Ireneusz Łazor, prezes zarządu Towarowej Giełdy Energii, zapowiada uruchomienie w najbliższych miesiącach kontraktów terminowych na rynku świadectw pochodzenia energii z OZE (zielonych certyfikatów).
Towarowa Giełda Energii nie traci wiary w rynek zielonych certyfikatów, mimo, że zgodnie z ustawą o OZE będzie on stopniowo wygaszany. Po 2015 r. zielonych certyfikatów nie będą już dostawać nowe instalacje i będą one przysługiwać tylko za produkcję zielonej energii w instalacjach uruchomionych przed końcem br. roku.
Wydawanie zielonych certyfikatów może jeszcze funkcjonować do roku 2030. Po tym czasie prawo do otrzymywania certyfikatów stracą bowiem ostatni inwestorzy, którzy uruchomili swoje projekty w tym roku, a w międzyczasie nie zdecydowali się na przejście do systemu aukcyjnego, który po 2015 r. zastąpi system certyfikatów jako nowy system wsparcia dla producentów zielonej energii w instalacjach uruchamianych po 1 stycznia 2016 r.
W międzyczasie certyfikatów na rynku będzie pojawiać się jednak coraz mniej, ponieważ dla inwestorów, którzy uruchamiali swoje projekty wcześniej, będzie wygasać 15-letni okres wsparcia.
Trudno przewidzieć jak zachowa się rynek certyfikatów, gdy po 2020 r. wygaśnie aktualne rozporządzenie Ministerstwa Gospodarki kształtujące stronę popytową tego rynku – poprzez wprowadzenie obowiązku zakupu przez tzw. sprzedawców zobowiązanych określonej ilości certyfikatów lub zamiennie – poprzez uiszczanie tzw. opłaty zastępczej. Trudo też przewidzieć, co zrobi rząd, aby przeciwdziałać ewentualnym problemom na rynku certyfikatów, które mogą pojawić się w najbliższych latach. Nie wiadomo czy po wypełnieniu 15-procentowego udziału OZE w polskim miksie energetycznym w 2020 r, do czego zobowiązuje nas Bruksela, polskie władze będą nadal zainteresowane wspieraniem funkcjonujących w tym systemie wytwórców.
Póki co uruchomienie kontraktów futures może ustabilizować sytuację producentów zielonej energii, którzy sprzedając swoje certyfikaty za pośrednictwem TGE musieli się liczyć w ostatnich latach z dużymi wahaniami ich cen, a więc i głównego składnika swoich przychodów, obok przychodów ze sprzedaży energii. Prezes TGE Ireneusz Łazor zapewnia, że uruchomienie kontraktów futures pozwoli na efektywne planowanie strategii handlowych i zabezpieczanie cen certyfikatów w przyszłości.
Źródło: CIRE.PL