Na łamach niemieckie Die Zeit minister środowiska Marcin Korolec bronił polskiego stanowiska w sprawie polityki klimatycznej w dyskusji z doradcą klimatycznym rzadu RFN Hansem Joachimem Schellnhuberem.
– Dla Polski byłoby błędem popieranie subwencjami określonych inwestorów, ponieważ szkodzi to całej gospodarce – powiedział polityk, odnosząc się do oskarżeń Niemców o to, że Polska zamierza wycofać subsydia dla rozwoju sektora odnawialnego. – Przyczyną aktualnego kryzysu w Europie jest polityka energetyczna oraz klimatyczna – dodał.
Die Zeit zarzucił Korolcowi, że Polska wykorzystuje Szczyt Klimatyczny w Warszawie tylko po to, by przeforsować swoje radykalne stanowisko. Minister odparł, że w polskim interesie jest przecież globalne porozumienie w sprawie polityki klimatycznej, ponieważ będzie ona miała sens tylko w postaci globalnej umowy. Rozwiązania na mniejszą skalę są jego zdaniem nieracjonalne z punktu widzenia celów klimatycznych i konkurencyjności.
– Nasz premier wielokrotnie głosował za redukcją o 30 procent pod warunkiem jednak, że dojdzie do globalnej umowy. Potrzebujemy takiego rozwiązania, którego realizacji podejmie się 194 państw. My, Europejczycy, emitujemy tylko 14 procent gazów cieplarnianych. Gdybyśmy teraz tego zaprzestali i takby to niczego nie zmieniło. Odpowiedzią jest tylko globalne rozwiązanie. Rozwiązanie na poziomie europejskim jest głupotą – powiedział Polak.
Źródło: Deutsche Welle