– Zapowiedź obniżenia stawek za dostęp do torów przez PKP PLK to teoretycznie krok w dobrym kierunku. Trzeba jednak przy tym postawić pytanie: jakie koszty wskutek tego nie zostaną pokryte? – zastanawia się w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl ekspert Eryk Kłossowski.
– Sam już wielokrotnie postulowałem, by amortyzacja majątku składającego się na sieć kolejową była pokrywana z dotacji Skarbu Państwa. Uważam, że należy przekształcić zarządcę infrastruktury kolejowej w rodzaj zakładu budżetowego – mówi dalej ekspert. Jego zdaniem wyłącznie koszty zmienne należy jednocześnie pokrywać ze stawek za dostęp do infrastruktury kolejowej. – Byłoby to zgodne z dyrektywami unijnymi, dotyczącymi zarządzania infrastrukturą kolejową – dodaje Kłossowski.
– Nie znam żadnych projekcji czy ta planowana obniżka nie spowoduje w ogólnym bilansie strat dla PKP PLK? Czy np. nie jest to decyzja motywowana politycznie? Nie wiadomo czy jest to np. „mechaniczna” obniżka czy przejście na od dawna postulowany system, w którym amortyzacja jest pokrywana jest przez Skarb Państwa, a przewoźnicy płacą nie tyle koszty zmienne, co koszt marginalny – koszt krańcowy wpuszczenia jednego pociągu na tor – kończy Kłossowski.