icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Kowalski: Pendolino okaże się jakościowym skokiem do przodu na polskich kolejach

20 listopada późnym popołudniem, po kilkudniowej przerwie, ruszyła sprzedaż biletów PKP Intercity przez internet. Jak poinformowała spółka PKP Intercity, do godzin porannych w piątek 21 listopada sprzedano w sumie ponad 5 tys. biletów na Pendolino.

– Trzeba wziąć pod uwagę, że została zwiększona pula biletów w cenach promocyjnych i zapewne to w dużej mierze wpłynęło na wielkość sprzedanych biletów na Pendolino. Szaleństwa nie ma. Wynik ten nie powinien niepokoić. Należy się bowiem zastanowić, co się będzie działo ze sprzedażą w następnych tygodniach, po tym, gdy zostanie sprzedana pula najtańszych biletów – uważa w rozmowie z naszym portalem Bogusław Kowalski, ekspert ZDG TOR, b. wiceminister transportu.

Jego zdaniem nie wiemy jednak, co to faktycznie znaczy, że zwiększono pulę najtańszych biletów, bo nie podano przecież jej wielkości przed zwiększeniem, jak i po nim. Poza tym można domniemywać, że skoro zwiększono tę pulę, to zapewne od początku istniały jakieś rezerwy, a skoro tak, to być może ta pula mogła być większa od samego początku.

– Idąc dalej tym tokiem rozumowania, warto byłoby się dowiedzieć czy np. sprzedano ją ze stratą? Mamy więc sporo znaków zapytania. I nie sposób się precyzyjnie wypowiedzieć czy Pendolino, na podstawie pierwszych danych, okaże się sukcesem finansowym.

Zdaniem Kowalskiego trzeba pamiętać, że wejście Pendolino do Polski i pobudzenie naszego systemu kolejowego tymi pociągami może okazać się wartością dodaną. Nie należy tego projektu z góry potępiać w czambuł.

– Porównując większość wagonów obsługujących połączenia TLK z jakością, którą zaproponuje Pendolino to okaże się to jakościowym skokiem do przodu na polskich kolejach. – twierdzi b. wiceminister transportu. – Myślę, że nastaną wreszcie niezłe czasy w porównaniu z ostatnimi kilkoma latami, podczas których kolejarze przyzwyczaili nas w związku z przeprowadzanymi remontami, że jeździmy po naszych torach z koszmarną prędkością. Choć wiadomo, że Pendolino na trasach z Warszawy do Krakowa czy do Katowic nie poprawia wcześniejszych czasów przejazdów, ale przywraca te z przełomu lat 70. i 80. ub. wieku. Ale dobre i to.

Bogusław Kowalski twierdzi, że nie uprawiałby jakiejś propagandy sukcesu, której elementy się pojawiają w enuncjacjach PKP na ten temat. Byłby też daleki od potępiania tego projektu.

– Można było rzecz jasna pieniądze na Pendolino zagospodarować sprawniej, bardziej racjonalnie. Przestańmy się czepiać, skoro Pendolino już jest i wkrótce zacznie działać – apeluje na zakończenie Bogusław Kowalski.

20 listopada późnym popołudniem, po kilkudniowej przerwie, ruszyła sprzedaż biletów PKP Intercity przez internet. Jak poinformowała spółka PKP Intercity, do godzin porannych w piątek 21 listopada sprzedano w sumie ponad 5 tys. biletów na Pendolino.

– Trzeba wziąć pod uwagę, że została zwiększona pula biletów w cenach promocyjnych i zapewne to w dużej mierze wpłynęło na wielkość sprzedanych biletów na Pendolino. Szaleństwa nie ma. Wynik ten nie powinien niepokoić. Należy się bowiem zastanowić, co się będzie działo ze sprzedażą w następnych tygodniach, po tym, gdy zostanie sprzedana pula najtańszych biletów – uważa w rozmowie z naszym portalem Bogusław Kowalski, ekspert ZDG TOR, b. wiceminister transportu.

Jego zdaniem nie wiemy jednak, co to faktycznie znaczy, że zwiększono pulę najtańszych biletów, bo nie podano przecież jej wielkości przed zwiększeniem, jak i po nim. Poza tym można domniemywać, że skoro zwiększono tę pulę, to zapewne od początku istniały jakieś rezerwy, a skoro tak, to być może ta pula mogła być większa od samego początku.

– Idąc dalej tym tokiem rozumowania, warto byłoby się dowiedzieć czy np. sprzedano ją ze stratą? Mamy więc sporo znaków zapytania. I nie sposób się precyzyjnie wypowiedzieć czy Pendolino, na podstawie pierwszych danych, okaże się sukcesem finansowym.

Zdaniem Kowalskiego trzeba pamiętać, że wejście Pendolino do Polski i pobudzenie naszego systemu kolejowego tymi pociągami może okazać się wartością dodaną. Nie należy tego projektu z góry potępiać w czambuł.

– Porównując większość wagonów obsługujących połączenia TLK z jakością, którą zaproponuje Pendolino to okaże się to jakościowym skokiem do przodu na polskich kolejach. – twierdzi b. wiceminister transportu. – Myślę, że nastaną wreszcie niezłe czasy w porównaniu z ostatnimi kilkoma latami, podczas których kolejarze przyzwyczaili nas w związku z przeprowadzanymi remontami, że jeździmy po naszych torach z koszmarną prędkością. Choć wiadomo, że Pendolino na trasach z Warszawy do Krakowa czy do Katowic nie poprawia wcześniejszych czasów przejazdów, ale przywraca te z przełomu lat 70. i 80. ub. wieku. Ale dobre i to.

Bogusław Kowalski twierdzi, że nie uprawiałby jakiejś propagandy sukcesu, której elementy się pojawiają w enuncjacjach PKP na ten temat. Byłby też daleki od potępiania tego projektu.

– Można było rzecz jasna pieniądze na Pendolino zagospodarować sprawniej, bardziej racjonalnie. Przestańmy się czepiać, skoro Pendolino już jest i wkrótce zacznie działać – apeluje na zakończenie Bogusław Kowalski.

Najnowsze artykuły