W związku z kryzysem gospodarczym władze Kuby przestaną dotować ceny paliwa. Zapowiedziane podwyżki sięgną 500 procent.
Kuba boryka się z kryzysem gospodarczym, inflacja sięga 30 procent. Amerykański tygodni Barron’s cytuje kubańskiego ministra gospodarki Alejandro Gila.
– Państwo nie może dłużej utrzymywać cen paliwa, które jest najtańsze na świecie, porównując z cenami w innych krajach.
Tygodnik powołuje się na opinię Omara Everleny Pereza, ekonomisty, który przyznał racje co do niskich cen paliwa, ale zaznaczył że jest ona wysoka w zestawieniu z zarobkami.
Rząd planuje od pierwszego lutego podnieść ceny paliwa o około 500 procent. Barron’s podaje, że benzyna ma wzrosnąć z 25 do 132 peso za litr a benzyna premium z 30 do 156 peso. Władze Kuby ogłosiły również 25 procentową podwyżkę cen energii elektrycznej dla głównych odbiorców, oraz zwiększenie cen gazu ziemnego. Serwis worldsalaries.com podaje, że średnie zarobki na Kubie wynoszą 21,925 peso miesięcznie, a minimalne 5,508 peso.
Barron’s / worldsalaries / Marcin Karwowski
Znojek: Argentyna pod nowymi rządami może być partnerem Europy w energetyce
