(New York Times)
Sytuacja kopalń i producentów energii w ostatni wtorek znowu się pogorszyła, jeden z czołowych graczy na rynku obniżył zatrudnienie prawie o jedną trzecią. Stopień wstrząsu będzie zależał od tego, czy ceny surowców będą nadal spadać.
Największy rynek zbytu, czyli Chiny skurczył się gwałtownie, na skutek spowolnienia gospodarczego w tym kraju. Cena rudy żelaza spadła o 40 proc. w przeciągu dwunastu miesięcy, a cena ropy wynosi ok. 40 dol. za baryłkę wobec 110 dol. latem zeszłego roku.
Prawie 1200 wiertni, co stanowi dwie trzecie wszystkich w USA, zostało wycofanych z użytku od 2014 r, zwolnionych zostało 250 tys. pracowników przemysłu naftowego i gazowego. Międzynarodowa firma wydobywcza Anglo American ma zamiar zmniejszyć swoje rozmiary o 60 proc.
Między rokiem 2000, a 2014 wiele firm, opierając się często na kredytach, inwestowało miliardy dolarów, aby zaspokoić zapotrzebowanie Chin, gdy te przeżywały gwałtowny rozwój gospodarczy. Obecny spadek popytu w tym kraju prowadzi do obniżenia cen towarów i surowców na rynku światowym. Firmy wydobywcze tną koszty jak mogą i wycofują się z wielu projektów.
