Korea Południowa dołącza do wyścigu o czeski atom. Polska skorzysta?

31 października 2017, 11:15 Alert

Korea Południowa jest zainteresowana budową elektrowni jądrowej w Czechach. Praga chce przeprowadzić taką inwestycję, ale przetarg w tej sprawie ma zostać ogłoszony dopiero za rok. Tymczasem Korea Południowa jest wymieniana wśród potencjalnych dostawców technologii dla polskiego projektu nuklearnego.

Elektrownia jądrowa
Elektrownia jądrowa

Koreański minister handlu, przemysłu oraz energetyki Paik Un-gyu spotkał się z przewodniczącym czeskiego Senatu Milanem Stechem, aby omówić możliwości rozszerzenia współpracy m.in. w sektorze jądrowym.

Do spotkania doszło w tym samym czasie, gdy państwowa spółka Korea Hydro & Nuclear Power Co stara się przekonać naszych południowych sąsiadów do swoich reaktorów. Pod koniec 2018 roku Czesi zamierzają rozpocząć przetarg na budowę elektrowni jądrowej. Nie potwierdzono ostatecznie zakresu oraz harmonogramu projektu.

– Korea Południowa jest zainteresowana udziałem w projekcie budowy elektrowni jądrowej w Czechach  – zadeklarował Paik Un.

Korea chce eksportować swoje technologie

Podkreślił przy tym, że Korea Południowa posiada 40-letnie doświadczenie w obszarze rozwoju oraz eksploatacji reaktorów. Jednocześnie stwierdził, że podziela plany rządu dotyczące wspierania projektów zagranicznych. Choć w Korei trwa dyskusja o porzuceniu energetyki jądrowej, tamtejsze spółki zamierzają eksportować swoją technologię atomową. Południowokoreański rząd obiecał, że będzie wspierał te działania.

Na początku października specjalny wysłannik czeskiego rządu ds. energetyki jądrowej Jan Stuller przebywał z wizytą w Korei, gdzie wizytował tamtejsze kompleksy jądrowe. Według czeskich mediów udziałem w projekcie jądrowym oprócz Korei Północnej  zainteresowane są podmioty z Chin, Rosji, Francji oraz Japonii.

Czesi stawiają na atom

W 2040 roku energia jądrowa ma stać się głównym źródłem energii w Czechach, a jej udziałem w miksie wyniesie od 46 do 58 procent. Jej rozwój ma się odbyć kosztem energetyki opartej na węglu brunatnym (spadek do 21 procent). Oprócz tych źródeł energię mają zapewnić odnawialne źródła (25 procent) i bloki gazowe (15 procent). Nowe reaktory jądrowe o łącznej mocy 2500 MWe mają być gotowe do 2035 roku, z perspektywą budowy kolejnych w przyszłości.

Korea wesprze polski atom?

Działania Seulu w obszarze eksportu technologii jądrowych i zainteresowanie czeskim projektem może stanowić sygnał także dla Polski, która nadal poszukuje dostawcy technologii dla pierwszej w naszym kraju elektrowni jądrowej. Wśród potencjalnych partnerów wymieniano m.in. Koreę. W tym kontekście warto wspomnieć, że w połowie kwietnia delegacja Ministerstwa Energii udała się do Korei Południowej, gdzie wiceminister Piotrowski spotkał się z przedstawicielami tamtejszego Ministerstwa Handlu, Przemysłu i Energii oraz koreańskimi korporacjami z branży nuklearnej.

Rozmowy dotyczyły również potencjalnego udziału Korei Południowej w polskim programie energetyki jądrowej oraz rozszerzenia nuklearnej współpracy na polu naukowym i przemysłowym.

Polska nadal nie określiła kształtu swojego miksu energetycznego, przez co nie jest jasne, ile powstanie bloków jądrowych, o jakiej mocy, ile trzeba będzie za to zapłacić i kto zapewni finansowanie. Według wstępnych założeń miksu przedstawionych przez wiceministra energii Grzegorza Tobiszowskiego, energia jądrowa może funkcjonować w nim „potencjalnie”. Przekonywał, że jest dla niej miejsce, bo będzie miała rolę uzupełniającą i „nie stoi w kolizji”z węglem.

The Korea Herald/Piotr Stępiński