(Polska Agencja Prasowa)
Korea Południowa poinformowała w piątek, że odcięła dostawy energii i wody do położonego tuż za jej granicą z Koreą Północną parku przemysłowego Kaesong, skąd dzień wcześniej władze północnokoreańskie wydaliły wszystkich południowokoreańskich pracowników.
Uruchomienie tego parku pod koniec 2004 roku było jednym z najistotniejszych przejawów odprężenia między obu państwami koreańskimi, znajdującymi się formalnie w stanie wojny. W ubiegłym roku 54 tys. północnokoreańskich robotników pracowało w Kaesong dla 124 małych i średnich przedsiębiorstw południowokoreańskich wytwarzając artykuły takie jak skarpetki i zegarki na rękę. Przy pełnej obsadzie kompleks zatrudniał również 800 Południowych Koreańczyków. Według władz południowokoreańskich całe przedsięwzięcie z coroczną produkcją wartości pół miliarda dolarów zapewniło dotąd Korei Północnej wpływy w łącznej wysokości 560 mln dolarów.
Pjongjang twierdzi, że jego działania w sprawie Kaesong są reakcją na wcześniejszą decyzję Seulu, by zawiesić funkcjonowanie parku w następstwie wystrzelenia pod koniec ubiegłego tygodnia północnokoreańskiego sztucznego satelity Ziemi. Było to jawnym złamaniem międzynarodowych sankcji, które zakazują Korei Północnej jakichkolwiek prób z rakietami nadającymi się na pociski balistyczne.
Czwartkowe oświadczenie północnokoreańskiego Komitetu na Rzecz Pokojowego Zjednoczenia Korei określiło zamknięcie Kaesong jako „niebezpieczne wypowiedzenie wojny” i „deklarację wygaśnięcia ostatniej żywotnej linii stosunków Północ-Południe”.
280 pozostających jeszcze w Kaesong Południowych Koreańczyków przeszło przez granicę w czwartek wieczorem, w kilka godzin po upływie postawionego im przez władze północnokoreańskie ostatecznego terminu. Istniały obawy, że niektórzy z nich mogą zostać zatrzymani w charakterze zakładników. Władze północnokoreańskie zakazały przy tym wywiezienia z objętego obecnie kontrolą wojskową parku jakichkolwiek maszyn i gotowych produktów. Pjongjang ogłosił również zerwanie dwóch kluczowych połączeń telefonicznych z Seulem, tzw. gorących linii.