KOMENTARZ
John Kemp
analityk rynku ropy, Reuters
OPEC naprawdę nigdy nie był kartelem w konwencjonalnym znaczeniu tej nazwy, czyli organizacją, która godzi się na ograniczenie produkcji w celu maksymalizacji przychodów.
Więc także w ostatni piątek, zgodnie z przewidywaniami, nie doszło do ograniczenia produkcji. Przeciwnie, jedyną opcją dla państw członkowskich OPEC okazała się strategia utrzymania poziomu produkcji nawet przy wznowionym spadku cen. Strategia została wybrana przez Saudyjczyków, oraz bardziej lub mniej chętnie przyjęta przez większość państw członkowskich kartelu.
Najwięcej przedsiębiorców rozumuje tak: cena baryłki ropy Brent w kontraktach na grudzień 2015 r. pozostaje w zasadzie niezmieniona od lutego i taka będzie też w piątek ( tj. 5 czerwca, gdy odbywało się spotkanie OPEC – uwaga red. Biznes Alert.pl) . Gdyby OPEC stanęła wobec tymczasowego spadku popytu – może byłoby warto ograniczyć produkcję, aby zapewnić wzrost cen i wyższe przychody.
Ale w obliczu stałego szoku po stronie podaży spowodowanego rewolucją łupkową i trwałym spadkiem popytu, jedyną racjonalną reakcją organizacji może być tylko kontynuowanie wydobycia i utrzymanie się na rynku. Inne próby na rynku ropy zawsze kończyły się niepowodzeniem, czego nauczyli się na własnej skórze Saudyjczycy i inni członkowie OPEC w ciągu ostatnich 50 lat.
Cele OPEC
Organizacja Państw Eksporterów Ropy Naftowej (OPEC) została założona w 1960 roku. Jej celem jest kontrolowanie wydobycia ropy naftowej, poziomu cen i opłat eksploatacyjnych. Wzrost znaczenia OPEC przypada na okres kryzysu naftowego lat 1973–1974, kiedy to organizacja wielokrotnie podwyższała światowe ceny ropy. Zasady członkostwa w OPEC określa art. 2 (A) Statutu tej organizacji.
Organizacja dąży również do wprowadzenia „sposobów i środków gwarantujących stabilizację cen, w celu wyeliminowania szkodliwych i niepotrzebnych och wahań” (art. 2 (B)), jak też „zrównoważonych przychodów dla krajów produkujących” oraz „sprawiedliwego zwrotu „na kapitale dla inwestorów w branży naftowej (art. 2 (C)).
Konferencja Ministerialna OPEC zbiera się regularnie i wydaje kolektywnie swoje decyzje dotyczące produkcji (potocznie określane jako „kwoty” ) czasem odnoszące się do poszczególnych państw członkowskich.
Dało to podstawę dla mitu, że OPEC jest kartelem, który może skutecznie podnieść ceny przez ograniczanie wolumenu ropy produkowanej przez swoje kraje członkowskie.
Ian Skeet, były dyrektor Shell, napisał prawie 30 lat temu: „ Opinie o OPEC są skrajnie zróżnicowane. OPEC cieszy się reputacją pozytywną, jest chwalony, jest też przedmiotem drwin, jego decyzje budzą sprzeciwy”. Transfery setek miliardów dolarów i prawdziwe lub nieprawdziwe sukcesy OPEC „budzą zazdrość i śmiech”. („OPEC, twenty-five years of prices and politics” , 1988).
Tymczasem OPEC tylko z przerwami i z ograniczonym powodzeniem zachowywał się jak kartel. Jego siła i znaczenie na rynku ropy zostały znacznie przesadzone. Podczas pierwszej dekady działalności, OPEC ograniczał się niemal wyłącznie do zwiększania udziału w przychodach z ropy na podstawie własności pól naftowych oraz zwiększania opodatkowania firm-operatorów.
W 1970 r. członkowie organizacji zwrócili uwagę na koordynację cen i na rabaty, ale wciąż jeszcze mieli swobodę wielkości wydobycia tak znaczną, jak to było możliwe.
Dopiero w marcu 1982 r. OPEC zaczął określać wspólne cele produkcji i cele indywidualne dla poszczególnych państw członkowskich ( „OPEC Annual Statistical Bulletin” 2014 ).
Przez ostatnie 33 lata, organizacja wyznaczała wspólne cele, ale nie zawsze zdołała zgodzić się na cele indywidualne i czasem niektóre państwa członkowskie – tak, jak Irak – były wyłączone z polityki OPEC.
Były tylko trzy okresy, kiedy państwa członkowskie zgodziły się ograniczyć wydobycie, zmniejszyć dostawy na rynek i doprowadzić do podwyżki cen ropy: 1984 – 1986; 1998 – 2002; 2008 – 2010. Nawet jednak w tych latach, dla większości państw członkowskich cięcia wydobycia pozostały na papierze wskutek oszustw i braku zgody. Cięcia realizowały niemal wyłącznie Arabia Saudyjska, Kuwejt i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Pozostałe państwa członkowskie, jak Iran i Irak, konsekwentnie odrzucały ograniczenia wydobycia pod pretekstem konieczności utrzymania na określonym poziomie dochodów państwa oraz wydatków związanych z obronnością.
W czasie najpotężniejszego światowego kryzysu naftowego w latach 1973/74, OPEC dostarczał połowę światowej produkcji ropy. Ale od 1980 r. udział tej organizacji stanowił średnio nie więcej niż około 40 proc. światowego wydobycie.
Jeśli OPEC kiedykolwiek rzeczywiście zachował się jak kartel, to tylko raz i to nie całkiem konsekwentnie.
„Utrzymanie kontroli nad całą światową produkcją nie jest możliwe. Do tego prędzej czy później producenci nie należący do OPEC go zaskarżą – pisał historyk Stephen Howarth napisał o problemach organizacji z jej rywalami na rynku w 1980 r. (Stephen Howarth, „A century in oil” 1997).
Uderzenia z zewnątrz
Wszystkie wielkie wstrząsy cenowe na rynku ropy w ciągu ostatnich 50 lat pochodziły spoza organizacji. W 1973 r. było to wyczerpanie zasobów ropy w Stanach Zjednoczonych; po dwóch dekadach bardzo niskich cen, na rynku wybuchł szok naftowy.
Wydobycie w r. 1980 oraz w r.1990 z nowoodkrytych pól naftowych na Morzu Północnym, na Alasce, w Rosji, w Chinach i w Zatoce Meksykańskiej, obniżyło światowe ceny na około 15 lat.
W latach 1997-98, azjatycki kryzys finansowy wywołał depresję popytu, co z kolei spowodowało spadek cen poniżej 10 dol. za baryłkę. Z kolei w latach 2004-2008 panował boom popytu na ropę w Azji, a zwłaszcza w Chinach, który gwałtownie wywindował ceny powyżej 140 dol. za baryłkę.
Ostatnio, światowy kryzys finansowy i obecnie łupkowa rewolucja w Ameryce Północnej dwukrotnie wywołały duże spadki cen ropy.
We wszystkich wymienionych przypadkach, OPEC i kraje członkowskie były zmuszone biernie dostosować się do warunków rynkowych. Nie były tych warunków siłą sprawczą.
OPEC ma największe sukcesy, kiedy może bez większych problemów dostosować się do zmieniających się warunków podaży i popytu a nie, gdy musi z nimi walczyć.
Starania o podwyżkę cen ropy na rynku światowym przez powstrzymywanie podaży na ogół się nie udają. Ich skutkiem dla krajów członkowskich OPEC były straty z powodu niskich cen i z powodu niższego udziału w rynku (1982/85). Efekt pozytywny – jeśli się nawet pojawił – to na bardzo krótko ( 1998 – 2000 oraz 2008-2009).
W obliczu rewolucji łupkowej w Stanach Zjednoczonych, która wywołała falę obniżenia ceny ropy na rynku światowym, Arabia Saudyjska i reszta krajów OPEC miały tylko jeden sensowny kurs: nadal wydobywać ropę i nic więcej nie robić.
Rynek ropy będzie się stopniowo równoważyć. Istnieją symptomy, że proces ten jest już w toku. Popyt będzie rósł znacznie szybciej, niż kiedy ceny były ponad 100 dol. za baryłkę. Tymczasem nowe inwestycje w zwiększanie wydobycia będzie ograniczone. Główni producenci – państwa wokół Zatoki Perskiej – będą chcieli nadal zwiększyć swoje wydobycie, pomimo znacznego spadku dochodów. Beneficjenci rewolucji shale-gazu też z powodzeniem przetrwają, choć przemysł jest zmuszony do większej wydajności i do znacznego cięcia kosztów wydobycia. Projekty spekulacyjne stracą atrakcyjność.
Prawdziwy ciężar dostosowania do zmian rynkowych spadnie na najbardziej kosztowne i najbardziej ryzykowne przedsięwzięcia. Morze Północne i Arktyka, Afryka i Ameryka Łacińska będą musiały walczyć o przyciąganie inwestycji. OPEC musi zacząć chronić własnych słabszych członków. Wszyscy muszą nie tylko utrzymać, ale i rozwijać wydobycie ropy i gazu w środowisku niskich cen. Nieprzyjaznych cen.
(Tłumaczyła i opracowała Teresa Wójcik)