icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Krakowiak: Dalej brakuje przepisów łupkowych

– Ponad trzy tygodnie temu rząd przyjął wreszcie projekt ustawy, która ma regulować poszukiwania i wydobycie tego gazu z łupków w Polsce. Wszyscy zainteresowani, szczególnie przedstawiciele firm zajmujących się poszukiwaniami, odetchnęli z ulgą, wydawało się bowiem, że droga do zmiany projektu w obowiązujące prawo będzie teraz łatwa i krótka. Okazuje się, że niekoniecznie – pisze Andrzej Krakowiak.

Publicysta Rzeczpospolitej informuje o tym, że projekt nowelizacji Prawa geologicznego i górniczego dalej nie trafił do Sejmu, pomimo zakończenia prac Komitetu Stałego Rady Ministrów. – Według ministerstwa środowiska, eksperci i prawnicy „dopracowują ostateczne brzmienie przepisów”. A rzecznik resortu nie jest w stanie określić, ile im to jeszcze zajmie.

– To dobrze, że rządowi prawnicy chcą przygotować łupkowe prawo jak najlepiej, doszlifować każdy szczegół i – miejmy nadzieję – usunąć kontrowersyjne i krytykowane przez ekspertów i branżę zapisy. Musi jednak przyjść moment, w którym premier powie: dość, i przedstawi ostateczny projekt. Nawet jeśli oznaczałoby to, że jakieś jego zapisy nie będą idealnie dopracowane (czy to w ogóle możliwe?) – zastanawia się Krakowiak.

– Nie sposób dziś przewidzieć, czy wydobycie gazu z łupków będzie w Polsce opłacalne na przemysłową skalę, ani tym bardziej, czy uniezależni nas od dostaw surowca z Rosji. Żadnego wpływu nie ma na to ten, czy jakikolwiek inny rząd. Ale za brak przepisów, który odstrasza inwestorów, odbierając tym samym szansę na sprawdzenie, co tak naprawdę kryje się w polskich łupkach, wyłączną odpowiedzialność ponosi gabinet Donalda Tuska – konstatuje publicysta.

Źródło: Rzeczpospolita

– Ponad trzy tygodnie temu rząd przyjął wreszcie projekt ustawy, która ma regulować poszukiwania i wydobycie tego gazu z łupków w Polsce. Wszyscy zainteresowani, szczególnie przedstawiciele firm zajmujących się poszukiwaniami, odetchnęli z ulgą, wydawało się bowiem, że droga do zmiany projektu w obowiązujące prawo będzie teraz łatwa i krótka. Okazuje się, że niekoniecznie – pisze Andrzej Krakowiak.

Publicysta Rzeczpospolitej informuje o tym, że projekt nowelizacji Prawa geologicznego i górniczego dalej nie trafił do Sejmu, pomimo zakończenia prac Komitetu Stałego Rady Ministrów. – Według ministerstwa środowiska, eksperci i prawnicy „dopracowują ostateczne brzmienie przepisów”. A rzecznik resortu nie jest w stanie określić, ile im to jeszcze zajmie.

– To dobrze, że rządowi prawnicy chcą przygotować łupkowe prawo jak najlepiej, doszlifować każdy szczegół i – miejmy nadzieję – usunąć kontrowersyjne i krytykowane przez ekspertów i branżę zapisy. Musi jednak przyjść moment, w którym premier powie: dość, i przedstawi ostateczny projekt. Nawet jeśli oznaczałoby to, że jakieś jego zapisy nie będą idealnie dopracowane (czy to w ogóle możliwe?) – zastanawia się Krakowiak.

– Nie sposób dziś przewidzieć, czy wydobycie gazu z łupków będzie w Polsce opłacalne na przemysłową skalę, ani tym bardziej, czy uniezależni nas od dostaw surowca z Rosji. Żadnego wpływu nie ma na to ten, czy jakikolwiek inny rząd. Ale za brak przepisów, który odstrasza inwestorów, odbierając tym samym szansę na sprawdzenie, co tak naprawdę kryje się w polskich łupkach, wyłączną odpowiedzialność ponosi gabinet Donalda Tuska – konstatuje publicysta.

Źródło: Rzeczpospolita

Najnowsze artykuły