BezpieczeństwoWszystko

Kister: Przez wieloletnie zaniedbania nie dla nas Syria

– Generał Stanisław Koziej przedstawił smutną prawdę. Nie jesteśmy zdolni do wsparcia interwencji w Syrii, ponieważ przez lata modernizowaliśmy naszą armię bez wizji jej realnego wykorzystania – przekonuje dr Łukasz Kister, ekspert do spraw bezpieczeństwa Instytutu Jagiellońskiego.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Generał Stanisław Koziej ocenił, że Polska nie będzie w stanie wziąć udziału w ewentualnej interwencji w Syrii, ze względu na potrzeby modernizacji armii, przez którą „musi wygaszać zaangażowanie za granicą”. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Łukasza Kistera z Instytutu Jagiellońskiego.

– Nie mamy tam po co jechać – ocenia ekspert. – Jednak mówienie, że to dobrze, bo Polska musi się skupić na obronie terytorium jest nieuzasadnione. To przecież obowiązek konstytucyjny państwa. Zobowiązania międzynarodowe wymuszają na nas większą aktywność.

– Gdybyśmy posiadali silną Marynarkę Wojenną, bylibyśmy jednym z trzech państw działających w tamtym rejonie, bylibyśmy kluczowym graczem w tym konflikcie. Wystarczyłoby posiadanie okrętów podwodnych zdolnych do przenoszenia pocisków manewrujących. Idealnie sprawdziły by się one w  ramach takiej nietypowej interwencji. – twierdzi dr Kister.

– Żołnierze szkolą się na misjach. Bez udziału w misjach: irackiej, afgańskiej czy na Bałkanach nasza armia nie przedstawiałaby dzisiaj żadnej zdolności operacyjnej. To dzięki kontyngentom nasi żołnierze poznali zasady panujące na prawdziwym polu walki, nauczyli się aktywnej współpracy z sojusznikami i wykorzystania najnowszych technologii. Bez misji nasza armia nie poznałaby swojego własnego sprzętu, ani nie zyskałaby nowego jak np. Rosomaki. Nie bylibyśmy w stanie dorównać naszym sojusznikom w żadnym obszarze – uważa nasz rozmówca.

– Misje zagraniczne to także niebywała szansa dla przemysłu zbrojeniowego. Jest to możliwość projektowania, produkcji i testowania uzbrojenia w prawdziwych działaniach bojowych. Robiąc to wyłącznie na poligonach nigdy nie sprawdzimy naszych systemów obronnych. Państwo musi być zdolne do działań poza swoimi granicami. W takich realiach żyjemy. Państwo jest ocenianie w stosunkach międzynarodowych w oparciu o ten czynnik. Możemy wtedy rozmawiać o kwestiach gospodarczych, energetycznych i politycznych w zamian za udział w misji, która potwierdza gotowość kraju do udziału we wspólnych działaniach, nie tylko militarnych – kończy specjalista.


Powiązane artykuły

Orlen podpisał porozumienie z Naftogazem. Pomoże odbudować Ukrainę

Obie spółki podpisały porozumienie dotyczące wzmocnienia współpracy strategicznej. Wśród konkretnych sektorów wskazano m.in. współprace przy odbudowie infrastruktury zniszczonej przez rosyjskie...
Specjalny wysłannik USA na Ukrainę i Rosję, generał Keith Kellogg. Fot.: PAP / EPA / Boris Roessler

USA gotowe rozmawiać z Rosją o gwarancjach nierozszerzania NATO

Specjalny wysłannik prezydenta Donalda Trumpa ds. Ukrainy, generał Keith Kellogg, poinformował, że Stany Zjednoczone są gotowe przedyskutować żądania Rosji dotyczące...

Polski pilnuje 40-letni okręt podwodny. Czy umowa z Koreą to zmieni?

Na Bałtyku rośnie zagrożenie hybrydowe ze strony Rosji. Statki powiązane z flotą cieni są widziane w pobliżu podmorskiej infrastruktury (również...

Udostępnij:

Facebook X X X