Znam Waldemara Pawlaka od wielu lat, jestem przekonany o jego rzetelności i uczciwości – powiedział we wtorek prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz komentując doniesienia tygodnika „Sieci” na temat udziału b. wicepremiera w negocjacjach gazowych z Rosją.
Sieci: Pawlak mógł wziąć łapówkę
W poniedziałek tygodnik „Sieci” napisał, że Waldemar Pawlak jako wicepremier i minister gospodarki w rządzie PO-PSL „dbał o interes rosyjski lepiej niż sami Rosjanie”, czego – według tygodnika – ma dowodzić podpisana 29 października 2010 r. umowa gazowa, która nie była dla Polski korzystna.
Kosiniak-Kamysz komentując w Polsat News doniesienia gazety, nazwał je „wierutną bzdurą”. „Jeśli chodzi o kontrakt gazowy jest to zasłona dymna, żeby przykryć i odciągnąć uwagę od tych, którzy ten kontrakt podpisywali w roku 2016, kiedy ceny dostaw gazu do Polski wzrosły o 10 proc. i był to gaz najdroższy w Europie. Myślę, że o to trzeba pytać dzisiejszego prezesa Orlenu pana (Wojciecha) Jasińskiego, bo on wtedy był ministrem skarbu” – powiedział prezes PSL.
„Znam premiera Pawlaka od wielu lat, ma wielki swój udział w przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, do NATO, do budowania polskiej demokracji. Jestem przekonany o jego rzetelności i uczciwości” – podkreślił.
Nagonka przed wyborami
Zdaniem prezesa PSL „nagonka” na Waldemara Pawlaka, może mieć związek z nadchodzącymi wyborami samorządowymi. „To jest ewidentne uderzenie w PSL, ale nie oparte na faktach, ale oparte na domysłach. Może są siły, które się nas w wyborach samorządowych obawiają” – uważa.
Od września warszawska prokuratura prowadzi śledztwo ws. przekroczenia uprawnień i niedopełniania obowiązków służbowych w 2010 r. w związku z negocjowaniem i podpisaniem niekorzystnej dla Polski oraz sprzecznej z prawem UE umowy na dostawy do Polski rosyjskiego gazu.
Pawlak odpiera zarzuty
Sam Pawlak swe argumenty przedstawił na jednym z portali społecznościowych, twierdząc, że artykuł „Sieci” „ma zakłamać fakty i odwrócić uwagę od odpowiedzialnych za decyzje i zaniedbania w 2006 r.”
Napisał, że w 2006 r. „strona rosyjska, grożąc zatrzymaniem przez spółkę RosUkrEnergo dostaw gazu wymusiła na stronie polskiej podwyżkę cen dostarczanego do Polski gazu o 10 proc.”. „Zgodę na podpisanie tak niekorzystnej umowy wyraził w 2006 r. Minister Skarbu Wojciech Jasiński (PiS)” – dodał Pawlak.
Według niego, „istnieją dokumenty wskazujące, że rząd PiS i prezydent RP w 2006 r. miał szczegółowe wyliczenia ogromnych kosztów takiej kapitulacyjnej polityki Ministra Skarbu”.
„W czasie negocjacji stosuje się różne techniki, zgłasza propozycje, blefuje, oferuje dodatkowe czy pozorne korzyści, natomiast faktyczne i zasadnicze znaczenie ma rezultat końcowy” – wskazał też Pawlak.
Polska Agencja Prasowa
Jakóbik: Afera jamalska. Temat dla prokuratury, a nie polityków