– Budowa centralnego odcinka II linii metra, która zaczęła się trzy lata temu, to inwestycja najlepiej pokazująca, że Warszawa odrabia wieloletnie zapóźnienia inwestycyjne. Inne stolice europejskie, już od dawna cieszyć się mogą dobrodziejstwami rozbudowanych systemów podziemnej kolejki – mówi nam pos. Marcin Kierwiński (PO). – W Warszawie lata czekaliśmy na dokończenie budowy I linii metra. Teraz wreszcie budowana jest druga. To wielka zasługa Hanny Gronkiewicz-Waltz, która miała odwagę nie tylko o tej inwestycji mówić, ale ją fizycznie rozpocząć – ocenia poseł.
W jego opinii warto podkreślić, że jest to inwestycja szalenie trudna i wymagająca. Prace toczą się przecież, pod „żywym organizmem” jakim jest Warszawa. – To oczywiste, że przy tak trudnych inwestycjach pojawiają się problemy i opóźnienia. Po trzech latach od rozpoczęcia budowy wydaje się, że najtrudniejsze prace i największe problemy inwestycja ma już za sobą, i mimo zmiany pierwotnego harmonogramu, realizowana jest sprawnie i w dobrym tempie – ocenia Kierwiński.
– Jestem przekonany, że jeżeli na koniec 2014 r. będziemy już mogli jeździć II linią metra, warszawiacy szybko zapomną o niedogodnościach, z którymi z racji tak trudnej inwestycji musieli się borykać. A potem pozostaje już tylko wierzyć, iż to nie koniec budowy warszawskiego metra, że będą trzecia, czwarta i kolejne linie. A także że będą realizowane z równą determinacją jak aktualnie powstający odcinek.