icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wójcik: Rewitalizacja kopalni Krupiński bez tajemnic

Minister Energii, Krzysztof Tchórzewski powiedział o programie rewitalizacji terenów kopalni Krupiński , że to ambitny program rewitalizacji, pokazujący, że można inaczej patrzeć na Śląsk. – To będzie nowe otwarcie gospodarcze dla śląskich terenów pogórniczych. Optymistycznie patrzę w przyszłość – ocenił. Sprawa kopalni Krupiński budzi duże emocje. Sprawę komentuje Teresa Wójcik, redaktor portalu BiznesAlert.pl.

Na efekty trzeba będzie poczekać

– Minister ocenił, że Zarząd przedstawia ambitny program górniczy, według którego Krupiński będzie najlepiej na świecie zagospodarowanym terenem pogórniczym. To oczywiście na razie plan i trzeba będzie poczekać na efekty.

– Patrząc jednak na to, jaką drogę przeszła ostatnio spółka, jestem przekonany, że efekt będzie bardzo dobry. Program jest piękny i patrząc na szerokie zainteresowanie wierzę, że zostanie zrealizowany. Także Komisja Europejska mówi o środkach na zagospodarowanie terenów pogórniczych – mówił Tchórzewski. Minister podkreślił, że sprawa kopalni Krupiński budzi dużo emocji, „ale decyzja o jej likwidacji była nieunikniona, biorąc pod uwagę prawie 1 mld zł nakładów inwestycyjnych poniesionych na nią w ciągu 10 lat i mimo to przynoszone przez nią 960 mln zł strat.” Przekazanie kopalni do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, (która ją likwiduje) sprawiło, że instytucje finansowe odblokowały możliwość restrukturyzacji JSW, co – jak podkreślił minister – okazało się sukcesem.

Kapitalizacja JSW wzrosła z ok. 800 mln zł na początku 2016 roku do prawie 3 mld dolarów obecnie. Ten ambitny program rewitalizacji pokazuje, że można inaczej patrzeć na Śląsk, a to będzie nowe otwarcie gospodarcze dla waszych terenów pogórniczych – zaznaczył Tchórzewski i dodał, że optymistycznie patrzy w przyszłość, zwłaszcza że możliwości są potwierdzone w statusie ekonomicznym i gospodarczym.

Wątpliwy inwestor

Dlaczego nie ma akceptacji dla przejęcia kopalni i jej reaktywacji (bogate koksowe złoże !) przez brytyjską firmę Tamar Resources przy udziale spółki pracowniczej? Wyjaśnił to wiceminister Grzegorz Tobiszowski: – Czy mamy powstrzymać te wszystkie projekty rewitalizacyjne, bo pojawił się wątpliwy inwestor? Gdzie ten inwestor był w 2016 roku? A skoro ma pewność, że chce wznowienia pracy kopalni Krupiński, po co mu sześć czy dziewięć miesięcy badania przedsiębiorstwa? – pytał. – Pokażmy raczej, że możemy zagospodarować tereny pogórnicze, szczególnie w roku organizowanego w Polsce szczytu klimatycznego COP 24. – dodał Grzegorz Tobiszowski. Uzupełnił, że rozwiązanie wypracowane przez JSW mieści się w koncepcji Programu dla Śląska.

Rewitalizacja po likwidacji

Minister i wiceminister wystąpili na uroczystości podpisania dokumentów, które właśnie mają zapewnić tak piękną przyszłość terenów po kopalni Krupiński czyli rewitalizację kopalni. Trochę dziwna to rewitalizacja, przecież kopalnia jednak ma być zlikwidowana. Bo to faktycznie oznacza przekazanie Krupińskiego do Spółki Restrukturyzaji Kopalń. Taka jest decyzja zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Druga decyzja, przedstawiona w miniony czwartek (19 lipca) to wstępna, ale spójna koncepcja zagospodarowania terenów po KWK Krupiński.

Umowa i siedem listów intencyjnych

Realizacją tej koncepcji zajmie się spółka celowa powołana przez JSW Innowacje, Spółkę Restrukturyzacji Kopalń i Katowicką Specjalną Strefę Ekonomiczną, które w czwartek w warszawskim hotelu Sheraton w obecności ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego oraz sekretarza stanu w Ministerstwie Energii Grzegorza Tobiszowskiego podpisały stosowną umowę. Siedem listów intencyjnych podpisanych na tym samym spotkaniu dotyczy konkretnych programów przemysłowych, które mają być realizowane jako wspomniana już „rewitalizacja Krupińskiego”. Zdaniem zarządu JSW wszystkie zaprezentowane projekty pozwoliłyby na zatrudnienie na terenach byłej kopalni nawet około 2 tys. pracowników.

50 pracowników już w IV kwartale 2018 roku

Prezes JSW Daniel Ozon zapewnił, że pierwszym realnym przedsięwzięciem w ramach „rewitalizacji” jest „przeniesienie na teren kopalni Krupiński części produkcji należących do JSW Jastrzębskich Zakładów Remontowych, które w pierwszym kroku, jeszcze w czwartym kwartale 2018 roku, zatrudnią tu blisko 50 osób.” Następnie ta działalność będzie rozwijana i do końca 2021 roku zatrudnienie znajdzie tu ok. 170 osób, a nakłady inwestycyjne wyniosą 60 mln zł.

Wśród pozostałych najważniejszych projektów przedstawionych przez JSW, a których dotyczyły podpisywane listy intencyjne, trzeba wymienić przynajmniej klika. Jest to więc budowa – we współpracy z PKP Cargo – zakładu remontu i następnie produkcji wagonów towarowych. Dalsza perspektywa to modernizacji lokomotyw spalinowych na napęd wodorowy. Każdy z tych zakładów miałby zatrudniać od 150 do 250 pracowników. Zdaniem prezesa JSW, ta inwestycja mogłaby zostać zrealizowana najszybciej.
Następny to duży projekt „automotiv we współpracy z Pol-Mot Holding i firmą Edag”, o wartości 100-500 mln zł. Projekt zakłada przeniesienie produkcji autobusów elektrycznych i z napędem wodorowym z Lublina do Suszca. Mieści się w nim także opracowanie projektu elektrycznego samochodu dostawczego, który nie potrzebuje dużej skali produkcji, żeby była to produkcja rynkowo opłacalna. Projekt „automotiv” mógłby dać zatrudnienie dla 500-1000 pracowników.

JSW przedstawiła, jako trzecią, koncepcję fabryki ogniw wodorowych stosowanych w elektromobilności, planowanym wspólnie z kanadyjską firmą Ballard Power Systems. Ma to być sztandarowy projekt w programie zagospodarowania terenów po kopalni. Inwestycja mogłaby zapewnić nawet 150 miejsc pracy przy koszcie 25 mln zł.

Kolejny obiekt to fabryka włókien węglowych na bazie smoły produkowanej w koksowniach JSW. Taki projekt opracowywany jest we współpracy z niemieckim Uniwersytetem Technicznym w Chemnitz. Miałby mu towarzyszyć Park Innowacji, jako inkubator dla start-upów.

Geotermia i elektrownia szczytowo-pompowa

W planie zagospodarowania terenów po kopalni Krupiński jest budowa samowystarczalnego osiedla mieszkaniowego, które miałoby powstać w ramach programu Mieszkanie Plus. Budynki mieszkalne byłyby ogrzewane wodami geotermalnymi, które mogą być w tej lokalizacji opłacalnym nośnikiem energii cieplnej, bo jak wynika z badań, mają temperaturę ponad 80 stopni Celsjusza.

Największym obiektem w projekcie rewitalizacyjnym na być elektrownia szczytowo-pompowa o mocy 93 MW, która pełniłaby również rolę magazynu energii o pojemności 100 MW. Ta koncepcja ma być analizowana wspólnie z firmą Tauron. Koszt budowy tej elektrowni wstępnie oszacowano na ok. 740 mln zł. Prezes JSW ocenia realistycznie, że jest to najbardziej skomplikowany projekt, zarówno od strony inżynieryjnej, jak i od strony dopięcia programu finansowego.

– Wymagałby dostosowania wyrobisk dołowych kopalni Krupiński do przechowywania 220 tys. m. sześc. wody. Jednak model biznesowy tego obiektu ma pewne szanse powodzenia. Tym bardziej że magazyny energii będą odgrywały coraz większą rolę. Złożyliśmy ten projekt do Komisji Europejskiej i liczymy na unijne dofinansowanie, na razie reakcje Dyrekcji Generalnej ds. Energii są bardzo pozytywne – podkreślił prezes Ozon. I podsumował: – Wszystkie zaprezentowane przedsięwzięcia mają podstawy ekonomiczne i wierzymy, że będą opłacalne.

Minister Energii, Krzysztof Tchórzewski powiedział o programie rewitalizacji terenów kopalni Krupiński , że to ambitny program rewitalizacji, pokazujący, że można inaczej patrzeć na Śląsk. – To będzie nowe otwarcie gospodarcze dla śląskich terenów pogórniczych. Optymistycznie patrzę w przyszłość – ocenił. Sprawa kopalni Krupiński budzi duże emocje. Sprawę komentuje Teresa Wójcik, redaktor portalu BiznesAlert.pl.

Na efekty trzeba będzie poczekać

– Minister ocenił, że Zarząd przedstawia ambitny program górniczy, według którego Krupiński będzie najlepiej na świecie zagospodarowanym terenem pogórniczym. To oczywiście na razie plan i trzeba będzie poczekać na efekty.

– Patrząc jednak na to, jaką drogę przeszła ostatnio spółka, jestem przekonany, że efekt będzie bardzo dobry. Program jest piękny i patrząc na szerokie zainteresowanie wierzę, że zostanie zrealizowany. Także Komisja Europejska mówi o środkach na zagospodarowanie terenów pogórniczych – mówił Tchórzewski. Minister podkreślił, że sprawa kopalni Krupiński budzi dużo emocji, „ale decyzja o jej likwidacji była nieunikniona, biorąc pod uwagę prawie 1 mld zł nakładów inwestycyjnych poniesionych na nią w ciągu 10 lat i mimo to przynoszone przez nią 960 mln zł strat.” Przekazanie kopalni do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, (która ją likwiduje) sprawiło, że instytucje finansowe odblokowały możliwość restrukturyzacji JSW, co – jak podkreślił minister – okazało się sukcesem.

Kapitalizacja JSW wzrosła z ok. 800 mln zł na początku 2016 roku do prawie 3 mld dolarów obecnie. Ten ambitny program rewitalizacji pokazuje, że można inaczej patrzeć na Śląsk, a to będzie nowe otwarcie gospodarcze dla waszych terenów pogórniczych – zaznaczył Tchórzewski i dodał, że optymistycznie patrzy w przyszłość, zwłaszcza że możliwości są potwierdzone w statusie ekonomicznym i gospodarczym.

Wątpliwy inwestor

Dlaczego nie ma akceptacji dla przejęcia kopalni i jej reaktywacji (bogate koksowe złoże !) przez brytyjską firmę Tamar Resources przy udziale spółki pracowniczej? Wyjaśnił to wiceminister Grzegorz Tobiszowski: – Czy mamy powstrzymać te wszystkie projekty rewitalizacyjne, bo pojawił się wątpliwy inwestor? Gdzie ten inwestor był w 2016 roku? A skoro ma pewność, że chce wznowienia pracy kopalni Krupiński, po co mu sześć czy dziewięć miesięcy badania przedsiębiorstwa? – pytał. – Pokażmy raczej, że możemy zagospodarować tereny pogórnicze, szczególnie w roku organizowanego w Polsce szczytu klimatycznego COP 24. – dodał Grzegorz Tobiszowski. Uzupełnił, że rozwiązanie wypracowane przez JSW mieści się w koncepcji Programu dla Śląska.

Rewitalizacja po likwidacji

Minister i wiceminister wystąpili na uroczystości podpisania dokumentów, które właśnie mają zapewnić tak piękną przyszłość terenów po kopalni Krupiński czyli rewitalizację kopalni. Trochę dziwna to rewitalizacja, przecież kopalnia jednak ma być zlikwidowana. Bo to faktycznie oznacza przekazanie Krupińskiego do Spółki Restrukturyzaji Kopalń. Taka jest decyzja zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Druga decyzja, przedstawiona w miniony czwartek (19 lipca) to wstępna, ale spójna koncepcja zagospodarowania terenów po KWK Krupiński.

Umowa i siedem listów intencyjnych

Realizacją tej koncepcji zajmie się spółka celowa powołana przez JSW Innowacje, Spółkę Restrukturyzacji Kopalń i Katowicką Specjalną Strefę Ekonomiczną, które w czwartek w warszawskim hotelu Sheraton w obecności ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego oraz sekretarza stanu w Ministerstwie Energii Grzegorza Tobiszowskiego podpisały stosowną umowę. Siedem listów intencyjnych podpisanych na tym samym spotkaniu dotyczy konkretnych programów przemysłowych, które mają być realizowane jako wspomniana już „rewitalizacja Krupińskiego”. Zdaniem zarządu JSW wszystkie zaprezentowane projekty pozwoliłyby na zatrudnienie na terenach byłej kopalni nawet około 2 tys. pracowników.

50 pracowników już w IV kwartale 2018 roku

Prezes JSW Daniel Ozon zapewnił, że pierwszym realnym przedsięwzięciem w ramach „rewitalizacji” jest „przeniesienie na teren kopalni Krupiński części produkcji należących do JSW Jastrzębskich Zakładów Remontowych, które w pierwszym kroku, jeszcze w czwartym kwartale 2018 roku, zatrudnią tu blisko 50 osób.” Następnie ta działalność będzie rozwijana i do końca 2021 roku zatrudnienie znajdzie tu ok. 170 osób, a nakłady inwestycyjne wyniosą 60 mln zł.

Wśród pozostałych najważniejszych projektów przedstawionych przez JSW, a których dotyczyły podpisywane listy intencyjne, trzeba wymienić przynajmniej klika. Jest to więc budowa – we współpracy z PKP Cargo – zakładu remontu i następnie produkcji wagonów towarowych. Dalsza perspektywa to modernizacji lokomotyw spalinowych na napęd wodorowy. Każdy z tych zakładów miałby zatrudniać od 150 do 250 pracowników. Zdaniem prezesa JSW, ta inwestycja mogłaby zostać zrealizowana najszybciej.
Następny to duży projekt „automotiv we współpracy z Pol-Mot Holding i firmą Edag”, o wartości 100-500 mln zł. Projekt zakłada przeniesienie produkcji autobusów elektrycznych i z napędem wodorowym z Lublina do Suszca. Mieści się w nim także opracowanie projektu elektrycznego samochodu dostawczego, który nie potrzebuje dużej skali produkcji, żeby była to produkcja rynkowo opłacalna. Projekt „automotiv” mógłby dać zatrudnienie dla 500-1000 pracowników.

JSW przedstawiła, jako trzecią, koncepcję fabryki ogniw wodorowych stosowanych w elektromobilności, planowanym wspólnie z kanadyjską firmą Ballard Power Systems. Ma to być sztandarowy projekt w programie zagospodarowania terenów po kopalni. Inwestycja mogłaby zapewnić nawet 150 miejsc pracy przy koszcie 25 mln zł.

Kolejny obiekt to fabryka włókien węglowych na bazie smoły produkowanej w koksowniach JSW. Taki projekt opracowywany jest we współpracy z niemieckim Uniwersytetem Technicznym w Chemnitz. Miałby mu towarzyszyć Park Innowacji, jako inkubator dla start-upów.

Geotermia i elektrownia szczytowo-pompowa

W planie zagospodarowania terenów po kopalni Krupiński jest budowa samowystarczalnego osiedla mieszkaniowego, które miałoby powstać w ramach programu Mieszkanie Plus. Budynki mieszkalne byłyby ogrzewane wodami geotermalnymi, które mogą być w tej lokalizacji opłacalnym nośnikiem energii cieplnej, bo jak wynika z badań, mają temperaturę ponad 80 stopni Celsjusza.

Największym obiektem w projekcie rewitalizacyjnym na być elektrownia szczytowo-pompowa o mocy 93 MW, która pełniłaby również rolę magazynu energii o pojemności 100 MW. Ta koncepcja ma być analizowana wspólnie z firmą Tauron. Koszt budowy tej elektrowni wstępnie oszacowano na ok. 740 mln zł. Prezes JSW ocenia realistycznie, że jest to najbardziej skomplikowany projekt, zarówno od strony inżynieryjnej, jak i od strony dopięcia programu finansowego.

– Wymagałby dostosowania wyrobisk dołowych kopalni Krupiński do przechowywania 220 tys. m. sześc. wody. Jednak model biznesowy tego obiektu ma pewne szanse powodzenia. Tym bardziej że magazyny energii będą odgrywały coraz większą rolę. Złożyliśmy ten projekt do Komisji Europejskiej i liczymy na unijne dofinansowanie, na razie reakcje Dyrekcji Generalnej ds. Energii są bardzo pozytywne – podkreślił prezes Ozon. I podsumował: – Wszystkie zaprezentowane przedsięwzięcia mają podstawy ekonomiczne i wierzymy, że będą opłacalne.

Najnowsze artykuły