Kolejna runda rozmów o Turowie bez porozumienia. Czesi i Polacy obrzucają się winą

1 października 2021, 06:00 Alert

Polacy przekonują, że Czesi eskalują żądania. Strona czeska twierdzi, że to Polska kwestionuje zapisy umowy, które były już ustalone. Kolejna runda rozmów o wpływie Kopalni Turów na środowisko czeskie zakończyła się bez rozstrzygnięć.

Odkrywka w Turowie

Eskalacja żądań Czechów?

– Przyjechaliśmy do Pragi z bardzo dobrą ofertą, która zawierała konkretne kwoty i rozwiązania dla mieszkańców Kraju Libereckiego. Pozwoliłyby one na długofalowe zażegnanie sporu z naszymi południowymi sąsiadami, a także wzmocniłyby bezpieczeństwo ekologiczne w tym regionie. Nasza racjonalna propozycja spotkała się z eskalacja żądań strony czeskiej – poinformował 30 września 2021 r. minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka w komunikacie jego resortu.

Minister Kurtyka zwrócił uwagę, że oferta, jaka została przekazana stronie czeskiej, stanowi najlepszy dowód na dobrą wolę Polaków i chęć zażegnania sporu pomiędzy oboma krajami. Jak zaznaczył, została ona skonstruowana tak, by chronić bieżące i przyszłe interesy mieszkańców Kraju Libereckiego, sąsiadującego z terenami KWB Turów.

– Nasza oferta zawierała konkretne kwoty, które chcieliśmy przeznaczyć na realizację projektów w Kraju Libereckim, związanych przede wszystkim z budową infrastruktury gospodarki wodnej. Przedstawiliśmy w niej również propozycję naszych zobowiązań do wzmocnienia monitorowania oddziaływania Kopalni w zakresie emisji pyłów, generowania hałasu i wpływu na wody podziemne. Oferowaliśmy też zacieśnienie współpracy właściwych służb obydwu państw w tym zakresie oraz ustalenie ścieżki działania w przypadku stwierdzenia przekroczeń obowiązujących norm – wyjaśnił.

Minister klimatu i środowiska podkreślił, że propozycja złożona stronie czeskiej stanowiła ponadstandardową odpowiedź na jej oczekiwania. – Największym przegranym dzisiejszej decyzji o odrzuceniu oferty jest lokalna społeczność po obu stronach granicy- zaznaczył.

Jak długo ma obowiązywać umowa o Turowie?

– Porozumienie między Czechami a Polską odnoszące się do pracy Kopalni Turów oraz jej wpływu na samorządy czeskie jest praktycznie gotowe. Mimo to przedstawiciele obu krajów nie osiągnęli jeszcze porozumienia w czwartek – przyznał minister środowiska Richard Brabec. Jego zdaniem największa różnica zdań dotyczy terminu obowiązywania układu w tej sprawie.

– Porozumienie powinno zapewnić długoterminowe ramy relacji Polski i Czech w odniesieniu do Turowa – mówił Brabec cytowany przez czeską agencję prasową. – Nie zamierzamy się wycofać. Granicą jest termin obowiązywania kontraktu. Pozostaje jednak faktem, że obecnie ten kontrakt jest już praktycznie gotowy i dostosowany prawnie.

Wiceminister spraw zagranicznych Polski Paweł Jabłoński uznał, że porozumienie jest blisko, ale „w ostatnich godzinach strona czeska w odpowiedzi na naszą ofertę zaczęła zachowywać się kompletnie irracjonalnie i w oderwaniu od rzeczywistości tak, jakby celem było przerwanie rozmów. Chodziło o oczekiwania całkowicie oderwane od praktyki międzynarodowej tego, że w porozumieniu będzie klauzula uniemożliwiająca jego anulowanie przez wiele lat. To rzecz całkowicie niesłychana w praktyce międzynarodowej – ocenił cytowany przez media czeskie.

Brabec podkreślił, że Czesi podnosili ten temat od miesięcy i nie był dotąd kwestionowany przez Polaków.

Czechy i Polska sygnalizują gotowość do dalszych rozmów. Delegacja polska wróciła póki co do Warszawy.

Ministerstwo klimatu i środowiska/CTK/Wojciech Jakóbik