icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Dalsze dymisje w armii Korei Południowej

Szef sztabu generalnego sił zbrojnych Korei Południowej, generał Park An Su, który we wtorek objął stanowisko dowódcy stanu wojennego po ogłoszeniu go przez prezydenta Juna Suk Jeola, złożył rezygnację – podała w czwartek agencja Yonhap. Kancelaria szefa państwa poinformowała o jej odrzuceniu.

O złożeniu rezygnacji generał poinformował podczas przesłuchania na nadzwyczajnej sesji parlamentarnej komisji obrony.

Jun odrzucił rezygnację Parka, powołując się na względy bezpieczeństwa. „(Prezydent) podkreślił potrzebę zachowania stabilności operacji wojskowych w obliczu trudnej sytuacji w zakresie bezpieczeństwa i wezwał szefa sztabu armii do pełnego skupienia się na swoich obowiązkach” – przekazał wysoki rangą urzędnik prezydencki, cytowany przez agencję Yonhap.

Park został wyznaczony do kierowania stanem wojennym, który Jun ogłosił we wtorek. Park zakazał działalności parlamentu i partii politycznych. Wojska i policja skierowane do siedziby Zgromadzenia Ludowego zablokowały wejście. Dodatkowo wszystkie media i wydawcy mieli podlegać kontroli.

Szef sztabu przyznał, że w rozmowie telefonicznej poinformował szefa policji o ogłoszeniu stanu wojennego i zwrócił się do niego o wysłanie większej liczby policjantów. „Powiedziałem im, że nie możemy używać paralizatorów i granatów ogłuszających, ponieważ stanowiłoby to zagrożenie dla ludzi” – zeznał.

Park powiedział też, że nie wie, czy na terenie Zgromadzenia Narodowego przebywali funkcjonariusze wyposażeni w broń z ostrą amunicją ani czy służby kontrwywiadowcze utworzyły grupy odpowiedzialne za aresztowanie deputowanych.

Z jego relacji wynika też, że prezydent odwiedził centrum dowodzenia, które znajdowało się w sąsiadującym z kancelarią prezydenta budynku ministerstwa obrony. Nie ujawnił jednak, o czym wówczas rozmawiano.

Jun przyjął w czwartek rezygnację ministra obrony Kim Jong Hjuna, wobec którego – podobnie jak wobec prezydenta – partie opozycyjne zgłosiły w parlamencie wniosek o impeachment za ogłoszenie stanu wojennego.

Biznes Alert / PAP

BBN: Chaos w Korei Południowej nie wpłynie na dostawy uzbrojenia do Polski

Szef sztabu generalnego sił zbrojnych Korei Południowej, generał Park An Su, który we wtorek objął stanowisko dowódcy stanu wojennego po ogłoszeniu go przez prezydenta Juna Suk Jeola, złożył rezygnację – podała w czwartek agencja Yonhap. Kancelaria szefa państwa poinformowała o jej odrzuceniu.

O złożeniu rezygnacji generał poinformował podczas przesłuchania na nadzwyczajnej sesji parlamentarnej komisji obrony.

Jun odrzucił rezygnację Parka, powołując się na względy bezpieczeństwa. „(Prezydent) podkreślił potrzebę zachowania stabilności operacji wojskowych w obliczu trudnej sytuacji w zakresie bezpieczeństwa i wezwał szefa sztabu armii do pełnego skupienia się na swoich obowiązkach” – przekazał wysoki rangą urzędnik prezydencki, cytowany przez agencję Yonhap.

Park został wyznaczony do kierowania stanem wojennym, który Jun ogłosił we wtorek. Park zakazał działalności parlamentu i partii politycznych. Wojska i policja skierowane do siedziby Zgromadzenia Ludowego zablokowały wejście. Dodatkowo wszystkie media i wydawcy mieli podlegać kontroli.

Szef sztabu przyznał, że w rozmowie telefonicznej poinformował szefa policji o ogłoszeniu stanu wojennego i zwrócił się do niego o wysłanie większej liczby policjantów. „Powiedziałem im, że nie możemy używać paralizatorów i granatów ogłuszających, ponieważ stanowiłoby to zagrożenie dla ludzi” – zeznał.

Park powiedział też, że nie wie, czy na terenie Zgromadzenia Narodowego przebywali funkcjonariusze wyposażeni w broń z ostrą amunicją ani czy służby kontrwywiadowcze utworzyły grupy odpowiedzialne za aresztowanie deputowanych.

Z jego relacji wynika też, że prezydent odwiedził centrum dowodzenia, które znajdowało się w sąsiadującym z kancelarią prezydenta budynku ministerstwa obrony. Nie ujawnił jednak, o czym wówczas rozmawiano.

Jun przyjął w czwartek rezygnację ministra obrony Kim Jong Hjuna, wobec którego – podobnie jak wobec prezydenta – partie opozycyjne zgłosiły w parlamencie wniosek o impeachment za ogłoszenie stanu wojennego.

Biznes Alert / PAP

BBN: Chaos w Korei Południowej nie wpłynie na dostawy uzbrojenia do Polski

Najnowsze artykuły