W perspektywie 2014-2020 powstanie jedynie około 57-kilometrowy odcinek autostrady A1 z Pyrzowic do obwodnicy Częstochowy. Trasa prowadząca dalej na północ do Tuszyna pozostanie na razie wielką dziurą na drogowej mapie Polski – stwierdza Rynek Infrastruktury. Takie wnioski wynikają z projektu rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2020. Jak mają się do zapowiedzi premier Kopacz, że wszystkie autostrady i drogi ekspresowe zostaną zakończone do końca obecnej dekady?
– Tego typu zapowiedzi, które przedstawiła pani premier w swoim expose zostały złożone na wyrost. Widać to choćby na przykładzie przeciągającej się w nieskończoność budowie gazoportu w Świnoujściu. To pokazuje, że umowy zawierane między Skarbem Państwa, a wykonawcami nie są realizowane – uważa w rozmowie z naszym portalem Maks Kraczkowski (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej komisji gospodarki.
Jego zdaniem powoduje to olbrzymie opóźnienia w realizacji tego typu inwestycji.
– Jestem posłem z Wielkopolski. Słuchając expose p. premier byłem zaskoczony, że nie była przez nią wymieniona droga S11 (Poznań – Piła) jako przeznaczona do modernizacji w najbliższym czasie – mówi dalej Maks Kraczkowski. – A takie zapowiedzi składali wcześniej politycy zasiadający w rządzie Donalda Tuska, odpowiedzialni za infrastrukturę.
Zdaniem wiceszefa sejmowej komisji gospodarki trudno jest w ogóle mówić o realizacji zadań inwestycyjnych w postaci budowania autostrad za ekipy PO – PSL, skoro wciąż nie wszystkie odcinki, które miały być wykonane na Euro 2012 zostały już w pełni zrealizowane.
– Jeśli to wszystko przeanalizujemy, to zwróćmy jeszcze uwagę na to jakie pani premier złoży zapewne obietnice jeszcze przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi – zauważa Kraczkowski. – Bo zapewne padną wówczas jeszcze inne deklaracje w tej, lub innej postaci. Poczekajmy na ostateczne zakończenie budowy gazoportu oraz inwestycji drogowych zapowiadanych jeszcze na Euro, a także tych, które miały powstać w Polsce wschodniej (via Baltica) – apeluje na zakończenie poseł.
