Według propozycji Komisji Europejskiej, do których dotarł Bloomberg, ograniczenie ceny maksymalnej ma mieć miejsce na głównej giełdzie handlu gazem w Europie.
Chodzi o holenderską giełdę TTF. To handel na niej ma podlegać ograniczeniom cenowym tzw. cap price. Cena maksymalna na gaz miałaby zostać nałożona „odgórnie” w oparciu o kilka wariantów, które jeszcze nie zostały w pełni doprecyzowane. KE przewiduje możliwość zawieszenia instrumentu, gdyby wpłynął on negatywnie na bezpieczeństwo energetyczne Europy.
Mechanizm miałby zostać aktywowany, gdyby cena gazu podskoczy znacznie poza ustalony poziom, a wzrost nie byłby tożsamy z podobnym wzrostem na globalnych rynkach handlu LNG. Po uruchomieniu korekty cenowej, kontrakty na dostawy gazu na następny miesiąc w ramach giełdy nie mógłby zostać zrealizowany gdyby jego cena przekroczyła ustalony pułap.
Mechanizm mógłby składać się ze stałego pułapu cenowego, weryfikowanego co miesiąc. Ponadto mają w nim się znaleźć dwa wyzwalacze blokujące wzrost ceny. Pierwszym byłby wzrost cen z miesięcznym wyprzedzeniem rosnący przez nieokreśloną liczbę tygodni, a drugim byłby spread między cenami transakcji na TTF Spot a koszykiem cen spot LNG powyżej określonego poziomu przez nieokreśloną liczbę dni.
Nie ma mechanizmu ograniczającego ceny w kontraktach bilateralnych, z pominięciem giełdy. KE widzi ryzyko, że część transakcji na wniosek sprzedającego może zostać wycofanych z giełdy na rzecz bezpośrednich kontraktów z odbiorcami.
Bloomberg/Mariusz Marszałkowski