnosić ryzyka. Jednak deklarują, że inwazja Rosji na Ukrainie nie zaszkodziła ich wynikom finansowym. – Niepewność rynkowa wywołana inwazją Rosji na Ukrainie poskutkowała znaczną zmiennością ceny spotowej uranu, lokalnej waluty i akcji firmy – przyznaje.
Kazatomprom przyznaje, że dostarcza uran na rynek globalny przez Petersburg w Rosji. – Nie doświadczamy obecnie restrykcji związanych z dostawami – odnosi się do sankcji. Przypomina, że ma także szlak dostaw przez Morze Kaspijskie. Ocenia, że planowane sankcje na dostawy wzbogaconego uranu z Rosji nie wpłyną na dostawy kazachskie. – Uran pochodzący z Kazachstanu zachowuje swoje oznaczenie pochodzenia aż do dostawy do instalacji wzbogacania – czytamy. Kazatomprom przekonuje, że zakontraktował się już pod cel produkcji 21-22,5 tysięcy ton uranu pomimo spekulacji o jego zagrożeniu, ale opóźnienia prac na nowych złożach dodaje „znaczącej niepewności”.
Cena uranu po inwazji Rosji na Ukrainie wzrosła z około 30 dolarów za uncję do 107 dolarów na początku 2024 roku. Obecnie spadła do 91 dolarów w marcu 2024 roku. Najwyższa cena historyczna tego surowca to 148 dolarów za uncje zanotowane w maju 2007 roku.
Kazatomprom / Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Putin może szykować kryzys uranowy, ale byłby on szansą dla Polski