Kociszewski: Przyszłość porozumienia z Iranem chowa się za mgłą (ROZMOWA)

13 maja 2022, 07:25 Energetyka

– Porozumienie nuklearne może zostać osiągnięte w ciągu najbliższych kilku dni, ale może też w ogóle nie dojść do skutku. Problemem są detale, które jednak mają fundamentalne znaczenie dla obu stron negocjacji – mówi Jarosław Kociszewski, ekspert ds. bliskowschodnich, redaktor naczelny NEW.org.pl w rozmowie BiznesAlert.pl.

BiznesAlert.pl Ostatnio doszło do wizyty ministra spraw zagranicznych, Zbigniewa Raua w Teheranie. Jakie są szanse na nawiązanie takiej współpracy, zważywszy na to, że od wielu lat się o niej mówi, a nie materializuje się ona w praktyce. Czy jest wola, aby próbować ponownie?

Jarosław Kociszewski: Wola jest, bez wątpienia. Problem leży jednak gdzie indziej. Nie jesteśmy samotną wyspą, działamy w środowisku międzynarodowym i określonym kontekście. A kontekstem w potencjalnych relacjach z Iranem jest osiągnięcie bądź brak porozumienia w sprawie umowy nuklearnej. Iran potrzebuje otwarcia na Zachód. Potrzebuje inwestycji, potrzebuje kapitału. My, jako Zachód potrzebujemy Iranu bo on posiada zasoby, które nam są niezbędne. To szczególnie urosło na znaczeniu po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji i kiedy Zachód szykuje embargo na rosyjskie surowce. Widać chęć, widać potrzebę. Jednak aby się cokolwiek konkretnego w tej sprawie zmaterializowało, sankcje na Iran muszą zostać zniesione.

Na jakim etapie są zatem rozmowy o zniesieniu sankcji? Od kilku miesięcy słyszymy o rozmowach.

Są na etapie głębokiego zamrożenia. Obie strony deklarują, że są blisko, że już pozostały detale do uzgodnienia, że te detale są jednak istotne dla osiągnięcia porozumienia. To są strategie negocjacji. Jednak na chwile obecną trudno wyrokować jak to się zakończy. Może być szybkie porozumienie, a może być długo ciągnące się negocjacje i rozmowy. Głównym elementem sporu jest Gwardia Strażników Rewolucji. To ogromna organizacja, która kontroluje dużą część gospodarki Iranu, wojsko, służby itp. To też organizacja, która prowadzi wszystkie proxy wojny w imieniu Iranu. Zachodowi zależy aby się dogadać z Teheranem, ale nie chcą jednocześnie finansować operacji militarnych Strażników Rewolucji. A tak by się stało, gdyby w rzeczywistości zniesiono sankcje gospodarcze. Zachód uznaje IRGC jako organizacje wspierającą terroryzm. Mamy więc impas w rozmowach.Zatem tak długo jak nie zakończy się ten impas, tak długo nie będzie żadnych deali z Iranem. Dobrze, że je przygotowujemy, ale jesteśmy częścią większej sceny politycznej, wspierającą Zachód.

Izrael zapewne się raduje z obecnego impasu…

Nie ma wątpliwości, że Izrael jest niezadowolony z tego, że Zachód próbuje się dogadać z Iranem. To jest oczywiste. Natomiast już w samym Izraelu pojawiły się głosy nakazujące pogodzenie się z faktem, że do porozumienia z Iranem w końcu dojdzie. Warto jednak mieć na uwadze, że my nie znamy rzeczywistej strategii negocjacyjnej żadnej ze stron. Medialne doniesienia i przecieki to jedno, ale czym innym są realne działania. Nie znamy też jaką presje stosuje Izrael w stosunku do USA. Musimy czekać na komunikat o przełomie. Jednak nie jest pewne, kiedy to nastąpi.

Rozmawiał Mariusz Marszałkowski

Perzyński: Rynki czekają na odblokowanie ropy irańskiej. Co powie Rosja?