(Haaretz/Piotr Stępiński)
Izrael, Grecja oraz Cypr będą poszukiwały możliwości budowy gazociągu do Europy wykorzystującego zasoby złóż odkrytych na Morzu Śródziemnym w ciągu ostatnich lat – poinformowali liderzy wspomnianych państw w czwartek 28 stycznia.
Grupa specjalistów zostanie powołana do oceny pomysłu budowy magistrali, a także omówienia planu podwodnego połączenia elektroenergetycznego z Europą, powiedział izraelski premier Benjamin Netanyahu.
– To są dwie praktyczne kwestie, z którymi idziemy do przodu – stwierdził Benjamin otoczony przez greckiego premiera Alexisa Tsiprasa oraz prezydenta Cypru Nicosa Anastasiadesa.
– Są to cele wielkiej wagi i pracując wspólnie możemy je osiągnąć bardziej efektywniej niż możemy to zrobić osobno – dodał.
Ze swojej strony Tsipras stwierdził, że Grecja może być mostem dla przesyłu gazu ze wschodniej części Morza Śródziemnego do pozostałej części Unii Europejskiej.
Liderzy potwierdzili swoją gotowość do kolejnego spotkania w drugiej połowie roku.
Zobacz: Izrael zatwierdził eksploatację ze złóż śródziemnomorskich, na które liczy Europa
Podczas gdy część izraelskiego gazu ze złóż morskich będzie wykorzystywanych do własnego użytku państwo stoi w obliczu wyzwania drogi dla eksportu, których Jerozolima nie potrzebuje, także za pośrednictwem rurociągów albo instalacji LNG co może wymagać umów z Egiptem, Turcją i Cyprem.
Jak zauważa Haaretz nie wszyscy eksperci są przekonani podwodnemu, morskiemu połączeniu elektroenergetycznego z Europę jest autentyczną możliwością.
– Ze względów politycznych i ekonomicznych nie jest to możliwe do zrealizowania. Jest to zamek na piasku – uważa Michael Leigh, były dyrektor generalny Komisji Europejskiej a obecnie doradca German Marshall Fund of the United States specjalizujący się w kwestiach gazu na Morzu Śródziemnym.