Były premier Rosji i dyrektor Rosatomu Siergiej Kirijenko ocenia, że energetyka atomowa w 2014 roku będzie się dalej rozwijać, pomimo obaw wobec niej wywołanych katastrofą w japońskiej Fukushimie.
– Mamy opracowaną strategię na 2014 rok. Przed nami bardzo duży zakres ważnych prac. W nadchodzącym roku będziemy obchodzić 60-lecie energetyki atomowej. Latem przyszłego roku upłynie 60 lat od chwili, gdy w Obninsku została uruchomiona pierwsza w historii światowej elektrownia atomowa. Jej moc wynosiła zaledwie 5 MW. Żartobliwie nazwano ją „zabawką fizyków”, jako że wtedy rozwojowi energetyki atomowej przyświecały inne zadania o charakterze obronnym. Nie minęło aż tak dużo czasu, i energetyka atomowa dzisiaj jest dynamicznie rozwijającą się rzeczywistością gospodarki światowej – mówi Rosjanin.
– Dlatego też Rosja, jak kraj, w którym kiedyś rodziła się energetyka atomowa, obarczona jest szczególną odpowiedzialnością. Musimy wiele uczynić, aby wykorzystać te unikalne dziedzictwo twórców sektora atomowego ZSRR. Uważam, że dzisiejszy skład sektora atomowego Rosji jest zdolny do utrzymania tej sztafety i poradzenia sobie z zadaniami, które mamy przed sobą. A to przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa, tarcza jądrowa naszego kraju, za którą odpowiada Rosatom. Po wydarzeniach w Fukushimie dwukrotnie zwiększyliśmy wolumen zamówień na rynku międzynarodowym. Uważam, że to jeszcze nie wszystko. Oto nasze ambicje i zadania na kolejny rok – ocenia Kirijenko.