– Wczoraj przez media przebiegła informacja o tym, że sąd rejonowy dla miasta Stołecznego Warszawy, powołał na wniosek dwóch polskich akcjonariuszy PGNiG (48% akcji) i Gaz Traiding (4%), kuratora dla polsko-rosyjskiej spółki EuRoPol Gaz. To rozpaczliwa próba polskich akcjonariuszy aby umożliwić spółce podejmowanie jakichkolwiek decyzji po tym jak prezes i wiceprezes tej spółki, przedstawiciele PGNiG w jej zarządzie, blisko 3 tygodnie temu podali się do dymisji – pisze na swoim blogu poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.
Kuźmiuk uważa, że decyzja sądu pozwala na bieżące funkcjonowanie spółki ale nie rozwiązuje żadnego z jej problemów i niestety potwierdza tezę, że Rosjanie coraz bardziej zdecydowanie rozpychają się w EuRoPol Gazie.
– Przypomnijmy tylko, że wszystko to co się dzieje obecnie w EuRoPol Gazie jest konsekwencją „słynnego” porozumienia gazowego pomiędzy Polską i Rosją zawartego w 2010 roku. Wtedy to właśnie ówczesny wicepremier Pawlak z ówczesnym wicepremierem Rosji Sieczinem, podpisali porozumienie o dodatkowych dostawach rosyjskiego gazu do Polski. Rząd Tuska uznał to porozumienie za swój wielki sukces będący ponoć dowodem bardzo dobrych stosunków z Rosją – twierdzi polityk.
Poseł przypomina, że polska strona ostatecznie przystała na zaproponowane jeszcze podczas wizyty w 2009 roku ówczesnego premiera Putina w Polsce, wypchnięcie mniejszościowego (4%) polskiego udziałowca EuRoPol Gazu, spółki Gaz-Trading (PGNiG i Gazprom mają po 48% akcji). Przystała także na 4 osobowy zarząd spółki (2 przedstawicieli PGNiG, 2 przedstawicieli Gazpromu), który od tej pory ma podejmować decyzje jednogłośnie. Sporne sprawy zgodnie z tymi nowymi zapisami w statucie, ma rozstrzygać Rada Nadzorcza, której przewodniczącym jest przedstawiciel Gazpromu. Darowano, w jego opinii, stronie rosyjskiej około 0,5 mld USD zaległych opłat za tranzyt gazu Jamałem, a także odszkodowań za brak dodatkowych dostaw gazu do Polski w 2009 roku (z czego nie wywiązał się Gazprom, mimo wcześniejszych zobowiązań). Wreszcie strona polska zgodziła na obniżenie rentowności EuroPolGazu do maksymalnie 2% (wcześniej 6-7%) i w związku z tym znacznego obniżenia opłat dla Gazpromu za tranzyt gazu przez Polskę do Niemiec (około 27 mld m3).
– Teraz Rosjanie do maksimum wykorzystują, zapisy w statucie EuRoPol Gazu i poszerzają w niej swoje wpływy, nawet przez podejmowanie decyzji, które mają mało wspólnego z profesjonalnym podejściem biznesowym (opuszczenie obrad WZA, aby sparaliżować działalność spółki jest taką właśnie decyzją). Zdaje się, że w ten sposób chcą wymusić na polskiej stronie zgodę budowę gazociągu przez Polskę na Słowację, który dla zmyłki nazywają Jamałem II, o czym poinformował prezydent Putin w telewizji, a premier Tusk przyznał się ,że nic o sprawie nie wie. W Polsce po tym skandalu, poleciały głowy (w zarządzie PGNiG, a pewnie była to jedna z przyczyn późniejszego odwołania ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego) i sprawa przycichła. Teraz jak się wydaje ze zdwojoną siłą wraca i niestety powołanie kuratora dla spółki EuRoPol Gaz przez polski sąd, tych rosyjskich działań niestety nie zablokuje – podkreśla autor.
Źródło: Blog Zbigniewa Kuźmiuka