– Jeśli krajowe firmy wykonawcze wytrzymają jeszcze kilka lat i nie stracą potencjału, to będzie szansa, że nastąpi jeszcze ich rozwój. W przeciwnym wypadku do budowy energetyki będziemy musieli zatrudniać zagraniczny potencjał – ocenił w rozmowie z portalem wnp.pl Jerzy Łaskawiec, do niedawna prezes Fabryki Kotłów Sefako, a wcześniej m.in. długoletni dyrektor i prezes Elektrowni Turów.
Rafako wciąż ma szanse być pierwszym elementem w łańcuchu realizacji inwestycji. Niemniej ono też musi zmagać się z problemami finansowymi, również swojego właściciela – podkreślił.
– Jeśli krajowe firmy wykonawcze wytrzymają jeszcze kilka lat i nie stracą potencjału, to będzie szansa, że nastąpi jeszcze ich rozwój. W przeciwnym wypadku do budowy energetyki będziemy musieli zatrudniać zagraniczny potencjał – powiedział Łaskawiec.
– Gdy polskie wykonawstwo i produkcja przestaną być tanie, to wtedy zostaniemy bez pracy, którą przejmie chociażby tańszy Wschód – zakończył rozmówca Wirtualnego Nowego Przemysłu.
Źródło: Wirtualny Nowy Przemysł