icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Leboulanger: Airbus wygrał bo najlepiej rozpoznał rynek w Polsce i Korei Południowej

KOMENTARZ

Alix Leboulanger

Starszy Analityk sektora obronnego w firmie Frost & Sullivan

Po długotrwałych procedurach przetargowych oraz przy pojawiających się obawach o spadki zapotrzebowania w sektorze obronnym, ostatecznie rozstrzygnięto przetargi na zakup śmigłowców. Po tym jak w marcu 2015 r. Korea Południowa podjęła decyzję o realizacji wartego 1,5 mld USD programu zakupu lekkich śmigłowców wielozadaniowych (docelowo 600 sztuk), w kwietniu 2015 r. Polska ogłosiła rozstrzygnięcie przetargu na dostawę śmigłowców wielozadaniowych (50 sztuk) o wartości prawie 3,0 mld USD.

Najważniejszym elementem każdego z tych przetargów było poddanie uczestników ocenie pod kątem możliwości spełnienia przez nich określonych wymogów operacyjnych klienta, a co najważniejsze, możliwości w zakresie współpracy z lokalnymi spółkami w celu wsparcia i ochrony lokalnego przemysłu. Nie chodziło więc jedynie o kwestie parametrów technologicznych.

Wygrana w dwóch następujących po sobie przetargach to dobra wiadomość dla firmy Airbus, jednak należy zaznaczyć, że oba przetargi nie dotyczą jedynie wymiany wyeksploatowanych platform czy też stworzenia wewnętrznego rozwiązania wsparcia technicznego. Przed zwycięzcą stoją duże wyzwania dotyczące logistyki, łańcucha dostaw oraz siły roboczej, a to wymaga doświadczenia oraz dużych możliwości inwestycyjnych.

Co ciekawe, firmy Sikorsky i AgustaWestland miały w Polsce lepszą pozycję niż postrzegany jako outsider Airbus, za sprawą wieloletniego partnerstwa sektorowego z polskimi spółkami. Ponadto, Sikorsky i AgustaWestland zdobyły kontrakty w Turcji, w ramach przetargów dotyczących odpowiednio T-129 i T-70. Jednak firma Airbus Helicopters pracowała na swój sukces przez wiele lat: o wiele wcześniej przewidziała trendy rynkowe związane z indygenizacją produktów, oferując sprawdzoną w warunkach bojowych platformę z mniejszą liczbą certyfikatów i objętą o wiele niższymi obostrzeniami eksportowymi w porównaniu z innymi konstrukcjami, oraz stosunkowo prostą w dostosowaniu do lokalnych wymogów.

Jednak nie musi to oznaczać, że sprawdzona platforma oraz doświadczenie związane z indygenizacją produktów to kluczowe składniki umożliwiające wygranie każdego przetargu na dostawę śmigłowców w przyszłości. Chociaż niewątpliwie istotne, należy jednak uwzględnić również inne czynniki, w tym między innymi typ produktu zamiennego, reorganizację łańcucha dostaw oraz powiązane koszty (przejście z platformy pochodzącej z ery sowieckiej na platformy zachodnie jest kosztowne).

Wygrane Airbus Helicopter w przetargach w Polsce i Korei Południowej nie zrewolucjonizują kontraktów na dostawę śmigłowców. Potwierdzają one jedynie doskonałą znajomość funkcjonowania tego konkretnego segmentu rynku przez spółkę, podczas gdy inni gracze wyróżniają się (i będą się wyróżniać) stawiając na inne czynniki sukcesu na poziomie technologicznym, cenowym i serwisowym. To, co sprawdziło się w Polsce i Korei Południowej, niekoniecznie sprawdzi się w przypadku przetargów organizowanych w Japonii, Indiach, na Węgrzech czy w Katarze.

Przetargi te nauczyły nas jednak tego, że rygorystyczne ograniczenia eksportowe postawiły niektóre firmy w trudnym położeniu. Po usunięciu tej przeszkody nastąpią wielkie zmiany.

KOMENTARZ

Alix Leboulanger

Starszy Analityk sektora obronnego w firmie Frost & Sullivan

Po długotrwałych procedurach przetargowych oraz przy pojawiających się obawach o spadki zapotrzebowania w sektorze obronnym, ostatecznie rozstrzygnięto przetargi na zakup śmigłowców. Po tym jak w marcu 2015 r. Korea Południowa podjęła decyzję o realizacji wartego 1,5 mld USD programu zakupu lekkich śmigłowców wielozadaniowych (docelowo 600 sztuk), w kwietniu 2015 r. Polska ogłosiła rozstrzygnięcie przetargu na dostawę śmigłowców wielozadaniowych (50 sztuk) o wartości prawie 3,0 mld USD.

Najważniejszym elementem każdego z tych przetargów było poddanie uczestników ocenie pod kątem możliwości spełnienia przez nich określonych wymogów operacyjnych klienta, a co najważniejsze, możliwości w zakresie współpracy z lokalnymi spółkami w celu wsparcia i ochrony lokalnego przemysłu. Nie chodziło więc jedynie o kwestie parametrów technologicznych.

Wygrana w dwóch następujących po sobie przetargach to dobra wiadomość dla firmy Airbus, jednak należy zaznaczyć, że oba przetargi nie dotyczą jedynie wymiany wyeksploatowanych platform czy też stworzenia wewnętrznego rozwiązania wsparcia technicznego. Przed zwycięzcą stoją duże wyzwania dotyczące logistyki, łańcucha dostaw oraz siły roboczej, a to wymaga doświadczenia oraz dużych możliwości inwestycyjnych.

Co ciekawe, firmy Sikorsky i AgustaWestland miały w Polsce lepszą pozycję niż postrzegany jako outsider Airbus, za sprawą wieloletniego partnerstwa sektorowego z polskimi spółkami. Ponadto, Sikorsky i AgustaWestland zdobyły kontrakty w Turcji, w ramach przetargów dotyczących odpowiednio T-129 i T-70. Jednak firma Airbus Helicopters pracowała na swój sukces przez wiele lat: o wiele wcześniej przewidziała trendy rynkowe związane z indygenizacją produktów, oferując sprawdzoną w warunkach bojowych platformę z mniejszą liczbą certyfikatów i objętą o wiele niższymi obostrzeniami eksportowymi w porównaniu z innymi konstrukcjami, oraz stosunkowo prostą w dostosowaniu do lokalnych wymogów.

Jednak nie musi to oznaczać, że sprawdzona platforma oraz doświadczenie związane z indygenizacją produktów to kluczowe składniki umożliwiające wygranie każdego przetargu na dostawę śmigłowców w przyszłości. Chociaż niewątpliwie istotne, należy jednak uwzględnić również inne czynniki, w tym między innymi typ produktu zamiennego, reorganizację łańcucha dostaw oraz powiązane koszty (przejście z platformy pochodzącej z ery sowieckiej na platformy zachodnie jest kosztowne).

Wygrane Airbus Helicopter w przetargach w Polsce i Korei Południowej nie zrewolucjonizują kontraktów na dostawę śmigłowców. Potwierdzają one jedynie doskonałą znajomość funkcjonowania tego konkretnego segmentu rynku przez spółkę, podczas gdy inni gracze wyróżniają się (i będą się wyróżniać) stawiając na inne czynniki sukcesu na poziomie technologicznym, cenowym i serwisowym. To, co sprawdziło się w Polsce i Korei Południowej, niekoniecznie sprawdzi się w przypadku przetargów organizowanych w Japonii, Indiach, na Węgrzech czy w Katarze.

Przetargi te nauczyły nas jednak tego, że rygorystyczne ograniczenia eksportowe postawiły niektóre firmy w trudnym położeniu. Po usunięciu tej przeszkody nastąpią wielkie zmiany.

Najnowsze artykuły