icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Turowskie tortury wracają przez procedury, ale wybory za pasem

Legalne postanowienie sądu odradza spór o Kopalnię Turów i środowisko na początku kampanii wyborczej w Polsce. Dotyczy on tylko procedur, choć strony przerzucają się argumentami o bezpieczeństwie energetycznym i środowisku – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Poseł Anna Zalewska z Prawa i Sprawiedliwości wywołała żywą reakcję opinii publicznej publikując postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 31 maja 2023 roku  w sprawie wniosków organizacji ekologicznych o wstrzymanie zaskarżonej decyzji. Chodzi o skargi trzech organizacji z Polski (Fundacja Frank Bol,d Greenpeace Polska i Stowarzyszenie EKO-Unia) oraz czterech z Niemiec i Czech (Greenpeace Republika Czeska, Die Grosse Kreisstadt Zittau, Horst Schiermayer, Greenpeace z Hamburga) na decyzję Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z 20 września 2022 roku zezwalającą na wydobycie węgla brunatnego w Kopalni Turów.

Decyzja sądu przypomina zabezpieczenie zastosowane przez Trybuna Sprawiedliwości Unii Europejskiej w zakończonym już sporze Polski i Czech o Turów. Trybunał uznał w maju 2021 roku, że Polska ma zatrzymać wydobycie w ramach zabezpieczenia postępowania. Ostatecznie w lutym 2022 roku Czesi wycofali skargę na Polskę po wyborach prezydenckich i zmianie władzy w Pradze na bardziej sprzyjającą Warszawie. Było to także niedługo przed inwazją Rosji na Ukrainie, która zmieniła spojrzenie Unii Europejskiej na wydobycie węgla. Węgiel brunatny z Turowa odpowiada w szczytowym momencie za nawet 7 procent zużycia energii w Polsce. Niemcy zwiększają jego zużycie zamiast zmniejszać, bo nie chcą już polegać na gazie z Rosji, a wyłączyli trzy ostatnie elektrownie jądrowe.

Ekolodzy mają jednak zastrzeżenia do samej procedury wydania decyzji środowiskowej zezwalającej na wydobycie. Zgoda została wydana bez raportu środowiskowego, na szybko, aby koncesja nie przepadła. Ten tryb jest skarżony, nie sam fakt wydobycia. – Skargę na decyzję środowiskową złożyły jesienią 2022 roku m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace i Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA. Mimo istnienia przesłanek przemawiających za wadliwością tej decyzji i możliwości, że w związku z tym zostanie ona uchylona, ministra klimatu Anna Moskwa już w lutym 2023 roku wydała na jej podstawie przedłużenie koncesji na wydobycie węgla w Turowie – przekonuje Greenpeace Polska. – Postanowienie nie jest prawomocne. Ministerstwu Środowiska i Klimatu oraz spółce PGE przysługuje możliwość wniesienia zażalenia do Naczelnego Sądu Administracyjnego – dodaje.

Polska Grupa Energetyczna zamierza skorzystać z tych możliwości. – Działalność Kopalni Turów do 2044 roku jest kluczowa z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Wykorzystamy wszystkie przysługujące nam środki prawne w postępowaniu zażaleniowym przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Nie pozwolimy zamknąć Turowa – mówi Wojciech Dąbrowski prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej –  Ani polskie ani europejskie sądy nie są od tego żeby zamykać legalnie działające przedsiębiorstwo – dodaje Wojciech Dąbrowski w komentarzu do postanowienia sądu.

BiznesAlert.pl ustalił, że według PGE sąd nie odniósł się do stanowiska spółki na temat wniosków o wstrzymanie decyzji środowiskowych, nie ocenił merytorycznie wniosków ekologów, nie doręczył pism procesowych. Grupa ma argumentować, że sąd nie może podważać decyzji środowiskowej jako ingerującej w środowisko bo każda inwestycja w nie ingeruje, a wokanda nie służy do ich blokowania. Dlatego też energetycy widzą analogię do sporu z Trybunałem.

Politycy partii rządzącej dolewają oliwy do ognia łącząc sprawę Turowa z praworządnością toczącego się między rządem a Komisją Europejską w sprawie reformy sądownictwa, która ma być niezgodna z tą zasadą. – Decyzja Sądu Najwyższego to kuriozalna próba zainstalowania w Polsce sędziokracji. Usta mają pełne frazesów o obronie Konstytucji, a w istocie robią z wymiaru sprawiedliwości prywatny folwark. Prawo łaski to wyłączna prerogatywa Prezydenta. Kto tego nie rozumie, nie rozumie demokracji – ocenił premier Mateusz Morawiecki na Twitterze.

Politycy mają zatem nowe paliwo kampanii wyborczej. Spór spółki energetycznej z ekologami połączy się w jedno starcie między zwolennikami i przeciwnikami reformy sądownictwa, rządem a opozycją. Polaryzacja zgodnie z prawidłami politologii będzie służyć największym frakcjom, na czele z rządzącym Prawem i Sprawiedliwością. Tymczasem spór o procedurę wydania zgody na dalsze wydobycie węgla w Turowie będzie toczył się dalej, a rozstrzygnie go legalnie działający sąd po wysłuchaniu racji obu stron.

Jakóbik: Izba tor-Turów

Legalne postanowienie sądu odradza spór o Kopalnię Turów i środowisko na początku kampanii wyborczej w Polsce. Dotyczy on tylko procedur, choć strony przerzucają się argumentami o bezpieczeństwie energetycznym i środowisku – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Poseł Anna Zalewska z Prawa i Sprawiedliwości wywołała żywą reakcję opinii publicznej publikując postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 31 maja 2023 roku  w sprawie wniosków organizacji ekologicznych o wstrzymanie zaskarżonej decyzji. Chodzi o skargi trzech organizacji z Polski (Fundacja Frank Bol,d Greenpeace Polska i Stowarzyszenie EKO-Unia) oraz czterech z Niemiec i Czech (Greenpeace Republika Czeska, Die Grosse Kreisstadt Zittau, Horst Schiermayer, Greenpeace z Hamburga) na decyzję Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z 20 września 2022 roku zezwalającą na wydobycie węgla brunatnego w Kopalni Turów.

Decyzja sądu przypomina zabezpieczenie zastosowane przez Trybuna Sprawiedliwości Unii Europejskiej w zakończonym już sporze Polski i Czech o Turów. Trybunał uznał w maju 2021 roku, że Polska ma zatrzymać wydobycie w ramach zabezpieczenia postępowania. Ostatecznie w lutym 2022 roku Czesi wycofali skargę na Polskę po wyborach prezydenckich i zmianie władzy w Pradze na bardziej sprzyjającą Warszawie. Było to także niedługo przed inwazją Rosji na Ukrainie, która zmieniła spojrzenie Unii Europejskiej na wydobycie węgla. Węgiel brunatny z Turowa odpowiada w szczytowym momencie za nawet 7 procent zużycia energii w Polsce. Niemcy zwiększają jego zużycie zamiast zmniejszać, bo nie chcą już polegać na gazie z Rosji, a wyłączyli trzy ostatnie elektrownie jądrowe.

Ekolodzy mają jednak zastrzeżenia do samej procedury wydania decyzji środowiskowej zezwalającej na wydobycie. Zgoda została wydana bez raportu środowiskowego, na szybko, aby koncesja nie przepadła. Ten tryb jest skarżony, nie sam fakt wydobycia. – Skargę na decyzję środowiskową złożyły jesienią 2022 roku m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace i Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA. Mimo istnienia przesłanek przemawiających za wadliwością tej decyzji i możliwości, że w związku z tym zostanie ona uchylona, ministra klimatu Anna Moskwa już w lutym 2023 roku wydała na jej podstawie przedłużenie koncesji na wydobycie węgla w Turowie – przekonuje Greenpeace Polska. – Postanowienie nie jest prawomocne. Ministerstwu Środowiska i Klimatu oraz spółce PGE przysługuje możliwość wniesienia zażalenia do Naczelnego Sądu Administracyjnego – dodaje.

Polska Grupa Energetyczna zamierza skorzystać z tych możliwości. – Działalność Kopalni Turów do 2044 roku jest kluczowa z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Wykorzystamy wszystkie przysługujące nam środki prawne w postępowaniu zażaleniowym przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Nie pozwolimy zamknąć Turowa – mówi Wojciech Dąbrowski prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej –  Ani polskie ani europejskie sądy nie są od tego żeby zamykać legalnie działające przedsiębiorstwo – dodaje Wojciech Dąbrowski w komentarzu do postanowienia sądu.

BiznesAlert.pl ustalił, że według PGE sąd nie odniósł się do stanowiska spółki na temat wniosków o wstrzymanie decyzji środowiskowych, nie ocenił merytorycznie wniosków ekologów, nie doręczył pism procesowych. Grupa ma argumentować, że sąd nie może podważać decyzji środowiskowej jako ingerującej w środowisko bo każda inwestycja w nie ingeruje, a wokanda nie służy do ich blokowania. Dlatego też energetycy widzą analogię do sporu z Trybunałem.

Politycy partii rządzącej dolewają oliwy do ognia łącząc sprawę Turowa z praworządnością toczącego się między rządem a Komisją Europejską w sprawie reformy sądownictwa, która ma być niezgodna z tą zasadą. – Decyzja Sądu Najwyższego to kuriozalna próba zainstalowania w Polsce sędziokracji. Usta mają pełne frazesów o obronie Konstytucji, a w istocie robią z wymiaru sprawiedliwości prywatny folwark. Prawo łaski to wyłączna prerogatywa Prezydenta. Kto tego nie rozumie, nie rozumie demokracji – ocenił premier Mateusz Morawiecki na Twitterze.

Politycy mają zatem nowe paliwo kampanii wyborczej. Spór spółki energetycznej z ekologami połączy się w jedno starcie między zwolennikami i przeciwnikami reformy sądownictwa, rządem a opozycją. Polaryzacja zgodnie z prawidłami politologii będzie służyć największym frakcjom, na czele z rządzącym Prawem i Sprawiedliwością. Tymczasem spór o procedurę wydania zgody na dalsze wydobycie węgla w Turowie będzie toczył się dalej, a rozstrzygnie go legalnie działający sąd po wysłuchaniu racji obu stron.

Jakóbik: Izba tor-Turów

Najnowsze artykuły