Kuźmiuk: Rząd działa tylko wówczas, gdy może stracić w sondażach

7 sierpnia 2014, 09:26 Drogi

– Widać, że z błyskawicznie przeprowadzonych badań opinii publicznej dotyczących korków na autostradach wyszło, że może to kosztować Platformę utratę kilku kolejnych punktów poparcia w sondażach i stąd błyskawiczna konferencja i ogłoszenie takiej decyzji – komentuje na swoim blogu europoseł Zbigniew Kuźmiuk decyzję szefa rządu o otwarciu bramek na zakorkowanych autostradach.

– Z niejasnych powodów uwolnieni od stania w kilometrowych kolejkach na punktach poboru opłat, będą tylko kierowcy samochodów jadących nad morze i znad morza (A-1), podczas gdy ci na autostradzie A-4 i A-2 w dalszym ciągu mają stać w kolejkach godzinami i jeszcze za to stanie muszą słono zapłacić (mamy najwyższe w Europie opłaty za przejazd autostradami). A przecież wielogodzinne kolejki, mają miejsce na autostradzie A-4 pod Wrocławiem i Gliwicami, a także na autostradzie A-2 pod Poznaniem i Świeckiem – pisze Kuźmiuk.

Polityk zwraca uwagę, że przez ostatnie trzy lata rząd Tuska nie uporządkował nawet sprawy płacenia przez kierowców ciężarówek na drogach zarządzanych przez koncesjonariuszy – gotówką w sytuacji kiedy na drogach zarządzanych przez GDDKiA, korzystają oni z elektronicznego systemu poboru opłat viaTOLL. W ocenie Kuźmiuka nawet nie próbuje się upowszechniać elektronicznego systemu opłat dotyczących samochodów osobowych. Podkreśla, że część kierowców, którzy takie urządzenia sobie kupili, jadąc nad morze autostradą A-1, nie mogą z niego skorzystać, ponieważ akurat na tej autostradzie takiego systemu poboru opłat do tej pory nie przewidziano.

– Narastający skandal z zarządzaniem ruchem na autostradach doprowadził tylko do tego, że minister Bieńkowska zapowiedziała, że jej resort „już jesienią”, zaprezentuje nową koncepcję pobierania opłat na płatnych odcinkach autostrad, a jej wdrożenie przewidziane jest na rok 2016. Teraz okazuje się, że rząd może jednak choćby przejściowo pomóc stojącym w kilometrowych kolejkach i nakazać podniesienie bramek, co spowoduje zmniejszenie wpływów Funduszu Drogowego o około 20 mln zł (ta strata ma być wyrównana KFD z rezerwy premiera) – pisze eurodeputowany.

Według Zbigniewa Kuźmiuka, sprawa korków na autostradach i jej wycinkowe i czasowe rozwiązanie, pokazuje, że premier Tusk rządzi „od kryzysu do kryzysu” – najpierw swoimi działaniami lub ich zaniechaniem wywołuje się skandal, a później w świetle kamer ten skandal się łagodzi, próbując udawać łaskawcę.

Źródło: Blog Zbigniewa Kuźmiuka