KOMENTARZ
dr Łukasz Kister
Ekspert Instytutu Jagiellońskiego
Wg Gazety Polskiej Codziennie tysiące żołnierzy rosyjskich ćwiczą na poligonach Pawienkiewo i Chmielewka w obwodzie kaliningradzkim. Trenują lądowanie na nieumocnionej plaży i prowadzenie ostrzału artyleryjskiego. W manewrach na Bałtyku bierze udział 10 okrętów wojennych i jednostek pomocniczych, ok. 100 pojazdów bojowych oraz ponad tysiąc żołnierzy i marynarzy. Jak podaje portal Defence24.pl, trening potrwa do końca września.
– Takie manewry przeprowadzane są systematycznie przez Rosjan w tym rejonie od co najmniej kilkunastu lat nie ma więc bezpośredniego powodu do jakichś nerwowych poczynań z polskiej strony. Jednak już samo istnienie obwodu kaliningradzkiego, bezpośrednio przecież graniczącego z Polską, stanowi kwestię kluczową – strategiczną pod każdym względem, niezmiernie ważną zarówno pod względem znaczenia gospodarczego, jak i militarnego – przekonuje w rozmowie z naszym portalem dr Łukasz Kister, ekspert Instytutu Jagiellońskiego.
Jego zdaniem nie jesteśmy mimo to w stanie wiele zrobić, o ile nie będziemy posiadali silnej Marynarki Wojennej. Tymczasem w obecnym stanie nie jest ona zdolna do realizacji żadnych, czy prawie żadnych zadań operacyjnych – nawet w basenie Bałtyku.
– I nie byłaby zdolna do reakcji na jakiekolwiek zagrożenie, które miałoby nadejść ze strony obwodu kaliningradzkiego – dodaje Łukasz Kister. – Przez wielu ośmieszany, przez innych demonizowany, jako kluczowe zagrożenie dla Polski, jest czymś po środku. Obszar ten nie stanowi dziś kluczowego elementu na militarnej mapie Federacji Rosyjskiej, nie jest dla niej też zupełnie bez znaczenia.
Jednak w ciągu kilku-kilkunastu godzin może się stać miejscem funkcjonowania najważniejszych jednostek, które miałyby wziąć udział w desancie czy innym działaniu militarnym w Europie Środkowo-wschodniej czy basenie Morza Bałtyckiego – uważa ekspert.
Dlatego jego zdaniem Polska powinna jak najszybciej odbudować swój potencjał militarny na Bałtyku, zwłaszcza potencjał Marynarki Wojennej.
– Musimy to zrobić w sposób przemyślany, dostosowany do specyfiki naszej sytuacji w tej części Europy – uważa Kister. – Ale z drugiej strony powinniśmy to realizować w taki sposób, byśmy byli zdolni do każdej reakcji. Modernizacja Marynarki Wojennej musi być związana z polskim przemysłem zbrojeniowym, który powinien odgrywać kluczową rolę. Bo tylko wtedy będziemy zdolni do rozbudowy, modernizacji czy naprawy sprzętu, który ewentualnie pozyskamy.