Polska nie ma zielonego wodoru, ale KGHM chce tworzyć jego rynek biorąc udział w dolnośląskiej dolinie wodorowej.
– Jednym ze sposobów na dekarbonizacja są paliwa alternatywne. Wodór może być paliwem przyszłość. Chcielibyśmy, by był zielony i w całym łańcuchu dostaw nie miał emisji. Należy sobie jednak powiedzieć, że na dzisiaj go prawie nie ma, nie tylko w Polsce. Tylko w Polsce mamy milion ton produkcji wodoru szarego – mówił dyrektor departamentu projektów transformacyjnych KGHM Radosław Żydok.
– Dobrze się stało, że rząd dostrzegł znaczenie wodoru i mamy strategię wodorową oraz porozumienie sektorowe, ale należy je natchnąć treścią. Dlatego powstała dolnośląska dolina wodorowa – powiedział Żydok. – Chcemy animować rynek – podsumował.
Wojciech Jakóbik
PGNiG i Politechnika Śląska pracują nad czujnikami wykrywania wodoru